"Pokaz siły USA". Drony bojowe na stałe u granic Korei Północnej

Amerykański dron MQ-1C Gray Eagle
Amerykański dron MQ-1C Gray Eagle
DVIDSHUB
Dron MQ-1C Gray Eagle mogą pozostawać w powietrzu przez 24 godzinyDVIDSHUB

Amerykańskie drony bojowe Gray Eagle będą na stałe umieszczone w bazie lotniczej Kunsan w Korei Południowej. Jest to część strategii obronnej wobec prowokacyjnych akcji Korei Północnej – podały amerykańskie i południowokoreańskie źródła wojskowe.

Komunikat zapowiadający rozmieszczenie systemu w bazie Kunsan został podany do wiadomości publicznej w trakcie dorocznych amerykańsko-południowokoreańskich ćwiczeń wojskowych, a w tydzień po wystrzeleniu przez Koreę Północną czterech pocisków balistycznych, które wpadły do Morza Japońskiego.

Pokaz siły USA

Drony o nazwie Gray Eagle Unmanned Aerial Systems mogą pozostawać w powietrzu przez 24 godziny i są wyposażone w pociski Hellfire powietrze–ziemia.

Decyzja o dyslokacji dronów jest pokazem siły ze strony USA – podkreślają eksperci. Zaznaczają też, że tym razem chodzi nie tylko o reakcję na poczynania Korei Północnej, ale również o zmianę strategii obronnej Stanów Zjednoczonych i ich partnerów w regionie. Ich zdaniem dowództwo sił zbrojnych USA poinformowało o dyslokacji dronów nieprzypadkowo. Chodziło o zwrócenie uwagi na zwiększanie militarnej obecności USA w Korei Południowej.

Drony zostały przydzielone do 2. Brygady Lotniczej wchodzącej w skład Drugiej Dywizji Piechoty. Jest to część strategicznego, amerykańskiego planu zakładającego dodanie dronów bojowych UAS do każdej dywizji. Drony mają wspierać siły wojskowe USA oraz Korei Płd. od strony rozpoznawczej i wywiadowczej.

Są one także zintegrowane z helikopterami Apache. W wypadku wojny na Półwyspie Koreańskim, UAS mogą monitorować całe terytorium Korei Północnej oraz dokonać precyzyjnych ataków na dowództwo północnokoreańskich sił zbrojnych i tamtejsze obiekty wojskowe.

Rozmieszczanie tarczy na Półwyspie

W zeszłym tygodniu do Korei Południowej dotarły pierwsze części zaawansowanego systemu antyrakietowego THAAD (Terminal High Altitude Area Defense). System ten jest przeznaczony do niszczenia głowic pocisków balistycznych w ostatniej fazie lotu. Według Seulu i Waszyngtonu jest konieczny do obrony przed pociskami balistycznymi Korei Północnej.

Korea Północna wystrzeliła 6 marca cztery pociski balistyczne, które po przebyciu około 1000 km spadły do morza w wyłącznej strefie ekonomicznej Japonii (ok. 300 km od wybrzeża prefektury Akita).

Przeciwko wdrażaniu systemu THAAD w Korei Południowej protestują Chiny, które widzą w nim zagrożenie dla swego bezpieczeństwa i równowagi w regionie. Chiny uważają, że będzie on służył do celów wywiadowczych. Niechętna THAAD jest także Rosja. USA zapewniają jednak, że THAAD ma wyłącznie charakter obronny.

Wybudowany przez firmę Lockheed Martin THAAD kosztuje ok. 800 mln dolarów i najpewniej zwiększy koszty amerykańskiej obecności wojskowej w Korei Płd. W tym kraju wciąż stacjonuje 28,5 tys. żołnierzy USA. Jest to spuścizna po wojnie koreańskiej z lat 1950-1953.

Autor: mm\mtom / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia public domain | US Army