Linia frontu odsunięta od Mariupola o 20 km. "Wróg poniósł poważne straty"


Co najmniej jedna osoba zginęła, a najprawdopodobniej kilka innych zostało rannych w wyniku uderzenia pocisku w centrum Doniecka w środowy poranek. Pocisk spadł na przystanek autobusowy - podała agencja Reutera, powołując się na świadka zdarzenia. Tymczasem sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, Ołeksandr Turczynow poinformował, że we wtorek po całodziennej, udanej ofesywie ukraińskie wojska odsunęły linię frontu w rejonie Mariupola o 20 km na wschód.

W Doniecku w środowy poranek, według świadka zdarzenia, zginął kierowca minibusa stojącego na przystanku w centrum miasta. Służby medyczne podały z kolei, że druga osoba zmarła w wyniku odniesionych obrażeń w szpitalu, a dwie kolejne są w stanie ciężkim. Agencja Reutera nie była jednak w stanie potwierdzić tych informacji, opierając się jedynie na doniesienia ukraińskich mediów.

Poroszenko w Kramatorsku

Tymczasem w nocy Kramatorsk, który został ostrzelany kilkanaście godzin wcześniej, odwiedził prezydent Petro Poroszenko. "Tej nocy prezydent nie mógł tam nie pojechać" - napisała nad ranem w komunikacie administracja Poroszenki, informując o tym, że po ostrzale Kramatorska i znajdującego się w nim sztabu operacji antyterrorystycznej (ATO), prezydent przyjechał do miasta i rozmawiał z wojskowymi, i jego mieszkańcami.

W wyniku uderzenia rakietowego rebeliantów używających systemu rakietowego Smiercz, w Kramatorsku zginęło 15 osób, a 63 zostały ranne. Wśród ofiar śmiertelnych znalazło się pięciu żołnierzy - piszą w środę ukraińskie media.

Front przesunięty na wschód

Z kolei we wtorkowy wieczór sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksandr Turczynow podał, że wojskom ukraińskim w rejonie Mariupola, po udanej wtorkowej ofensywie, udało się odsunąć o 20 km na wschód linię frontu.

- Odsunęliśmy linię działań bojowych o 20 km od naszego miasta, faktycznie chroniąc je przed ostrzałami artyleryjskimi i wzmacniając obronę tego regionu. Chcę powiedzieć, że w ciągu ostatnich miesięcy to chyba pierwsza tak udana ofensywa sił zbrojnych i Gwardii Narodowej - stwierdził Turczynow, podkreślając zasługi dowódców i żołnierzy Azowa.

To ten batalion walczył we wtorek w pierwszej linii w trakcie ofensywy przeciwko rebeliantom i wojskom rosyjskim w regionie. Żołnierze ochotniczego Azowa zajęli w czasie walk Pawłopol, Kominternowo, Szyrokino i kilka innych ważnych miejscowości.

- Wróg poniósł poważne straty - dodał sekretarz RBNiO.

Mariupol bezpieczniejszy

Mieszkańcy Mariupola informowali jeszcze we wtorkowy wieczór o głośnych wybuchach i kanonadzie, które słychać było na przedmieściach ok. godz. 20.00 czasu lokalnego, jednak rzecznik sztabu "M" (Mariupol - red.) Dmytro Czałyj poinformował, że ostrzeliwany był jeden z punktów kontrolnych i nie był to bezpośredni atak na miasto. - Sytuacja została opanowana - dodał.

Mieszkańcy miasta, dziesięć dni temu ostrzelanego z gradów, mówili też o strzałach i wybuchach w okolicy portu morskiego (miasto położone jest nad Morzem Azowskim) i w dzielnicy Wostoczna.

Sytuacja na wschodzie Ukrainy 10 lutegornbo.gov.ua

Autor: asz, adso\mtom / Źródło: UNIAN, 0629.com.ua, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Батальйон спеціального призначення "Азов"/Facebook