Koreańska pierestrojka rusza. Rolnicy dostali wytyczne


Reforma rolna zapowiedziana przez młodego dyktatora Korei Północnej zaczyna nabierać kształtu. Wytypowane do przetestowania założeń państwowe gospodarstwa dostały nowe zalecenia. Po raz pierwszy od dwóch dekad to cywile zajmują się rolnictwem, a nie wojsko.

Wprowadzenie w życie nowej "Polityki 6.28" zostało zapowiedziane w Korei Północnej pod koniec czerwca. Jej głównym założeniem jest "stworzenie nowego systemu zarządzania gospodarką w naszym stylu". Faktycznie ma to oznaczać odejście od dotychczasowej pełnej kontroli wojska nad ekonomią i rozpoczęcie ostrożnych przemian na wzór Chin lub Wietnamu.

Próba lekkiej reformy

Jednym z najbardziej palących problemów do rozwiązania jest kompletna zapaść rolnictwa. W Korei Północnej od początku lat 90-tych notorycznie są problemy z produkcją odpowiedniej ilości żywności. Kiepskie pierwsze zbiory ryżu w tym roku zapowiadają kolejny kryzys i niedobory jedzenia.

Założenia Polityki 6.28 dla rolnictwa są więc wprowadzane ekspresowo. Jak twierdzi portal "Daily NK", powołując sie na źródła w północnokoreańskiej prowinji Yangkang, lokalne oddziały partii otrzymały stosowne wytyczne i rozpoczęto próby nowego planu w wybranych trzech gospodarstwach państwowych.

Zgodnie z nową polityką wielkość północnokoreańskich kołchozów ma ulec znacznemu zmniejszeniu, do 4-6 osób w jednym. Rolnicy mają móc zatrzymać dla siebie 30 procent produkcji, reszta jest państwowa. Obecnie władze nakładają na ludność obowiązek dostarczenia odpowiedniego kontyngentu, którego wielkość jest często tak wyśrubowana, że dla rolników nic nie zostaje.

W nowym systemie również będzie wyznaczony plan produkcyjny. Nie wiadomo jaka będzie kara za jego niedotrzymanie, ale w wypadku jego przekroczenia nadwyżki mają zostać w rękach rolników.

Ostrożny entuzjazm

Wprowadzanie nowego systemu jest połączone z nadzwyczajnymi dostawami zboża na zasiewy, nawozów i narzędzi rolniczych. Nie wiadomo, czy podobne "prezenty" będą też trafiać gdzie indziej poza regionami, w których są prowadzone próby.

W nowym systemie rolnicy prawdopodobnie dostaną więcej żywności. "Zmiany mogą być tak znaczące, że dużo ludzi zastanawia się nad powrotem z miast na wieś" - twierdzi źródło "Daily NK".

Ludzie mają jednak zachowywać dozę nieufności wobec władzy, zwłaszcza po denominacji z 2009 roku, kiedy próba kontrolowanego otwarcia gospodarczego skończyła się wymianą pieniędzy, która pozbawiła Koreańczyków wszystkich oszczędności. Wiele osób może się spodziewać, że władze złamią swoje obietnice i zabiorą więcej niż obiecane 70 procent.

Autor: mk//bgr / Źródło: Daily NK