Kosmiczna dziura


Podczas rozkładania nowego panelu baterii słonecznych Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) został on naderwany. Operacja została wstrzymana. To zdarzenie postawiło pod znakiem zapytania dalszą rozbudowę kompleksu orbitalnego.

Uszkodzony panel ma zaopatrywać w energię dwa nowe segmenty laboratoryjne ISS, których dostarczanie na orbitę ma się rozpocząć w grudniu. Pierwotnie segmenty te miały być zasilane z innych baterii, ale obracający je ku Słońcu mechaniczny przegub okazał się niesprawny.

Wydaje się, że uszkodzenie pojawiło się naprawdę znienacka. Pamela Melroy dowódca wahadłowca

Inżynierowie z naziemnego centrum kontroli lotów NASA w Houston polecili astronautom wykonanie dokładnych zdjęć uszkodzonego miejsca i częściowe złożenie panelu, by nie był on narażony na dalsze rozerwanie.

Niespodziewane kłopoty udanej misji Na razie nie wiadomo, jakie będą kolejne decyzje NASA, ale jeszcze w poniedziałek zapowiadano, że w razie kłopotów z nowym panelem astronauci zostaną skierowani do naprawy uszkodzonego przegubu innego zestawu baterii.

Obecne niepowodzenie okazało się przykrą niespodzianką po tym, gdy wcześniej astronauci pomyślnie przenieśli spakowany panel na przeznaczone dla niego miejsce na końcu ISS, posługując się zdalnie sterowanym wysięgnikiem. Przez ubiegłe siedem lat ważący 17,5 ton panel tkwił bezczynnie na przedzie stacji.

Pierwsza z dwóch połówek liczącego 73 metry długości panelu dała się rozłożyć bez żadnych kłopotów, ale potem zauważono uszkodzenie drugiej części. Stawia to pod znakiem zapytania energetyczną przyszłość stacji, bowiem jeszcze w niedzielę NASA musiała unieruchomić jeden z dwóch trzymetrowych mechanicznych przegubów, ustawiających baterie pod najkorzystniejszym kątem do Słońca.

Przez ubiegłe siedem lat użyty przez astronautów panel tkwił bezczynnie na przedzie stacji.


Odkrycie to skłoniło NASA do przedłużenia dwutygodniowego lotu Discovery o jeden dzień, by w czwartek astronauci mogli dokonać dokładnych oględzin przegubu i ustalić zakres niezbędnej naprawy.

Plany rozbudowy ISS przewidują, iż w grudniu dołączy do niej zachodnioeuropejski segment badawczy Columbus, zaś w lutym przyszłego roku japońskie laboratorium Kibo. Menedżer projektu stacji orbitalnej Mike Suffredini powiedział w poniedziałek, że gdyby zainstalowanie nowego panelu baterii słonecznych przebiegło zgodnie z planem, Columbus dysponowałby odpowiednią ilością energii elektrycznej. Dodał, iż nie jest jasne, czy energii starczyłoby również dla Kibo.

Źródło: PAP