Nadzwyczajne środki ostrożności w ukrytej bazie i skokowy wzrost liczby zawałów serca w Nowym Jorku

Źródło:
CBS, ABC
Nowy Jork walczy z koronawirusem
Nowy Jork walczy z koronawirusemTVN24
wideo 2/21
Nowy Jork walczy z koronawirusemTVN24

Funkcjonowanie armii amerykańskiej w czasach pandemii, produkcja respiratorów w koncernach General Motors i Forda, skokowy wzrost liczby zawałów serca w Nowym Jorku, gdzie notuje się najwięcej zakażeń koronawirusem w USA. Przegląd prasy zagranicznej przygotował Jacek Stawiski, redaktor naczelny TVN24 BiS.

- Rosjanie testują naszą gotowość bojową w dobie koronawirusa – mówi amerykańskiej telewizji CBS jeden z dowódców bazy lotniczej w Kolorado, która w ostatnich dniach musiała wysyłać myśliwce do przechwytywania rosyjskich bombowców nad Alaską.

Oglądaj TVN24 w internecie na TVN24 GO>>>

Z renomowanego programu CBS 60 Minut dowiadujemy się, że w ukrytej w górach bazie wprowadzono nadzwyczajne środki ostrożności. Aby do wnętrza obiektu nie wprowadzić koronawirusa, każda z ekip, która udaje się do wnętrza góry Cheyenne, w której wydrążono przestrzeń na bazę, musi przejść wcześniej dwutygodniową kwarantannę. Po wejściu do środka, nowa zmiana najpierw dokonuje skrupulatnej dezynfekcji różnych powierzchni, aby dodatkowo zabezpieczyć się przed zakażeniem. Cały czas baza jest w pełnej gotowości i monitoruje przestrzeń powietrzną nad Ameryką Północną, sprawdzając, czy Stany Zjednoczone i Kanada zostały zaatakowane przez rakiety lub samoloty.

KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. CZYTAJ RAPORT TVN24.PL >>>

Program 60 Minut pokazuje także inne aspekty działania armii w nadzwyczajnych czasach. Miedzy innymi dowódca Fortu Jackson w Południowej Karolinie opowiada, jak trudną decyzją dla niego było wstrzymanie udziału żołnierzy w wielkich manewrach w Europie Defender 2020. Armia musiała podjąć taką decyzję, ponieważ manewry zakładały, że ok. 20 tys. żołnierzy amerykańskich będzie znajdować się w jednym momencie bardzo blisko siebie i podczas ćwiczeń będą narażeni na niebezpieczeństwo infekcji.

Kilkudziesięciu członków załogi niszczyciela USS Kidd zakażonych koronawirusemDVIDS/U.S. Navy photo by Mass Communication Specialist 2nd Class Jacob Estes

Dowództwo Fortu Jackson ma nadzieję, że przerwanie manewrów nie oznacza obniżenia sprawności bojowej wojska. W pokazanym w programie Forcie podjęto też inne decyzje, dotyczące funkcjonowania armii. Na poligonach wszyscy muszą nosić maskę na twarzy, a podczas ćwiczeń musi być zachowana odległość, co jest zresztą rzeczą najtrudniejszą, ponieważ żołnierze w czasie ćwiczeń i tuż po nich w sposób naturalny grupują się. Aby ograniczyć ryzyko sprowadzenia zakażenia do bazy w Południowej Karolinie, na dwa tygodnie wstrzymano przyjmowanie nowych rekrutów, co jest rzeczą niespotykaną. W całych Stanach Zjednoczonych do bezpośrednich działań na rzecz walki z pandemią skierowano ok. 60 tys. żołnierzy.  

Amerykańskie wojsko ogranicza swoje działania w związku z koronawirusem public domain | US Federal Government

Produkcja respiratorów zamiast samochodów

Ale to niejedyne obrazy z życia Stanów Zjednoczonych w czasach koronawirusa, jakie pokazuje program 60 Minut. Kolejne to reportaże i wywiady z fabryk General Motors i Forda, gdzie przestawiono produkcję z samochodów na respiratory i sprzęt ochronny.

Szefowie koncernów, które dwanaście lat temu, w czasie wielkiego kryzysu finansowego, popadły w wielkie tarapaty i dostały znaczące wsparcie od rządu federalnego, dzisiaj mają nadzieję, że uda im się w miarę stabilnie przetrwać kryzys i zastoje w produkcji. Nie będzie to łatwe, ponieważ sam Ford już poniósł straty w wysokości dwóch miliardów dolarów, a straty te rosną. Zakłady produkcyjne GM i Forda są ulokowane w stanie Michigan, który jest na czwartym miejscu w kraju pod względem liczby zgonów na koronawirusa. Ale przestoje fabryczne nie podobały się załogom fabryk i dlatego wielu robotników wzięło udział w niedawnych protestach w Michigan, domagając się od władz stanowych poluzowania restrykcji związanych z pandemią.

W 60 Minut prezesi koncernów samochodowych wyrażają zrozumienie dla obaw pracowników o przyszłość, ale podkreślają też, że to nauka, a nie polityka powinna decydować o dalszych krokach w walce z chorobą. Reportaż telewizji CBS pokazuje, jak General Motors w ciągu trzech tygodni przestawiło się na produkcję respiratorów dla pacjentów na intensywnej terapii w szpitalach oraz aparatów do oddychania dla personelu medycznego, noszącego specjalne skafandry. GM dostarczy do sierpnia około 30 tys. sztuk respiratorów, do produkcji sprzętu zorganizowano dostawy ok. 400 części z różnych stron kraju i świata.

Ford przestawił się także na produkcję, między innymi, odzieży i sprzętu ochronnego dla służby zdrowia. Jedna z szefowych w Fordzie, odpowiedzialna za produkcję tego sprzętu, mówi CBS, że dzięki temu ma poczucie, iż pomaga swojej własnej córce, pielęgniarce w Detroit, opiekującej się pacjentami chorymi na Covid-19.

I jeszcze jeden ciekawy element z programu 60 Minut. Jedna z kanadyjskich firm technologicznych, analizująca dane o zakaźnych chorobach na świecie już 31 grudnia 2019 roku, podniosła alarm, że w Chinach pojawiła się groźna choroba, podobna do SARS. Firma z Kanady przeanalizowała potem dokładnie, posługując się sztuczną inteligencją, jak choroba rozprzestrzeniła się z Wuhanu po Dalekim Wschodzie i reszcie świata. Korzystała przy tym z danych od firm lotniczych oraz danych od operatorów komórkowych. Dzięki temu dostrzegła, że w grudniu i styczniu z Wuhan wyjechało ok. 800 tys. ludzi, którzy dotarli do przeróżnych miejsc na świecie. Dzisiaj z analiz kanadyjskiej firmy korzysta między innymi stan Kalifornia, który zastosował wiele nowoczesnych rozwiązań cyfrowych do udoskonalania metod walki z wirusem.

Skokowy wzrost zawałów

Amerykańska telewizja ABC informuje, że od połowy lutego, na co najmniej miesiąc przed tym, gdy Nowy Jork stał się jednym z głównych centrów zakażeń koronawirusem na świecie, w mieście zaobserwowano skokowy wzrost liczby zawałów serca.

W dzielnicach Brooklyn i Queens, gdzie notuje się ok. 70-80 zawałów dziennie, nagle zdarzało się nawet ok. 400 zawałów w ciągu doby. Prawdopodobnie te przypadki mają związek z chorobą COVID-19. Dzisiaj wiadomo już, że u pacjentów hospitalizowanych, nowy wirus powoduje poważne uszkodzenia serca i innych niż płuca organów. Silne problemy z oddychaniem mogły być powodem licznych zawałów serca. Właśnie upubliczniono wyniki sekcji zwłok pierwszej pacjentki amerykańskiej, zmarłej po zakażeniu się koronawirusem. 57-letnia Patricia Dowd z zachodniego wybrzeża Ameryki, przeszła ciężki zawał serca, miała także symptomy grypy. 

Autorka/Autor:Jacek Stawiski

Źródło: CBS, ABC