"Świetna lekcja i przykład dla innych". Te kraje powoli wracają do "normalności"

Źródło:
CNN, tvn24.pl

Pandemia COVID-19 wywróciła do góry nogami życie setek milionów ludzi na całym świecie. W dwóch krajach, Niemczech i Korei Południowej, mieszkańcy powoli już jednak wracają do czegoś, co można nazwać normalnością. Jak udało się okiełznać wirusa?

CNN zwraca uwagę, że Niemcy i Korea Południowa przyjęły znacząco różne strategie w walce z koronawirusem. Dziś oba te państwa są w sytuacji, do której dąży cały świat – zaczynają łagodzić restrykcje wprowadzone w związku z pandemią z pewną dozą pewności, że nie będzie nagłego i gwałtownego przyrostu liczby zakażonych. Jak więc wygląda ich powrót do "normalnego życia"? Jest ostrożny.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Koreańska "polityka dystansowania w życiu codziennym"

Jeszcze w lutym Korea Południowa była drugim – za Chinami - najbardziej dotkniętym pandemią krajem na świecie. Zareagowała jednak szybko, stanowczo i - jak się okazało – skutecznie. Zastosowała zakrojone na szeroką skalę testy, "agresywne" śledzenie kontaktów zakażonych oraz ścisły system kwarantanny, a także wykorzystała technologię cyfrową, by móc kontrolować rozprzestrzenianie się wirusa, bez konieczności wprowadzania powszechnej blokady kraju. Dzięki tym środkom przyrost nowych przypadków oraz ofiar śmiertelnych koronawirusa znacznie spowolnił.

CZYTAJ WIĘCEJ: 12 lekcji od czterech państw. One najlepiej radzą sobie z pandemią  W związku z tym w środę rząd w Seulu zaczął łagodzić surowe zasady dystansu społecznego. Jednocześnie ogłosił zestaw wytycznych określanych jako polityka "dystansowania w życiu codziennym". Zgodnie z zaleceniami ludzie powinni poddać się domowej izolacji, jeżeli pojawią się u nich objawy charakterystyczne dla COVID-19. Nadal muszą także utrzymywać odległość 2 metrów między sobą, myć ręce przez 30 sekund oraz regularnie wentylować i dezynfekować pomieszczenia.

Osobom, które znajdują się w grupie wysokiego ryzyka – powyżej 65 roku życia lub cierpiącym na choroby przewlekłe – zaleca się dalsze pozostawanie w domu i unikanie zamkniętych i zatłoczonych przestrzeni.

Koreańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom podkreślają, że polityka Seulu nie powinna być interpretowana jako sugerowanie powrotu do "normalności" sprzed pandemii. Wskazują, że są to raczej działania mające na celu dalszą kontrolę rozprzestrzeniania się wirusa, przy jednoczesnym umożliwieniu powrotu do "życia codziennego".

Tak więc we wtorek wznowiony został sezon baseballowy w Korei Południowej. Mecze rozgrywają się jednak na pustych stadionach, a sędziowie oraz trenerzy muszą nosić maski ochronne.

13 maja koreańskie dzieci zaczną wracać do szkół. W poniedziałek Yoo Eun-hae, minister edukacji, tłumaczyła uczniom, czego mogą się spodziewać w nowej rzeczywistości. – Gdy tylko dotrzecie na zajęcia, będziecie musieli wytrzeć biurka, a okna powinny być często otwierane. Będziecie musieli też nosić maski, a także trzymać się od siebie na odległość dwóch wyciągniętych ramion. Musicie pamiętać o tych zasadach – apelowała minister.

Premier Korei Południowej Chung Sye-kyun zapowiedział na konferencji prasowej zeszłej niedzieli, że zamknięte obiekty będą stopniowo otwierane, a wydarzenia i zgromadzenia znów dozwolone, jeżeli będą zgodne z wytycznymi dotyczącymi dezynfekcji.

Egzamin osób ubiegających się o licencję na sprzedaż ubezpieczeń, kampus Gyeonggi College, Seul, Korea PołudniowaKIM CHUL-SOO/PAP/EPA

Tymczasem w piątek pojawiło się kilkanaście nowych zakażeń w Korei Południowej powiązanych z osobą, która w miniony weekend odwiedziła trzy kluby nocne w Seulu. Jak pisze CNN, było to ostrzeżenie, jak kruchy jest sukces w walce z wirusem. Władze natychmiast zaleciły zamknięcie klubów i barów na cały następny miesiąc.

"Zbiór zasad", których należy przestrzegać

Zdaniem dr Petera Drobaca, eksperta od zdrowia globalnego z Uniwersytetu Oxfordzkiego, najlepsze jest ostrożne podejście. Jak wskazał w rozmowie z CNN, istnieje "zbiór zasad", których należy przestrzegać.

- Po pierwsze spłaszcz krzywą (zachorowań – red.), lub jeszcze lepiej - zmiażdż krzywą, aż osiągniesz stały spadek nowych przypadków. Otwieranie kraju w sytuacji, gdy nadal boryka się z niekontrolowanym rozprzestrzenianiem się wirusa, jak w niektórych częściach USA, jest szaleństwem – ocenił dr Drobac.

Po drugie – tłumaczył – państwa muszą mieć pewność, że ich system opieki zdrowotnej jest w stanie poradzić sobie bez zastosowania środków kryzysowych, a pracownicy ochrony zdrowia będą wyposażeni w niezbędny sprzęt ochronny. Trzecim warunkiem jest zdolność masowego testowania. Czwarty to śledzenie kontaktów zakażonych oraz ich izolacja, która - zdaniem eksperta - nie powinna odbywać się w domu. Wreszcie – kontynuował dr Drobac - należy przede wszystkim chronić osoby z grupy wysokiego ryzyka.

- Kluczem do ponownego otwarcia kraju jest zrekompensowanie ryzyka testami, śledzeniem oraz izolacją – wskazał. Jak dodał, pozwalają one skutecznie "przerwać łańcuch transmisji". – Nie oznacza to, że można wrócić całkowicie do normalności, ale zwiększa szanse na bezpieczne znoszenie restrykcji – przekonywał dr Drobac.

Jego zdaniem inne państwa mogą wiele nauczyć się od Korei Południowej. - Łatwo jest mówić: testuj, śledź, izoluj, ale trudniej to robić. Gdy spojrzy się na siłę, z jaką zareagowała Korea Południowa, stanowi to świetną lekcję i przykład dla innych – przekonywał rozmówca CNN. Jak dodał, dużą rolę w sukcesie tego kraju odegrała przejrzysta komunikacja z obywatelami oraz zaufanie do władz. Jego zdaniem będzie to trudniejsze do osiągnięcia w państwach, takich jak USA czy Wielka Brytania, gdzie źle zarządzano informacją lub była ona upolityczniona.

Niemców stać "na odrobinę odwagi"

Także Niemcy stopniowo rezygnują z ograniczeń. Kanclerz Angela Merkel powiedziała Niemcom w środę, że "stać ich na odrobinę odwagi". Ostrzegła jednocześnie, że muszą uważać, by sytuacja nie wymknęła się im z rąk.

Zapowiedziała, że pewne ograniczenia w kontaktach towarzyskich będą obowiązywać do 5 czerwca, jednak już teraz ludzie mogą spotykać się z rodzinami oraz znajomymi. Wciąż muszą zachowywać dystans co najmniej 1,5 metra oraz zakrywać usta i nos w miejscach publicznych. Otwierać mogą się także sklepy, choć muszą być zaopatrzone w środki dezynfekcyjne.

- Pierwsza faza pandemii jest już za nami – oświadczyła Merkel na konferencji prasowej po spotkaniu z premierami 16 krajów związkowych. Dodała jednocześnie, że koronawirus "będzie z nami jeszcze przez długi czas”"

16 maja ma wznowić rozgrywki niemiecka Bundesliga – podobnie jak w Korei Południowej, przy ścisłych ograniczeniach oraz bez widzów na trybunach.

CZYTAJ WIĘCEJ W MAGAZYNIE TVN24: Na czym polega sukces Niemiec?

Jak podkreśla CNN, niemiecka odpowiedź na pandemię jest powszechnie wskazywana jako przykład sukcesu w walce z wirusem.

Liczba ofiar śmiertelnych COVID-19 w porównaniu z innymi krajami jest w Niemczech stosunkowo niska, a rozwinięty i dobrze zaopatrzony niemiecki system opieki zdrowotnej pozwolił szpitalom przyjmować pacjentów z innych, bardziej dotkniętych koronwirusem państw europejskich. Zaawansowana diagnostyka umożliwiła przeprowadzanie masowych testów niemal od początku epidemii. Według berlińskiego Instytutu Roberta Kocha RFN jest w stanie przeprowadzać nawet 964 tysiące badań dziennie.

Koronawirus w NiemczechEPA/SASCHA STEINBACH

Dr Peter Drobac pozytywnie ocenia ostrożne podejście Niemiec do znoszenia obostrzeń. - Codzienne nowe zakażenia spadły do setek przypadków – nie jest to mało, ale jest to poziom, którym – miejmy nadzieję – można zarządzać za pomocą systemu testowania, śledzenia oraz izolacji – stwierdził ekspert.

Jego zdaniem zdecentralizowany niemiecki system zarządzania, w połączeniu z koordynacją na poziomie regionalnym przyczynia się do "elastyczności" w decydowaniu o tym, jak i kiedy łagodzić zalecenia dotyczące dystansu społecznego.

- Duże miasta, na przykład, muszą robić to wolniej niż obszary wiejskie. Co więcej, Niemcy wprowadziły mechanizm, zgodnie z którym jeśli liczba nowych przypadków wzrośnie powyżej 50 na 100 tysięcy mieszkańców, automatycznie zostanie zahamowane łagodzenie dystansu społecznego – tłumaczył dr Drobac. - Nie wiem, czy będzie to działać, ale wydaje się inteligentnym podejściem – ocenił.

Autorka/Autor:momo//dap

Źródło: CNN, tvn24.pl