Starania o denuklearyzację Korei Północnej. USA gotowe do współpracy z Chinami i Rosją

Źródło:
PAP

Doradca do spraw bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan zapowiedział, że Stany Zjednoczone będą współpracować z Chinami i Rosją na rzecz denuklearyzacji Korei Północnej. Zasygnalizował nacisk na wielostronną dyplomację w stosunkach z Pjongjangiem.

W wywiadzie telewizyjnym doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan powiedział, że "chcemy (...) mieć pewność, że będziemy współpracować z naszymi sojusznikami, Japonią i Koreą Południową, i angażować innych aktorów regionalnych, w tym Chiny i Rosję, w proces, który pokazuje, że ostatecznie do Korei Północnej należy inicjatywa i działanie w konstruktywny sposób".

Sullivan dodał, że administracja prezydenta USA Joe Bidena skontaktowała się z Koreą Północną, ale "jeszcze nie otrzymała od nich wiadomości bezpośrednio drogą dyplomatyczną".

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO >>>

Chiny są dyplomatycznym zwolennikiem Korei Północnej

Nie jest jasne, czy takie zaangażowanie z udziałem Pekinu nastąpi w najbliższym czasie, w obliczu trwającej rywalizacji i konfrontacji między Stanami Zjednoczonymi a Chinami w kwestiach obejmujących handel, technologię i prawa człowieka.

- W tym czasie Stany Zjednoczone będą nadal zdecydowanie występować w obronie naszego bezpieczeństwa oraz bezpieczeństwa naszych sojuszników i partnerów – powiedział Sullivan.

Poprzednik Bidena, Donald Trump, zaangażował się w bezprecedensową dyplomację z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem, spotykając się z nim trzykrotnie w 2018 i 2019 r., w nadziei, że uda mu się przekonać Pjongjang do rezygnacji z pogoni za bronią jądrową.

Wielostronne podejście w sprawie denuklearyzacji przyjęte w przeszłości się nie powiodło

Korea Północna nie testowała międzykontynentalnych pocisków balistycznych ani urządzeń jądrowych od 2017 roku, ale uważa się, że kontynuowała doskonalenie swoich zdolności wojskowych, gdy negocjacje nuklearne były w impasie.

Wielostronne podejście przyjęte w przeszłości również się nie powiodło – przypomniała japońska agencja prasowa Kyodo.

Rozmowy sześciostronne z udziałem dwóch Korei, Chin, Japonii, Rosji i Stanów Zjednoczonych odbywały się sporadycznie w latach 2003-2008, ale przełomowe porozumienie z 2005 r. dotyczące denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego nigdy nie zostało wdrożone ze względu na spór co do tego, jak zweryfikować, czy Korea Północna rzeczywiście realizuje swoje zobowiązania.

Administracja Bidena przeprowadziła tak zwany "gruntowny" przegląd polityki USA wobec Korei Północnej, w porozumieniu z Japonią i Koreą Południową. 

Xi do Kima: popieramy polityczne rozwiązanie sporu na Półwyspie Koreańskim

W poniedziałek oficjalna chińska agencja prasowa Xinhua przekazała, że przywódca ChRL Xi Jinping zapewnił Kim Dzong Una o chęci Pekinu do współpracy z Pjongjangiem i innymi stolicami na rzecz politycznego rozwiązania sporów na Półwyspie Koreańskim.

Xi JinpingShutterstock

Sekretarz generalny Komunistycznej Partii Chin (KPCh) oświadczył w przekazanej Kimowi wiadomości, że Pekin jest skłonny do współpracy na rzecz utrzymania pokoju i stabilności oraz "nowych wkładów" w rozwój i dobrobyt w regionie – poinformowała Xinhua.

Przedstawiciel KPCh przekazał wiadomość od Xi ambasadorowi Korei Płn. w Pekinie Ri Riong Namowi. Ri objął to stanowisko niedawno, a eksperci oceniali, że jego głównym zadaniem jest ożywienie dwustronnej wymiany handlowej po przestoju związanym z pandemią COVID-19.

Pjongjang wykluczył w ubiegłym tygodniu możliwość dialogu z Waszyngtonem, dopóki USA "nie odstąpią od swojej wrogiej polityki wobec KRLD". Władze Korei Płn. ostro krytykowały też wspólne manewry wojsk USA i Korei Płd., grożąc Seulowi zerwaniem porozumienia o łagodzeniu napięć militarnych.

Komunistyczne Chiny uznawane są tradycyjnie za największego sojusznika izolowanego reżimu północnokoreańskiego i jego największego partnera handlowego. W obawie przed pandemią COVID-19 Pjongjang zamknął jednak granice, co zmniejszyło dwustronną wymianę handlową niemal do zera.

Autorka/Autor:pp

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock