Doradca Kremla przypomina o wyrzuconych dyplomatach. "Nasza cierpliwość ma granice"

[object Object]
Skandal dyplomatyczny między Rosją i USA rozegrał się w grudniu zeszłego rokuReuters Archiwum
wideo 2/3

Rosja może podjąć kroki odwetowe wobec Stanów Zjednoczonych za wyrzucenie przez administrację byłego prezydenta Baracka Obamy 35 rosyjskich dyplomatów - oznajmił wysoki rangą przedstawiciel Kremla. Amerykańska administracja podejrzewała ich o działalność wywiadowczą.

Jurij Uszakow, doradca prezydenta Rosji do spraw polityki zagranicznej powiedział w piątek, że Moskwa czeka na zwrot dwóch obiektów, które były do dyspozycji rosyjskiej dyplomacji, ale zostały skonfiskowane przez USA podczas skandalu szpiegowskiego.

Zasada wzajemności

- Czekamy na zwrot własności rosyjskiej dyplomacji, która została nielegalnie skonfiskowana przed Nowym Rokiem przez poprzednie władze USA - oznajmił Uszakow na konferencji prasowej w Moskwie.

- Postanowiliśmy nie odpowiadać natychmiast na ten wybryk (zajęcie nieruchomości - red.), ale nikt jeszcze nie zniósł zasady wzajemności w dyplomacji. (...) Nasza cierpliwość ma granice - powiedział doradca Putina.

Dodał, że nie można wykluczyć odwetu ze strony Moskwy.

Mówiąc o nim Uszakow, miał na myśli także decyzję administracji Baracka Obamy o wyrzuceniu rosyjskich dyplomatów ze Stanów Zjednoczonych - podkreśliła rosyjska agencja RIA Nowosti.

Doradca Putina przypomniał, że szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow poruszył kwestię zajętych nieruchomości, a także wyrzuconych dyplomatów podczas niedawnej wizyty w Waszyngtonie.

Skandal dyplomatyczny

Pod koniec grudnia ówczesny gospodarz Białego Domu Barack Obama nakazał wydalenie z USA 35 rosyjskich dyplomatów, których amerykańska administracja podejrzewała o działalność wywiadowczą pod przykrywką działalności dyplomatycznej.

Obama zdecydował też o nałożeniu sankcji m.in. na Federalną Służbę Bezpieczeństwa (FSB) i Główny Zarząd Wywiadowczy Sztabu Generalnego (GRU).

Było to następstwo oskarżeń pod adresem Rosji o ingerowanie w listopadowe wybory prezydenckie w USA i nękanie amerykańskich dyplomatów w Rosji przez jej służbę bezpieczeństwa i policję.

Putin zapowiadał wówczas, że nie odpowie natychmiast na te posunięcia i że poczeka z decyzją do objęcia urzędu przez nowego prezydenta Donalda Trumpa.

Uszakow poinformował też, że najpewniej na marginesie lipcowego szczytu G20 w Hamburgu dojdzie do spotkania Putina i Trumpa. Według kremlowskiego urzędnika ważne jest, aby rozmowy przyniosły wymierne rezultaty.

Autor: tas//plw / Źródło: PAP, RIA Nowosti

Źródło zdjęcia głównego: Reuters Archiwum

Tagi:
Raporty: