Kosztunica: Kosowo będzie marionetkowym państwem

 
Premier Serbii zdecydownie sprzeciwia się niepodległości KosowaTVN24

Zdaniem premiera Serbii Vojislava Kosztunicy Unia Europejska musi dokonać wyboru pomiędzy porozumieniem z Serbią w sprawie niepodległości Kosowa albo powołaniem do życia "marionetkowego państwa".

- UE na spotkaniu szefów dyplomacji 28 stycznia zadecyduje, czy podpisze porozumienie o stabilizacji i stowarzyszeniu z Serbią, czy też wyśle misję cywilną do Kosowa - przypomniał Kosztunica.

On sam zdecydowanie sprzeciwia się tej drugiej opcji. - Jest to plan zmierzający do pozbawienia Serbii części jej terytorium - oznajmił premier. - Doszliśmy do momentu, w którym Unia Europejska musi dokonać wyboru: czy chce mieć jako partnera międzynarodowo uznaną i nie okrojoną Serbię, czy też chce utworzyć na terytorium należącym do Serbii marionetkowe państwo - zaznaczył.

Zdaniem Kosztunicy planowane wysłanie do Serbii liczącej 1,8 tys. policjantów i prawników misji UE do Kosowa anuluje rozpoczęty już proces integracji Serbii z instytucjami europejskimi.

Serbia a Kosowo

W 1999 r. Serbia podjęła kampanię przeciwko partyzantce kosowskich Albańczyków. Jednak w jej trakcie zginęło 10 tysięcy cywilów, a 800 tysięcy zostało zmuszonych do porzucenia swych domów. Jednak Serbia utraciła kontrolę nad Kosowem po 11 tygodniach bombardowań lotniczych prowadzonych przez NATO, które zmusiły serbskiego prezydenta Slobodana Miloszevicia do wycofania z tej prowincji oddziałów wosjkowych.

Od tego czasu Kosowo formalnie pozostaje prowincją Serbii, ale znajduje się pod kontrolą ONZ. Belgrad zaoferował mu szeroką autonomię, jednak dwa miliony kosowskich Albańczyków przygotowują się do ogłoszenia niepodległości. Liczą na tym na poparcie Stanów Zjednoczonych i większości państw Unii Europejskiej.

Plany UE wobec Kosowa, to przejście od terytorium kontrolowanego przez ONZ do "niepodległości kontrolowanej".

Zdaniem specjalistów, skrajnie niechętny niepodległemu Kosowu Kosztunica może być zrównoważony przez ""bardziej pragmatycznego" serbskiego prezydenta Borisa Tadicia. Jednak tylko pod warunkiem, że Tadic zostanie ponownie wybrany. 20 stycznia odbędzie się bowiem pierwsza tura wyborów prezydenckich. W Tadiciem będzie w nich rywalizował uważany za skrajnego nacjonalistę Tomislac Nikolic. Według przedwyborczych prognoz szanse obu polityków są wyrównane.


Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24