Zarzucają im spóźnioną reakcję na epidemię. Premier Włoch i ministrowie objęci śledztwem

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Premier Włoch Giuseppe Conte i sześciu jego ministrów zostało w czwartek zawiadomionych, że są objęci śledztwem. Dochodzenie dotyczy decyzji podjętych przez rząd w Rzymie po wybuchu epidemii COVID-19. Prokuratura uważa, że zarzuty są bezpodstawne, a sprawę należy umorzyć.

O toczącym się postępowaniu poinformowani zostali ministrowie: sprawiedliwości Alfonso Bonafede, spraw zagranicznych Luigi Di Maio, finansow Roberto Gualtieri, obrony Lorenzo Guerini, spraw wewnętrznych Luciana Lamorgese i zdrowia Roberto Speranza.

Prokuratura: zarzuty są bezpodstawne

Prokuratura w Rzymie wyjaśniła, że postępowanie wszczęto w związku z licznymi zawiadomieniami, złożonymi przez osoby z różnych części Włoch. Dotyczą one sposobu zarządzania przez Radę Ministrów kryzysem epidemiologicznym. We wnioskach znajdują się zarzuty wywołania epidemii, przestępstw przeciwko zdrowiu publicznemu, nieumyślnego spowodowania śmierci, nadużycia urzędu, a także "zamachów na konstytucję państwa" oraz na "prawa polityczne i obywatelskie".

Wcześniej media informowały o tym, że rząd oskarżany jest o spóźnioną reakcję na szerzenie się koronawirusa na północy kraju i brak decyzji o zamknięciu dwóch miejscowości w rejonie Bergamo w Lombardii, gdzie stwierdzono wiele zachorowań.

Prokuratura zaznaczyła, że dochodzenie wszczęto z urzędu. Oświadczyła zarazem, że zarzuty są "bezpodstawne", a zatem "sprawę należy umorzyć".

Premier gotowy do "maksymalnej współpracy" z wymiarem sprawiedliwości

W wydanym oświadczeniu premier Conte w imieniu swego rządu zadeklarował gotowość "maksymalnej współpracy" z wymiarem sprawiedliwości, by przekazać każdy wymagany przez procedury element.

Komentując stanowisko prokuratury, lider włoskiej opozycji, przywódca prawicowej Ligi Matteo Salvini oświadczył, że jeśli potwierdzą się doniesienia o tym, że szef rządu nie podjął decyzji o ustanowieniu tzw. czerwonych, zamkniętych stref tam, gdzie należało to zrobić, "powinien zostać aresztowany".

Koronawirus we Włoszech

Włochy zostały wyjątkowo dotkliwie zaatakowane przez koronawirusa. W pewnym momencie były najbardziej dotkniętym pandemią państwem w Europie. Do dziś z powodu COVID-19 zmarło tam ponad 35 tysięcy osób. Jednak w ostatnich tygodniach kraj ten stał się jednym z bezpieczniejszych miejsc na kontynencie.

W miejscach publicznych - jak muzea czy centra handlowe - pracownicy mierzą temperaturę przy wejściu i egzekwują obowiązek noszenia maseczek i dezynfekcji rąk. Klienci barów i restauracji zachowują dystans. Władze poszczególnych regionów wprowadzają testy dla osób wracających z zagranicy, przede wszystkim z Hiszpanii i Grecji. W ostatnich dniach wykryto we Włoszech wiele takich przypadków. W Toskanii oferowane są bezpłatne testy dla turystów wracających z zagranicy, którzy chcą się nim poddać.

Do tej pory oficjalnie odnotowano we Włoszech ponad 251 tysięcy przypadków zakażenia SARS-CoV-2. Wyleczonych jest przeszło 202 tysiące osób, a obecnie zakażonych około 13 tysięcy.

Autorka/Autor:momo/ks

Źródło: PAP, tvn24.pl