Szybko rośnie liczba zakażeń w Niemczech. Dramatyczne prognozy dla Włoch

Źródło:
PAP

Niemieckie władze zdrowotne zgłosiły w ostatniej dobie 36 552 nowe zakażenia koronawirusem - poinformował w niedzielę Instytut imienia Roberta Kocha (RKI). To prawie trzy razy więcej niż tydzień temu. Z kolei we Włoszech obecnie zakażonych jest około dwóch milionów osób, a liczba zakażeń rośnie w sposób lawinowy. W przyszłym tygodniu może to być około 400 tysięcy przypadków dziennie - taką prognozę przedstawił fizyk Giorgio Sestili.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Od końca grudnia w Niemczech systematycznie rośnie zachorowalność, czyli liczba nowych infekcji w przeliczeniu na 100 tysięcy mieszkańców w ciągu siedmiu kolejnych dni. Z danych RKI wynika, że obecnie wskaźnik ten wynosi 362,7. Dzień wcześniej było to 335,9, a tydzień temu 222,7.

Liczba nowych infekcji nadal różni się w zależności od regionu. Po wielu miesiącach, kiedy to północna część Niemiec notowała niższy poziom zakażeń niż reszta kraju, sytuacja uległa zmianie. Brema, choć jest krajem związkowym o najwyższym odsetku w pełni zaszczepionych mieszkańców, zgłasza najwyższą siedmiodniową zachorowalność - na poziomie 1032,6. Kolejne są: Berlin (685,7), Hamburg (575,2) i Szlezwik-Holsztyn (536,8). Najniższa zachorowalność występuje w Saksonii-Anhalcie (260,1).

Niemiecki minister zdrowia o restrykcjach

W ciągu 24 godzin w Niemczech odnotowano 77 zgonów związanych z COVID-19 - poinformowano w niedzielę. Tydzień temu było to 46 ofiar śmiertelnych. Od początku pandemii RKI zarejestrował około 7,5 miliona potwierdzonych zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2.

Minister zdrowia Karl Lauterbach uważa, że dalsze restrykcje w walce z wariantem omikron są nieuniknione. Decyzje podjęte w piątek przez rząd federalny i rządy krajów związkowych są "bardzo ważnym krokiem naprzód", powiedział w programie ARD "Bericht aus Berlin". Jednak jego zdaniem "to nie wystarczy, aby pokonać omikron i dlatego w odpowiednim czasie konieczne będą dalsze działania".

W piątek rząd federalny i rządy krajów związkowych uzgodniły dalsze działania w związku z rozprzestrzenianiem się wariantu omikron. W gastronomii w całym kraju obowiązywać ma zasada 2G Plus, zgodnie z którą osoby zaszczepione przeciw COVID-19 i wyleczone muszą przedstawiać negatywny wynik testu na obecność koronawirusa, aby wejść do lokalu. Osoby, które otrzymały dawkę uzupełniającą, nie muszą przedstawiać testów.

"Omikron popsuł wszystkie plany, zakażeń jest bardzo dużo".

We Włoszech w niedzielę stwierdzono 155 tysięcy nowych zakażeń, a na COVID-19 zmarło 157 osób. Obecnie zakażonych jest około dwóch milionów osób. Oznacza to, że koronawirusa ma co 30. osoba w kraju. Z kolei liczba zmarłych od lutego 2020 roku przekroczyła 139 tysięcy.

W ciągu jednej doby wykonano około miliona testów. Prawie 16 procent z nich dało wynik pozytywny. Nadzwyczajny komisarz do spraw pandemii generał Francesco Figliuolo powiedział w telewizji RAI, że "przytłaczająca większość" osób hospitalizowanych z powodu COVID-19, w tym na oddziałach intensywnej terapii, nie zaszczepiła się.

Teraz jego zdaniem trzeba do szczepień "przekonać na wszystkie możliwe sposoby" tych, którzy tego jeszcze nie zrobili. Figliuolo zaznaczył, że wariant "omikron popsuł wszystkie plany, zakażeń jest bardzo dużo". Zaznaczył jednak, że przed rokiem przy jednej dziesiątej obecnej liczby zakażeń liczba osób hospitalizowanych była prawie dwa razy wyższa. - To oznacza, że dzięki szczepieniom bariera zadziałała, w ciągu 120 dni jest bardzo silna - dodał.

Immunolog Sergio Abrignani z komitetu doradzającego rządowi w sprawie pandemii podkreślił w wywiadzie radiowym, że w grupie wiekowej powyżej 50 lat, dla której wprowadzono obowiązek szczepień, jest 2,1 miliona osób i to one zajmują trzy czwarte łóżek na oddziałach intensywnej terapii. Stanowią też 60 procent zmarłych na COVID-19.

- Przy obecnym rytmie w najbliższych 30 dniach umrze 2500 niezaszczepionych osób. To zgony, których można było uniknąć - wskazał Abrignani. - Nieszczepienie się to jak jazda na motorze z szaleńczą prędkością bez kasku - dodał ekspert.

Włoski fizyk: jesteśmy w pełnej fazie wzrostu zakażeń

Zakażenia koronawirusem we Włoszech rosną w sposób lawinowy. W przyszłym tygodniu może to być około 400 tysięcy przypadków dziennie - taką prognozę przedstawił fizyk Giorgio Sestili, analizując skalę przyrostu infekcji.

Sestili, cytowany w niedzielę przez media, powiedział: - Jesteśmy w pełnej fazie wzrostu zakażeń, które podwajają się co około siedmiu dni. W zeszłym tygodniu przyrost ten wynosił 151 procent.

Jego zdaniem na podstawie analizy przyrostu stwierdzanych przypadków ich liczba w drugim tygodniu stycznia może osiągnąć 400 tysięcy. Zastrzegł zarazem: - Ale nie będziemy w stanie ich wszystkich zarejestrować, bo nasza zdolność wykonywania testów nie jest tak wysoka.

W ostatnich dniach we Włoszech wykonuje się ponad milion testów dziennie. Zdaniem analityka danych, aby stwierdzić tak wysoką liczbę zakażeń, trzeba by robić około 2 miliony testów na dobę. Dlatego, jak uważa Sestili, podawane liczby dotyczące skali epidemii będą zaniżone. - Nie będziemy wiedzieli, ile jest przypadków, a obraz epidemii może być oparty wyłącznie na hospitalizacjach - zauważył w rozmowie z Ansą.

W obecnej sytuacji, powiedział, nikt nie jest w stanie przewidzieć, kiedy nadejdzie szczyt zakażeń. Można natomiast, zdaniem Sestiliego, przedstawić hipotezę, zgodnie z którą pod koniec stycznia z powodu zakażeń w izolacji we Włoszech może być od 7 do 12 milionów osób z prawie 60-milionowej ludności. Jako pozytywny aspekt aktualnej sytuacji przedstawia się w prasie wyniki badań, wskazujące, że 98 procent stwierdzanych teraz zakażeń ma przebieg łagodny lub bez objawów.

Autorka/Autor:kz//now

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: