"Nie wyrażam zgody na izolację mojego dziecka". Włoski rok szkolny rusza 14 września, sieć zalewają fake newsy

Źródło:
La Repubblica, PAP

"Żaden pracownik ochrony zdrowia nie może wyprowadzić mojego dziecka ze szkoły pod moją nieobecność!" - taki "łańcuszek" krąży we włoskich mediach społecznościowych. Rodzice i opiekunowie deklarują niezgodę na działania, jakie w nowym roku szkolnym miałyby być podejmowane po rozpoznaniu u ucznia objawów wskazujących na COVID-19 lub grypę. Ministerstwo edukacji zapewnia: to fake news.

Pod koniec lipca włoska minister edukacji Lucia Azzolina ogłosiła, że w nowym roku szkolnym wszyscy uczniowie będą mogli wrócić do klas. Rozpoczęcie roku i pierwsze lekcje mają się odbyć 14 września. Tymczasem w ostatnich dniach liczba nowych zachorowań we Włoszech znów nieco wzrosła. - Jesteśmy na etapie powolnego wzrostu zakażeń. Możemy ponownie znaleźć się blisko momentu, w którym przejdziemy w tryb stanu wyjątkowego. Powrót do szkół z dużą liczbą nowych przypadków będzie ryzykowny - ocenił w rozmowie z włoską agencją prasową ANSA Ranieri Guerra, przedstawiciel WHO w Rzymie.

Niepokoją się rodzice i opiekunowie uczniów. Nawzajem przekazują sobie szczegóły, jakie rzekomo zawiera rozporządzenie dotyczące zasad powrotu uczniów do szkół. Efektem stał się internetowy "łańcuszek", czyli publikowane w sieci jednobrzmiące deklaracje sprzeciwu.

Minister Lucia AzzolinaFacebook/MI Social

"Jestem jedynym opiekunem mojego dziecka"

"W sieci trwa nieoficjalna kampania, mająca ustrzec dzieci, które wykazałyby w klasie objawy typowe dla koronawirusa, przed rzekomą traumą. Rodzice masowo wklejają wiadomości w grupowe czaty i fora opiekunów z poszczególnych klas" - napisał dziennik "La Repubblica".

Treść publikowanych przez rodziców deklaracji brzmi: "14 września nie upoważniam nikogo z pracowników szkoły do izolacji mojego dziecka i nie wyrażam na nią zgody, jeśli nagle pojawią się u niego objawy grypopodobne... Żaden z pracowników ochrony zdrowia nie może wyprowadzić mojego dziecka ze szkoły pod moją nieobecność, co by je zestresowało! Nie podpiszę żadnej zgody, która upoważni kogokolwiek do takiego działania... Jestem jedynym opiekunem mojego dziecka aż do osiągnięcia przez nie pełnoletności!"

Zareagowała minister

Tekst został powielony na taką skalę, że włoskie ministerstwo edukacji zdecydowało się wystosować komunikat. "Niestety, krąży groźny fake news na temat tego, co powinno się zdarzyć, kiedy u ucznia rozpozna się objawy typowe dla COVID-19. Według tej informacji rodzice nie będą mogli odebrać dziecka ze szkoły. Nic bardziej mylnego" - ogłosił resort.

Podaje też, jakie zasady mają obowiązywać w takiej sytuacji: "Protokół bezpieczeństwa przewiduje, że dzieci mają być kierowane do swojego domu tak szybko, jak to możliwe, a rodzice, dla bezpieczeństwa wszystkich, powinni od razu poinformować o stanie dziecka lokalne jednostki ochrony zdrowia".

Dziecko z objawami od razu po ich rozpoznaniu ma założyć na twarz maseczkę i opuścić klasę, a nauczyciel powinien natychmiast powiadomić o fakcie rodziców - wyjaśnia ministerstwo.

Jednoosobowe ławki

Sugestie dotyczące urządzenia klas w dobie pandemii opracowują eksperci. Ich zdaniem jednoosobowe ławki o rozmiarach 70 na 50 centymetrów to najlepsze rozwiązanie. Szerokość przejścia między nimi powinna wynosić 60 centymetrów, dzięki czemu uczniowie będą siedzieć metr od siebie. Ministerstwo zapewniło kuratoria i dyrekcje placówek, że do 7 września zostaną dostarczone jednoosobowe ławki.

- Na szkoły mamy przygotowany miliard (euro), który przeznaczymy na nowe inwestycje. Te pieniądze pozwolą nam we wrześniu bezpiecznie ruszyć z zajęciami, stworzyć szkołę nowoczesną, bezpieczną. Chcemy, by klasy były mniej zatłoczone. Tak zwane klasy-kurniki wcale mi nie odpowiadają - zapowiedział już w czerwcu premier Włoch Giuseppe Conte.

Koronawirus we Włoszech

Siedem osób zmarło ostatniej doby we Włoszech na COVID-19, potwierdzono 642 nowe zakażenia koronawirusem - podało w środę włoskie ministerstwo zdrowia. Dobowa liczba zakażonych jest najwyższa od 23 maja. Bilans zmarłych od początku epidemii SARS-CoV-2 wzrósł do 35 412.

Liczba przypadków koronawirusa, stwierdzonych w kraju od zimy, przekroczyła 255 tysięcy. Wyleczone są 204 tysiące osób, a obecnie zakażonych - ponad 15 tysięcy.

Wykryciu większej liczby kolejnych infekcji towarzyszył znaczny dobowy wzrost liczby przeprowadzonych testów. Wykonano ich 71 tysięcy, prawie o 20 tysięcy więcej niż we wtorek. Największy przyrost przypadków koronawirusa zanotowano w Lombardii - 91 i Emilii-Romanii - 76. W stołecznym regionie Lacjum jest 75 nowych zakażeń. Jedna trzecia z nich dotyczy osób, które wróciły z wakacji na Sardynii.

Władze Toskanii poinformowały o 31 ogniskach koronawirusa obejmujących ponad 150 osób.

Autorka/Autor:ww//rzw

Źródło: La Repubblica, PAP

Źródło zdjęcia głównego: libreshit.com/ Public Domain

Tagi:
Raporty: