Krytykował na Twitterze, wyleciał z pracy. Wysoki urzędnik zwolniony z Białego Domu

Wpisy na Twitterze mogą kosztować pracętvn24.pl | Mateusz Gołąb

Wysoki rangą urzędnik Białego Domu biorący udział w negocjacjach z Iranem został zwolniony z pracy, gdy okazało się, że jest właścicielem konta na Twitterze, na którym ostro krytykował przedstawicieli amerykańskiego rządu.

Jofi Joseph był dyrektorem w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego odpowiedzialnym za nierozprzestrzenianie broni atomowej, ale w sieci był znany jako @NatSecWonk (wonk - po angielsku kujon), autor mocnych, nieraz obraźliwych wpisów pod adresem innych użytkowników.

Joseph był cenionym źródłem, jako że często spekulował na temat motywacji i działań konkretnych przedstawicieli administracji, dając wgląd w działanie Białego Domu.

Jednak to krytyczne uwagi pod adresem pracodawców przeważyły szalę, gdy Joseph został zdemaskowany. @NatSecWonk pisał m.in., że Hillary Clinton - była sekretarz stanu - miała tylko kilka celów w swojej polityce zagranicznej, a nie zrealizowała żadnego. Zarzucał jej też, że wypiera się odpowiedzialności za niezapobieżenie zamachowi w libijskim Bengazi, w którym we wrześniu 2012 roku zginął amerykański ambasador.

Na celownik wziął też nową ambasador USA przy ONZ Samanthę Power: "Czy ktoś może powiedzieć @AmbassadorPower, że Baszar Asad prawdopodobnie nie śledzi jej Twittera?".

Biały Dom nie podaje, w jaki sposób administracja zdemaskowała Josepha, choć w świetle ostatnich rewelacji o amerykańskich metodach inwigilacji sieci, nie wydaje się to trudne. Sam Joseph powiedział jedynie serwisowi Politico, że żałuje swoich wpisów i przeprasza wszystkich, których obraził.

Autor: mtom / Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl | Mateusz Gołąb