Myśliwce i bombowce nad półwyspem. Reżim Kima: to może doprowadzić do wojny nuklearnej


Korea Północna potępiła w niedzielę USA i Koreę Południową za wspólne manewry lotnicze, które rozpoczną się w poniedziałek. Potrwają one pięć dni.

Ćwiczenia odbywają się kilka dni po przeprowadzeniu przez Koreę Północną kolejnej próby międzykontynentalnej rakiety balistycznej (ICBM) typu Hwasong-15 (KN20).

Rakiety te, o zasięgu ponad 13 tys. km, mogą według ekspertów przenosić głowicę nuklearną praktycznie do każdego rejonu kontynentalnych Stanów Zjednoczonych.

"Jawna prowokacja"

"To jawna prowokacja przeciwko Korei Północnej, która może doprowadzić do wojny nuklearnej w dowolnym momencie" - czytamy w artykule redakcyjnym północnokoreańskiego dziennika rządowego "Rodong".

W manewrach na terenie Korei Południowej weźmie udział około 230 samolotów, w tym supernowoczesne myśliwce F-22 Raptor.

Sześć takich maszyn przyleciało już na Półwysep Koreański w sobotę.

Ćwiczenia potrwają do 8 grudnia, a południowokoreańska agencja Yonhap podaje, że wezmą w nich też udział amerykańskie myśliwce F-35 i F-16 oraz ciężkie bombowce strategiczne B-1B.

Pjongjang tłumaczył, że jest zmuszony realizować program jądrowy w odpowiedzi na zagrożenia dla bezpieczeństwa KRLD ze strony USA i amerykański szantaż jądrowy, jakiemu poddano północnokoreańskie społeczeństwo "pragnące li tylko życia w pokoju".

Autor: mart/adso / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Master Sgt. Jeremy Lock, U.S. Air Force

Tagi:
Raporty: