200 tysięcy infekcji każdego dnia, w ciągu 24 godzin zmarło ponad 1,7 tysiąca zakażonych

Źródło:
Reuters, PAP

Minionej doby w Indiach zmarło 1761 pacjentów z COVID-19. To najtragiczniejszy dzienny bilans zgonów w tym kraju od początku pandemii. Indie mierzą się obecnie z drugą falą koronawirusa. Rząd w Delhi w poniedziałek zezwolił na sprzedaż szczepionek przez producentów na otwartym rynku, by zmotywować ich do zwiększenia produkcji.

Od początku pandemii w Indiach - drugim najludniejszym kraju świata - wykryto ponad 15 milionów zakażeń koronawirusem, z czego 180,5 tysiąca osób zmarło. Gorzej sytuacja wygląda tylko w Stanach Zjednoczonych, gdzie do tej pory odnotowano blisko 32 miliony zakażeń oraz ponad pół miliona zgonów.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

We wtorek indyjskie władze zdrowia poinformowały, że minionej doby potwierdzono w Indiach aż 259 tysięcy przypadków koronawirusa i odnotowano 1761 zgonów na COVID-19. Przez ostatni tydzień liczba dziennych zakażeń w tym kraju przekracza 200 tysięcy. Jeszcze na początku marca wynosiła ona około 11 tysięcy. Eksperci, cytowani przez agencję Reutera, oceniają, że spadek liczby nowych infekcji, jaki odnotowano w ubiegłym miesiącu, uśpił czujność indyjskich władz. 

Dziś w najmocniej dotkniętych stanach Indii, najczęściej w szpitalach poza wielkimi aglomeracjami brakuje tlenu medycznego. "The Indian Express" informuje, że władze Indii zamierzają sprowadzić do kraju 50 tysięcy ton tlenu. Zdaniem ekspertów za drugą falą stoją nowe warianty koronawirusa, które szybko się rozprzestrzeniając, atakują młode osoby.

CZYTAJ WIĘCEJ: Kolejny milion zgonów przekroczony. Wskaźniki "rosną w niepokojącym tempie"

Nowa akcja szczepień i otwarcie rynku

Po spotkaniu w poniedziałek wieczorem premiera Indii Narendra Modiego z ekspertami, lekarzami i producentami szczepionek władze Indii ogłosiły nową akcję szczepień dla każdego obywatela kraju powyżej 18. roku życia, która rozpocznie się 1 maja - informuje dziennik "The Hindu".

Jednocześnie rząd zdecydował się na częściowe otwarcie rynku szczepionek. Firmy farmaceutyczne będą mogły sprzedawać 50 procent swojej produkcji prywatnym szpitalom oraz rządom stanowym po cenach rynkowych. Dziennik "The Indian Express" zwraca uwagę, że dotychczas tylko rząd centralny mógł kupować szczepionki, które przesyłał do poszczególnych stanów.

Nowe przepisy umożliwią stanom przekazywanie zaliczek, które mają pomóc producentom w zwiększeniu produkcji. Sprzedaż po cenach rynkowych, a nie negocjowanych przez państwo, ma dodatkowo zmotywować producentów do ich sprzedaży w Indiach.

Decyzja rządu premiera Modiego jest odpowiedzią na drugą falę koronawirusa w Indiach.

Odejście od monopolu krajowych szczepionek

Szybki wzrost liczby zachorowań, ostrzeżenia naukowców i braki szczepionek miały popchnąć Indie do odejścia od monopolu szczepionek produkowanych w kraju. Dziennik "The Economic Times" zwraca uwagę, że indyjskie zapasy szczepionek przeciw koronawirusowi szacowane są na 30 milionów dawek i przy obecnym tempie szczepień ich zapasy wyczerpią się w ciągu 10 dni.

Z tego powodu Indie nieoficjalnie wstrzymały eksport produkowanej przez Serum Institute of India (SII) szczepionki koncernu AstraZeneca, ponieważ firma nie produkuje wystarczającej liczby dawek na lokalny rynek. W połowie kwietnia szef SII Adar Poonawalla apelował w serwisie Twitter do rządu USA o zniesienie embarga na eksport półproduktów wykorzystywanych w produkcji szczepionek. Według agencji PTI Biały Dom dwukrotnie odmówił w poniedziałek komentarza na ten temat.

W tym samym czasie Indie zezwoliły na sprowadzanie zagranicznych preparatów, a rządowe źródła agencji Reutera twierdzą, że kraj zniesie również 10-procentowe cło na zagraniczne szczepionki. Prywatni importerzy będą mogli je sprowadzać i samodzielnie ustalać ceny w Indiach, co jest znaczącym odejściem od dotychczasowej polityki.

Jedną z pierwszych umów z zagranicznymi producentami jest kontrakt z producentem rosyjskiej szczepionki Sputnik V. Agencja ANI podała, że do Indii trafi co miesiąc 50 milionów dawek tej szczepionki.

Częściowe uwolnienie cen szczepionki skrytykował R Ramakumar w portalu Scroll.in. "Realne są obawy, że przez nowe regulacje szczepionki staną się za drogie i miliony biednych będą miały do nich ograniczony dostęp"- napisał w obszernym komentarzu. Ramakumar przypomniał wypowiedzi szefa SII Adara Poonawalli, który oszacował średnią cenę na świecie na 20 dolarów, podczas gdy SII sprzedaje rządowi Indii szczepionkę AstraZeneki za około 3 dolary.

Autorka/Autor:momo

Źródło: Reuters, PAP