Epidemia uszczupliła dochody brytyjskiej rodziny królewskiej. "Zmusi to dwór do szukania oszczędności"

Źródło:
PAP, Sky News

Epidemia COVID-19 może spowodować, że przychody rodziny królewskiej z biletów wstępu do pałaców oraz sprzedaży pamiątek spadną nawet o jedną czwartą - podają brytyjskie media. "Zmusi to dwór do szukania oszczędności" - dodaje brytyjski dziennik.

Jak informuje brytyjska gazeta "The Sun" – lord szambelan William Peel, którego rolą jest organizacja i dbanie o funkcjonowanie dworu królewskiego, w mailu wysłanym do pracowników ostrzegł, że restrykcje wprowadzone w celu zatrzymania epidemii spowodują w tym roku utratę 17,8 milionów funtów dochodu. To z kolei przełoży się na wstrzymanie zatrudnienia i zamrożenie płac. "Chociaż wydaje się, że Wielka Brytania minęła szczyt zakażeń, nie jest jasne, kiedy skończą się takie środki jak dystans społeczny. Musimy zatem założyć, że może upłynąć jeszcze wiele tygodni, jeśli nie miesięcy, zanim będziemy mogli wrócić do normalnego trybu życia. Niewątpliwie nadchodzą bardzo trudne czasy i zdajemy sobie sprawę, że wielu z was będzie się martwić" - napisał Peel.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Buckingham PalaceDiliff/Wikimedia CC BY 2.0

"Dwór królewski, jak większość organizacji, nie jest odporny na efekty finansowe pandemii"

Sky News zwróciło uwagę, że królewskie posiadłości zostały zamknięte w czasie, gdy w poprzednich latach spodziewane byłoby największe zainteresowanie zwiedzających. Między lipcem a wrześniem królowa Elżbieta II spędza bowiem czas w Balmoral w Szkocji, w związku z czym tysiące turystów mogą odwiedzać sale Pałacu Buckingham w Londynie. 

Brytyjskie media podają, że w zeszłym roku sprzedaż biletów wstępu do pałaców oraz pamiątek przyniosła rodzinie królewskiej dochód w wysokości ponad 70 milionów funtów. Największą część przychodów przynoszą zwykle bilety wstępu na zamek w Windsorze - 25 milionów funtów, następnie do Pałacu Buckingham - 12 milionów, pałacu Holyroodhouse w Edynburgu - 5,6 miliona.

KORONAWIRUS – NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. RAPORT TVN24.PL >>>

Lord szambelan ostrzegł, że uszczuplenie tych przychodów będzie miało znaczący wpływ na funkcjonowanie dworu. "Dwór królewski, jak większość organizacji, nie jest odporny na efekty finansowe pandemii. Wiele projektów zostało wstrzymanych, a wszystkie wydatki poza niezbędnymi zostały zawieszone. Zamrożono rekrutację i nie będzie nominacji na żadne nowe stanowiska, chyba że zaistnieje bardzo jasne uzasadnienie. Tegoroczny przegląd płac został wstrzymany" - poinformował w wysłanym mailu.

Na dworze królewskim zatrudnionych jest około 500 osób, ale obecnie dwór funkcjonuje w bardzo ograniczonym składzie. Bilety wstępu do pałaców stanowią tylko część dochodów rodziny królewskiej. Oprócz tego dostaje ona coroczną dotację z budżetu państwa - sovereign grant - z tytułu wykonywania obowiązków państwowych. W zeszłym roku wyniosła ona 82,4 miliona funtów, z czego jednak 33 miliony były przeznaczone na remont Pałacu Buckingham. Ponadto monarcha i następca brytyjskiego tronu otrzymują dochody z księstwa Lancaster i księstwa Kornwalii, które są ich posiadłościami.

Autorka/Autor:asty,ft/kab

Źródło: PAP, Sky News

Źródło zdjęcia głównego: Diliff/Wikimedia CC BY 2.0

Tagi:
Raporty: