Kreml przedłuża "przerwy humanitarne". W ONZ chcą, by trwały do poniedziałku


Rosja poinformowała ONZ, że "przerwy humanitarne" w walkach o Aleppo potrwają cztery dni - poinformował specjalny wysłannik ONZ do Syrii Staffan de Mistura. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zapowiedział, że tak się stanie, jeśli rebelianci nie wykorzystają ich do nowych ataków lub przegrupowania sił. - Zgodnie z rozkazem prezydenta Władimira Putina "przerwa humanitarna" w syryjskim Aleppo zostanie przedłużona o 24 godziny - zakomunikował rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu.

Staffan de Mistura powiedział w czwartek, że przyjmuje z zadowoleniem ustanowienie 11-godzinnych przerw w atakach na oblężone przez syryjskie wojska rządowe dzielnice Aleppo, ponieważ pozwoli to na "ewakuacje medyczne". Dodał jednak, że "przerwy humanitarne" to "decyzja jednostronna" i nie odzwierciedla ona planów ONZ dotyczących stałego rozwiązania kryzysu humanitarnego w Aleppo.

Jego zdaniem to częściowe zawieszenie broni jest za krótkie, by wprowadzić w życie szersze porozumienie dotyczące ewentualnego wyjścia z Aleppo dżihadystów z organizacji Fatah al-Szam. Mistura dodał, że we wschodnim Aleppo, o które toczą się walki, jest 6-7 tys. bojowników. Nie sprecyzował, czy chodzi wyłącznie o członków al-Szam.

Pierwsza grupa rannych i chorych

Doradca ONZ do spraw humanitarnych Jan Egeland poinformował, że liczy na to, iż licząca "kilkaset osób" pierwsza grupa rannych i chorych zostanie w piątek przewieziona z obleganych dzielnic Aleppo albo do zachodniej, kontrolowanej przez siły rządowe części miasta lub do prowincji Idlib w północno-zachodniej Syrii.

Egeland dodał, że chciałby, aby "przerwy humanitarne", które zgodnie z obietnicą Rosji mają trwać do niedzieli, potrwały do poniedziałku, zwłaszcza, że nadal nie ma porozumienia w sprawie dostarczenia żywności do obleganych dzielnic Aleppo. Wyjaśnił, że nie rozpoczęła się jeszcze akcja humanitarna, na której podjęcie muszą wyrazić zgodę wszystkie strony konfliktu. Zapewnił jednak, że wysłannicy ONZ "pracują dzień i noc" nad tym, by uzyskać stosowne pozwolenia od syryjskiego rządu, syryjskiej opozycji oraz Rosjan.

Nagrania z kamer

Wcześniej, w czwartek w południe, Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka poinformowało, że z "korytarzy humanitarnych" w Aleppo nie skorzystali na razie ani syryjscy rebelianci, ani cywile.

"Korytarze humanitarne" miały umożliwić ludności z kontrolowanych przez rebeliantów dzielnic opuszczenie oblężonego miasta; przerwa w atakach rozpoczęła się o godz. 8 rano czasu miejscowego (godz. 7 w Polsce). Wkrótce potem doszło do walk i ostrzału artyleryjskiego w korytarzach humanitarnych wyznaczonych przez siły syryjskie i rosyjskie.

Według Obserwatorium jacyś cywile usiłowali wydostać się z oblężonych dzielnic, ale zawrócili, gdy zorientowali się, że w okolicach korytarzy są rozmieszczeni snajperzy. Jak podaje, od początku "przerwy humanitarnej" słychać nieustanną kanonadę z broni automatycznej oraz strzały artylerii.

Nagrania z kamer armii rosyjskiej, które filmują dwa z ośmiu "korytarzy humanitarnych", zostały zamieszczone na stronach internetowych rosyjskiego ministerstwa obrony. "Pokazują one nieruchome ambulanse stacjonujące w pobliżu i bezczynnych syryjskich żołnierzy" - pisze AFP.

Wstrzymane naloty

Przerwa w walkach ma według strony rosyjskiej umożliwić przedstawicielom ONZ i syryjskiego Czerwonego Półksiężyca zrealizowanie wszystkich zamierzeń dotyczących zabezpieczenia ewakuacji z Aleppo chorych i rannych wraz z osobami towarzyszącymi, a także ludności cywilnej.

We wtorek lotnictwo rosyjskie i syryjskie wstrzymało naloty w rejonie tego miasta, by umożliwić przygotowania do czwartkowej przerwy humanitarnej. We wschodniej części Aleppo, atakowanej do tej pory przez siły syryjskie i rosyjskie, żyje około 250 tys. ludzi.

Syryjscy rebelianci nie zgadzają się jednak na wyjście z Aleppo, określając ofertę władz jako zaproszenie do kapitulacji. Dla cywilów żądają utworzenia korytarza humanitarnego nadzorowanego przez ONZ.

Stanowisko Kremla

Tymczasem rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył w czwartek, że "przerwy humanitarne" w walkach o Aleppo będą przedłużone do czterech dni, jeśli rebelianci nie wykorzystają ich do nowych ataków lub przegrupowania sił. Pieskow dodał, że o takim stanowisku Moskwy rozmawiał Berlinie z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i prezydentem Francji Francois Hollande'em prezydent Władimir Putin.

Miał on powiedzieć swoim rozmówcom, że "przerwa humanitarna" jest możliwa i pożądana, "ale nie w takim przypadku, w którym byłaby ona wykorzystana do wzmocnienia lub przegrupowania sił terrorystów lub ich dozbrojenia". - Wtedy, rzecz jasna, kwestia przedłużenia przerwy stałaby się bardzo problematyczna" - podkreślił Pieskow.

Według rzecznika Kremla Putin wezwał Hollande'a i Merkel, by "podczas przerwy humanitarnej przygotowali się do oddzielenia terrorystów od umiarkowanej opozycji w Aleppo". Zdaniem rosyjskiego prezydenta w proces ten powinny się zaangażować "wszystkie strony, które mają wpływy w regionie".

Przerwa przedłużona o 24 godziny

Rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu zakomunikował w czwartek, że zgodnie z rozkazem prezydenta Władimira Putina "przerwa humanitarna" w syryjskim Aleppo zostanie przedłużona o 24 godziny.

W oświadczeniu dodał, że decyzję tę popiera rząd Syrii. Oznacza to, że przerwa w walkach ma potrwać do godz. 19 czasu miejscowego w piątek (godz. 18 w Polsce).

Autor: tas\mtom / Źródło: PAP

Raporty: