Angela Merkel znów rozmawiała z Alaksandrem Łukaszenką

Źródło:
Reuters, PAP, tvn24.pl, Interfax
Marek Menkiszak o jednym z warunków zakończenia przez Łukaszenkę kryzysu migracyjnego
Marek Menkiszak o jednym z warunków zakończenia przez Łukaszenkę kryzysu migracyjnegoTVN24
wideo 2/4
Marek Menkiszak o jednym z warunków zakończenia przez Łukaszenkę kryzysu migracyjnegoTVN24

Angela Merkel i Alaksandr Łukaszenka przeprowadzili drugą rozmowę dotyczącą kryzysu wywołanego przez Białoruś na granicach z Polską, Litwą i Łotwą. Poinformował o tym rzecznik kanclerz Niemiec, jak i białoruska państwowa agencja prasowa BiełTA. Oświadczenia znacznie się od siebie różnią. Pierwsza, poniedziałkowa rozmowa kanclerz Niemiec z Łukaszenką spotkała się z krytyką. Część sceny politycznej w samych Niemczech zaznaczyła, że Merkel podjęła krok, który złamał europejską jedność w kwestii izolowania dyktatora po sfałszowanych wyborach i stłumieniu protestów opozycji w 2020 roku. Prezydent Andrzej Duda zaznaczył w środę, że Polska nie zaakceptuje żadnej decyzji podjętej w sprawie kryzysu "ponad naszymi głowami" i powiedział, że przekazał taki komunikat prezydentowi Niemiec we wtorek.

"Kanclerz Merkel ponownie rozmawiała z panem Łukaszenką" - napisał rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert w mediach społecznościowych w środę po południu. Angela Merkel "podkreśliła potrzebę zapewnienia pomocy humanitarnej i ośrodków repatriacyjnych ludziom dotkniętym" kryzysem na granicach Białorusi. Powinno się to odbyć "przy wsparciu Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców, Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji i współpracy z Komisją Europejską" - zaznaczył rzecznik rządu w Berlinie, referując przebieg rozmowy.

Agencja Reutera zauważa, że w środę - podobnie jak w poniedziałek - białoruski dyktator nie został określony w komunikacie gabinetu Merkel mianem prezydenta, "a po prostu panem Łukaszenką".

W osobnym oświadczeniu rząd w Berlinie wskazał, że rozmowa dotyczyła "ciężkiej sytuacji na granicach Białorusi z krajami Unii Europejskiej - szczególnie potrzeby niesienia pomocy humanitarnej przebywającym tam uchodźcom i migrantom". Rozmówcy "zgodzili się na kontynuację wymiany poglądów w tych tematach" - czytamy.

Strona białoruska o ustaleniach Merkel i Łukaszenki

Agencja BiełTA wskazała z kolei w środę, że doszło do "ponownej" rozmowy telefonicznej Merkel i Łukaszenki zgodnie z umową, jaką w tej sprawie zawarli oni w poniedziałek.

Według rządowej, białoruskiej agencji prasowej kanclerz Niemiec i rządzący Białorusią Łukaszenka rozmawiali o kryzysie migracyjnym na granicach tego kraju z UE i ustalili, że "całość tego problemu dotyczy relacji Białorusi i Unii Europejskiej, a wskazani przedstawiciele obu stron podejmą natychmiast negocjacje".

W komunikacie rządu Niemiec nie pojawiła się informacja o jakichkolwiek negocjacjach.

Rosyjska agencja Interfax również poinformowała o rozmowie i - powołując się na służby prasowe Łukaszenki - stwierdziła, że dotyczyła ona omówienia "szeregu problemów", a przede wszystkim sytuacji migrantów "na granicy białorusko-polskiej, białorusko-litewskiej i białorusko-łotewskiej". Rozmowa miała też dotyczyć "sposobów i perspektyw rozwiązania problemu migracyjnego w celu niedopuszczenia do eskalacji sytuacji na granicy" - przekazał Interfax. 

Prezydent Duda: nic ponad naszymi głowami

Przebywający w środę w Czarnogórze prezydent Andrzej Duda zaznaczył, że we wtorek rozmawiał z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem i zapowiedział mu, że Polska nie przyjmie do wiadomości żadnych działań i decyzji "podejmowanych nad naszymi głowami" w sprawie kryzysu wywołanego przez reżim w Mińsku.

Szefowa estońskiej dyplomacji Eva-Maria Liimets, komentując rozmowę kanclerz Niemiec z białoruskim przywódcą, powiedziała w środę, że Łukaszenka chce, by przywódcy unijnych krajów uznali go za prezydenta Białorusi. Oczekuje również zniesienia sankcji w zamian za zakończenie kryzysu migracyjnego - podał portal estońskiego nadawcy radiowo-telewizyjnego ERR News.

- Naszym zdaniem ważne jest, aby Unia Europejska pozostała zjednoczona i swoim działaniem wywierała wpływ na Białoruś – podkreśliła jednocześnie Liimets, mówiąc o konieczności "wprowadzenia jak najszybciej nowych sankcji (na Białoruś - red.)".

Krytyka w Niemczech pod adresem Merkel

Poniedziałkowa rozmowa telefoniczna, jaką kanclerz Angela Merkel przeprowadziła z Alaksandrem Łukaszenką była pierwszym kontaktem zainicjowanym przez zachodniego polityka wysokiego szczebla od czasu sfałszowanych wyborów prezydenckich przeprowadzonych na Białorusi w sierpniu 2020 roku. Przywódcy państw Unii Europejskiej nie uznają Łukaszenki za prezydenta kraju.

Rozmowa spotkała się z krytyką m.in. niezależnego białoruskiego politologa Walerego Karbalewicza. Ocenił on, że "dzięki rozmowie z Merkel Łukaszenka osiągnął to, czego chciał, zostając praktycznie ponownie uznany za prezydenta i legalnego przedstawiciela białoruskiej władzy".

Telefoniczny kontakt kanclerz z Łukaszenką skrytykował też Omid Nouripour, rzecznik niemieckich Zielonych w Bundestagu ds. polityki zagranicznej. Określił to wydarzenie jako "katastrofalne" i podkreślił, że "istnieje bardzo jasna polityka, uzgodniona na forum Rady Europejskiej, że Łukaszenka nie jest uznawany za prawowitego prezydenta Białorusi". Wskazał, że Merkel swoim działaniem "kompletnie pokrzyżowała te plany, przyczyniając się do uznania i legitymizacji władzy Łukaszenki".

Komisja Europejska przekaże 200 tys. euro na pomoc humanitarną

Komisja Europejska poinformowała w środę, że przeznaczyła 200 tys. euro na pomoc humanitarną dla Międzynarodowej Federacji Stowarzyszeń Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca (IFRC), za której pośrednictwem środki trafią do migrantów na Białorusi. UE zabezpieczyła też dodatkowe 500 tys. euro na ten cel.

"UE wspiera swoich partnerów humanitarnych w łagodzeniu cierpienia ludzi pozostawionych na granicy oraz w innych częściach Białorusi. Apeluję o stały dostęp organizacji humanitarnych z obu stron, aby dotarły do tej dużej grupy uchodźców i migrantów i zapewniły im pilną pomoc" - oświadczył komisarz UE ds. zarządzania kryzysowego Janez Lenarczicz.

200 tys. euro natychmiastowego finansowania z UE wesprze IFRC i trafi do Białoruskiego Czerwonego Krzyża. Środki mają być przeznaczone na żywność, zestawy produktów higienicznych, koce i apteczki pierwszej pomocy.

Unia zmobilizowała dodatkowe 500 tys. euro na cele humanitarne w trwającym kryzysie bezpieczeństwa na granicy polsko-białoruskiej i prowadzi rozmowy z partnerskimi organizacjami partnerskimi na temat ich rozdysponowania - poinformowała Komisja.

KE zapewniła też, że jest gotowa zapewnić dodatkowe fundusze na potrzeby humanitarne, jeżeli odpowiednie organizacje otrzymają na Białorusi dostęp do migrantów.

Autorka/Autor:adso

Źródło: Reuters, PAP, tvn24.pl, Interfax

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Tagi:
Raporty: