Szpitale praktycznie nie przyjmują. "Na badanie w prywatnym laboratorium stać niewielu"

Źródło:
PAP PAP/EPA/FERNANDO BIZERRA

Kraje Ameryki Południowej i Środkowej wprowadzają ostre przepisy policyjne i rygory prawne, aby ograniczając ruch w miastach i przemieszczanie się mieszkańców w kraju, próbować powstrzymać coraz szybsze rozprzestrzenianie się epidemii koronawirusa.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO>>>

Liczba zgonów spowodowanych epidemią przekroczyła w Brazylii w końcu tygodnia 400 - podało tamtejsze Ministerstwo Zdrowia. Poprzedniego dnia raportowało ono o łącznie 9056 przypadkach zachorowań w 210-milionowym kraju, co stanowiło 15-procentowy wzrost w ciągu doby.

Szpitale praktycznie nie przyjmują pacjentów

W Kolumbii, gdzie do soboty wirus zaatakował - według niepełnych oficjalnych statystyk - ok. 1 270 osób, z których 25 zmarło - mogą być zatrzymane w drodze na całe godziny samochody osób, które wyruszą bez istotnego uzasadnienia na przejażdżkę, a policja uzna, że nie była ona konieczna.

W niewielkim Ekwadorze, który zajmuje drugie po Brazylii miejsce pod względem rozprzestrzeniania się epidemii koronawirusa, wątły system ochrony zdrowia załamał się całkowicie. Bezradni wobec braku pomocy ze strony miejskich służb mieszkańcy 2,5-milionowego miasta Guayaquil, głównego portu handlowego i stolicy gospodarczej kraju, pozostawiają godzinami na chodnikach i skwerach dziesiątki swych zmarłych bliskich. Władze wprowadziły tu w końcu tygodnia godzinę policyjną. Obowiązuje od drugiej po południu do piątej rano.

Szpitale praktycznie nie przyjmują nowych pacjentów. A "na badanie w prywatnym laboratorium, które kosztuje 120 dolarów, stać niewielu mieszkańców" - napisał kolumbijski dziennik "El Tiempo". Policja w Peru interweniowała do soboty ponad 40 tysięcy razy wobec osób nieprzestrzegających rozporządzeń ograniczających swobodę poruszania się obywateli w miastach z powodu epidemii COVID-19. Minister spraw wewnętrznych, Carlos Moran, zaapelował w sobotę do personelu sklepów i centrów handlowych, aby przestrzegały szczegółowych przepisów dotyczących kolejności obsługi klientów w różnym wieku oraz kobiet i mężczyzn.

Kobiety peruwiańskie, na których tradycyjnie ciąży ogromna większość obowiązków związanych m.in. z zakupami, korzystają teraz w centrach handlowych na podstawie rozporządzenia władz z pewnego priorytetu przy zakupach. Są bowiem wyznaczone dla nich osobne wejścia i wyjścia. Chodzi o to, aby tłoku nie zwiększali mężczyźni, którzy często przychodzą jedynie, aby kupić papierosy i napoje. Mężczyźni mają korzystać z oddzielnych, specjalnie oznaczonych wejść.

Część peruwiańskich wytwórni napojów alkoholowych przestawia się na produkcję wody mineralnej.

Brakuje przede wszystkim masek

Latynoamerykańskie media piszą, że brak środków ochrony antywirusowej, głównie masek na twarz, stanowi w większości krajów kontynentu jeden z największych problemów w zwalczaniu pandemii.

Władze miejskie blisko dwudziestomilionowej - łącznie z przedmieściami - finansowej stolicy Brazylii, San Paulo, zleciły zorganizowanie produkcji masek ochronnych m.in. sześciu więzieniom znajdującym się w obrębie metropolii. Jak ogłosiło biuro gubernatora San Paulo, więźniowie mają produkować 50 tysięcy masek dziennie. Powinno to nieco złagodzić dotkliwy ich brak w szpitalach. Za każde trzy dni pracy przy tej produkcji więzień uzyska skrócenie kary o 3 dni.

W Urugwaju urzędnicy państwowi, poczynając od znanego z liberalnych poglądów prezydenta Luisa Alberto Lacalle Pou, postanowili, że od tego miesiąca na "fundusz walki z koronawirusem" przeznaczają od 10 do 20 procent uposażenia.

Autorka/Autor:pqv

Źródło: PAP PAP/EPA/FERNANDO BIZERRA

Tagi:
Raporty: