"Der Spiegel": nie ma dowodów na to, że koronawirus pochodzi z chińskiego laboratorium

Źródło:
PAP, CNBC

Przygotowany przez niemiecki wywiad raport na temat pandemii COVID-19 poddaje w wątpliwość lansowaną przez stronę amerykańską tezę, według której wirus miałby pochodzić z chińskiego laboratorium - napisał w piątek "Der Spiegel". Jak dodał tygodnik, administracja USA forsuje taki pogląd, by odwrócić uwagę od własnych zaniechań w walce z koronawirusem.

Teorię o stworzeniu wirusa w Wuhanie przedstawiał wielokrotnie prezydent Donald Trump i sekretarz stanu USA Mike Pompeo. Niemiecka Federalna Służba Wywiadowcza (BND) poinformowała, że po konsultacjach z wywiadami grupy Pięciorga Oczu (USA, Kanada, Australia, Wielka Brytania i Nowa Zelandia) nie znaleziono żadnego dowodu na poparcie tezy Trumpa i Pompeo - donosi "Der Spiegel".

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>> Raport BND, przygotowany dla minister obrony Niemiec Annegret Kramp-Karrenbauer, przedstawia wniosek, zgodnie z którym teoria o pochodzeniu wirusa z laboratorium w chińskim Wuhanie jest lansowana po to, by odwrócić uwagę opinii publicznej od zaniechań administracji USA w postępowaniu z epidemią.

Niemiecki rząd na razie nie odniósł się do tych doniesień.

"Znaczące dowody" na pochodzenie koronawirusa

CZYTAJ WIĘCEJ W TVN24.PL: Pytania o źródła wirusa >>>

Źródło pandemii koronawirusa stało się kolejnym punktem zapalnym w pogarszających się relacjach na linii Waszyngton-Pekin. W ostatnich dniach sekretarz Mike Pompeo oświadczył, że Pekin musi wyjawić prawdę o początku pandemii koronawirusa, która "zniszczyła tak dużo majątku na całym świecie".

Są "znaczące dowody" na to, że koronawirus pochodzi z laboratorium w Wuhan, jednak "pewności nie ma" - powiedział Pompeo. Oznajmił też, że Pekin "mógł oszczędzić światu globalnych problemów gospodarczych", gdyby lepiej informował o wirusie. - Mieli wybór, ale zamiast tego ukryli wybuch (epidemii) w Wuhanie - dodał Pompeo.

Prezydent Donald Trump, który również propaguje tezę o stworzeniu wirusa w chińskim laboratorium, zagroził Chinom karnymi taryfami celnymi. W czwartek Reuters podał, powołując się na źródła w sztabie prezydenta USA, że jego nowa strategia wyborcza to atakowanie Chin oraz obwinianie ich o wybuch pandemii koronawirusa.

Wywiad USA ustalił, że koronawirus nie został stworzony przez człowieka, ani nie jest owocem modyfikacji genetycznej. Bada jednak nadal, czy pochodzi od zakażonych zwierząt lub jest wynikiem wypadku w chińskim laboratorium.

KORONAWIRUS – NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. CZYTAJ RAPORT TVN24.PL >>>>

Amerykański "Newsweek" przytoczył wypowiedzi szefa Narodowego Instytutu Zdrowia (NIH) Anthony'ego Fauciego, który również podważył twierdzenia Trumpa i Pompeo na temat pochodzenia koronawirusa z laboratorium Instytutu Wirusologii w Wuhanie. - Dowody wskazują na to, że wirus, który odpowiada za pandemię, nie powstał w laboratorium w Chinach (...). Wszystko zdecydowanie wskazuje na to, iż (...) wirus rozwinął się w naturze i przeskoczył z gatunku na gatunek - powiedział Fauci.

Chińska narracja w sprawie wirusa

Z kolei chińskie władze w sprawie pandemii promują narrację, zgodnie z którą choć pierwsze przypadki zakażenia koronawirusem wykryto w Wuhanie, to sam wirus niekoniecznie pochodzi z Chin. Rzecznik chińskiego MSZ, Zhao Lijian, sugerował wcześniej na Twitterze, że patogen mogło przywieźć do Wuhanu amerykańskie wojsko.

Państwowy chiński dziennik "China Daily" usunął w tym tygodniu fragment dotyczący początku pandemii w Chinach z artykułu, napisanego przez przedstawiciela UE i ambasadorów 27 krajów Wspólnoty w Pekinie z okazji 45-lecia nawiązania stosunków dyplomatycznych UE-ChRL. Ingerencję w treść artykułu potwierdził w czwartek ambasador UE w Chinach Nicolas Chapuis.

Autorka/Autor:ft//dap

Źródło: PAP, CNBC

Tagi:
Raporty: