Włochy wprowadzają kolejne restrykcje. Premier: wskaźnik zakaźności przekroczył poziom krytyczny

Źródło:
PAP

Premier Włoch Giuseppe Conte przedstawił nowy dekret w sprawie walki z pandemią, który wejdzie w życie w niedzielę o północy. Wyraził też zaniepokojenie sytuacją w służbie zdrowia. - Wskaźnik zakaźności koronawirusa we Włoszech przekroczył poziom krytyczny - powiedział.

Oglądaj TVN24 w internecie>>>

Giuseppe Conte podczas niedzielnego spotkania z dziennikarzami w Rzymie powiedział, że zakażenia koronawirusem w kraju rosną gwałtownie, a w sobotę ich dobowa liczba zbliżyła się do 20 tysięcy. Podkreślił, że obciążenie narodowego systemu ochrony zdrowia "osiągnęło niepokojący poziom".

- Rząd postawił sobie jasny cel: chcemy mieć krzywą epidemiczną pod kontrolą. Tylko w ten sposób zdołamy panować nad pandemią i nie zostaniemy przez nią przytłoczeni - oświadczył Conte. Położył nacisk na to, że jedynie w ten sposób uda się zapobiec drugiemu generalnemu lockdownowi. - Kraj nie może sobie więcej na to pozwolić. Musimy zrobić wszystko, co możliwe, aby chronić zdrowie i gospodarkę. Stąd potrzeba bardziej restrykcyjnych kroków - oświadczył.

Zakaz wesel, zawieszone zawody sportowe

Conte ogłosił, że wszystkie lokale gastronomiczne, takie jak bary, restauracje, lodziarnie i cukiernie, mogą być otwarte do godz. 18. Później mogą dostarczać żywność do domów i sprzedawać ją na wynos. Przy jednym stoliku restauracyjnym nie będzie mogło usiąść więcej niż cztery osoby, z wyjątkiem większych rodzin. Po godzinie 18 zabroniona będzie konsumpcja żywności i napojów na placach i w ogóle w przestrzeni publicznej.

Zamknięte będą siłownie, kluby fitness, baseny, kina, teatry, sale gier i koncertowe, a także w dalszym ciągu wszelkie lokale rozrywkowe i dyskoteki. Otwarte pozostaną muzea.

Wprowadzono zakaz wesel. Tym samym uchylony został przepis sprzed tygodnia, ograniczający liczbę ich uczestników do 30.

Zawieszone zostały zawody sportowe z wyjątkiem profesjonalnych na poziomie krajowym. Wszystkie kongresy i konferencje mogą odbywać się wyłącznie w formie internetowych połączeń.

W przypadku liceów, techników i szkół zawodowych do 75 procent zwiększono odsetek uczniów objętych trybem nauki zdalnej. Chodzi o zmniejszenie tłoku w środkach komunikacji - zaznaczył premier.

W dekrecie zawarto zapowiedź zwiększenia pracy zdalnej w publicznej administracji, a także "silną rekomendację" w tej sprawie w przypadku prywatnych firm.

Jak zaznaczył premier, rząd nie wprowadza godziny policyjnej w całym kraju, ale stanowczo rekomenduje, by przemieszczać się wyłącznie z powodów dotyczących pracy, nauki, zdrowia i innych pilnych potrzeb. Conte zapowiedział też dalsze wsparcie finansowe dla sektorów, ponoszących straty w wyniku restrykcji.

Przedstawione przez premiera nowe obostrzenia wejdą w życie w niedzielę o północy i będą obowiązywać do 24 listopada.

Conte przyznał, że w kraju panuje duże zmęczenie, a pandemia mocno uderza we wszystkich, "wywołując wściekłość i frustrację".

Przypomniał, że już latem, kiedy wszyscy wydawali się zrelaksowani i przekonani, że udało się wyjść z najgorszej fazy pandemii, rząd zwrócił się do parlamentu o zgodę na przedłużenie stanu wyjątkowego, by dalej umacniać walkę z wirusem i kupować miliony maseczek ochronnych.

KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. CZYTAJ RAPORT TVN24.PL >>>

"W walce z pandemią skuteczniejsze są lokalne lockdowny"

Doradca włoskiego ministerstwa zdrowia Walter Ricciardi przypomniał w rozmowie z dziennikiem "Il Messeggero", że "wiele regionów nie zrobiło tego, co powinny zrobić latem, by dostosować się do systemu ochrony". - Dzisiaj ponosimy tego konsekwencje. Mamy niewiele tygodni na interwencję - stwierdził ekspert dodając, że "w skali od jednego do dziesięciu jego poziom zaniepokojenia wynosi dziewięć". - Obecne tempo wzrostu zakażeń, gdy w sobotę było ich ponad 19 tysięcy, jest nie do przyjęcia - stwierdził.

- Nie wystarczą już kroki na rzecz zahamowania zakażeń, potrzebny jest lockdown w niektórych prowincjach, a także regionach - powiedział doradca ministra zdrowia. W przeciwnym razie, w jego opinii, niezbędna będzie generalna kwarantanna.

Zdaniem tego eksperta, skuteczność godzin policyjnych nie jest w żaden sposób udowodniona naukowo. - Tam, gdzie zostały wprowadzone (m.in. w Lombardii - red.), nie miały żadnego wpływu na ograniczenie zakażeń - ostrzegł. Podał przykład Francji, gdzie godzina policyjna jest od tygodnia, a liczba zakażeń stale jest bardzo wysoka. Godziny policyjne wprowadzono dotychczas w czterech regionach Włoch: w Lombardii, Kampanii, Lacjum i na Sycylii.

Ponadto profesor Ricciardi podkreślił, że należało od czerwca wzmacniać sieć szpitalną. Dzisiaj, zauważył, wiele szpitali dla pacjentów z koronawirusem jest już przepełnionych.

Autorka/Autor:tas

Źródło: PAP