"Trzecia fala może być najtrudniejsza"

Źródło:
PAP

Rząd federalny w Niemczech planuje we wtorek zaostrzenie przepisów dotyczących walki z COVID-19, tak aby mógł wprowadzać "blokady" w całym kraju. Mimo zniesienia stanu wyjątkowego w Czechach nadal obowiązuje zakaz spotkań powyżej dwóch osób.

Obecny wskaźnik zakażeń koronawirusem w Niemczech jest o wiele za wysoki – oceniła w poniedziałek kanclerz Angela Merkel. - Testy pomogą nam zbudować "most" do czasu, aż szczepienia zaczną działać - powiedziała na wirtualnym otwarciu międzynarodowych targów w Hanowerze, "Hannover Messe 2021 Digital Edition". Wskazała również, że dalszy rozwój gospodarki Niemiec będzie zależał od tego, czy kraj zdoła opanować wskaźnik infekcji.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

Krajowy wskaźnik zachorowalności w ciągu ostatnich siedmiu dni, który jest szczególnie monitorowany przez władze, wynosi 136,4 na 100 tys. mieszkańców, czyli przekracza próg, który w normalnych okolicznościach spowodowałby wzmocnienie restrykcji. - Ta trzecia fala może być najtrudniejsza - oceniła Angela Merkel. Wyrażając ubolewanie z powodu "zdecydowanie zbyt wysokich wskaźników zakażeń", niemiecka kanclerz przypomniała, że szczepienia są "najważniejszą bronią przeciwko wirusowi".

Merkel za ogólnokrajowym lockdownem

Po trzech miesiącach kampanii szczepień Niemcy przyspieszyły w zeszłym tygodniu, osiągając rekordowy wynik prawie dwóch milionów osób zaszczepionych w ciągu trzech dni, od środy do piątku. W sumie 15,9 procenta liczącej 83 mln populacji Niemiec otrzymało pierwszą dawkę szczepionki, a 6,1 procenta otrzymało dwie dawki. Ale "nawet szybkie szczepienia nie są gwarancją, że nowe mutacje, przeciwko którym nasze szczepionki nie działają lub działają słabiej, nie rozprzestrzenią się po świecie" - ostrzegła Merkel.

W tym kontekście niemiecka kanclerz ponownie wypowiedziała się w weekend na spotkaniu swojej CDU, opowiadając się za ponownym ścisłym ogólnokrajowym lockdownem na stosunkowo krótki okres. Celem tych środków jest próba powstrzymania trzeciej fali pandemii, która wciąż się nasila, pomimo obowiązujących już ograniczeń w swobodnym przepływie osób.

Rząd federalny planuje we wtorek zaostrzenie przepisów dotyczących walki z COVID-19, tak aby mógł wprowadzać "blokady" w całym kraju, w tym nocne godziny policyjne, nawet jeśli oznacza to pokonanie oporu na poziomie lokalnym czy regionalnym – pisze AFP. Ta poprawka do istniejącego prawa łamie tabu w Niemczech, gdzie federalizm daje regionom ważne prerogatywy w sprawach zdrowotnych, jednakże kilka regionów zostało oskarżonych o opieszałość w radzeniu sobie z pandemią.

Zakaz spotkań powyżej dwóch osób mimo zniesienia stanu wyjątkowego

W poniedziałek, po sześciu miesiącach, przestał w Czechach obowiązywać stan wyjątkowy, a razem z nim zakaz podróżowania między powiatami oraz nocna godzina policyjna. Do szkół na zajęcia w trybie hybrydowym wrócili uczniowie pierwszych roczników szkół podstawowych. Dzieci muszą mieć jednak negatywne testy na koronawirusa, a w klasach nosić maski FFP2.

KORONAWIRUS – NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE

Przy zachowaniu ścisłych zasad higienicznych uruchomiono sklepy z dziecięcymi ubraniami i butami, pralnie oraz targowiska, na których można oferować warzywa, owoce oraz rzemieślnicze produkty spożywcze.

Rząd Czech mimo zniesienia stanu wyjątkowego, nadal obowiązuje zakaz spotkań powyżej dwóch osób. Minister zdrowia Petr Arenberger powiedział, że przed podjęciem decyzji o przedłużeniu zakazu spotkań, zarówno w zamkniętych pomieszczeniach, jak i na świeżym powietrzu, rząd otrzymał dwie różne wykładnie prawne.

Część konstytucjonalistów uważa, że ograniczenia wynikające z innej podstawy prawnej niż stan wyjątkowy, mogą dotyczyć tylko konkretnych działań lub wydarzeń, a nie ogólnie obowiązującego zakazu. Inni prawnicy, których stanowisko rząd ostatecznie wziął pod uwagę, byli przeciwnego zdania. O ważności rozporządzenia ministra zdrowia, zatwierdzonego w poniedziałek przez rząd, będą wypowiadać się sądy, do których już wpłynęły skargi.

Gabinet zatwierdził także rozporządzenie ograniczające możliwości amatorskiego uprawiania sportu do sześciu dwuosobowych grup, które muszą być od siebie oddalone co najmniej o 10 metrów. Petr Arenberger powiedział, że decyzja jest kompromisem między oczekiwaniami epidemiologów i związków sportowych, z którymi konsultowano te przepisy.

Wicepremier, minister handlu i usług Karel Havliczek powiedział na konferencji prasowej, że trwają ustalenia określające, jakie warunki epidemiologiczne muszą być spełnione, aby możliwe było znoszenie poszczególnych restrykcji. Dodał, że poza kwestią otwierania szkół, która jest przedmiotem konsultacji, rozważane jest umożliwienie korzystania z usług, których nie można zamówić online, jak np. wizyt u fryzjera. Minister podkreślił, że jego wypowiedzi nie można traktować jako obietnicy znoszenia restrykcji i dodał, że będzie o tym decydować sytuacja pandemiczna.

Autorka/Autor:asty\mtom

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: