Prokurator Paryża: ofiar śmiertelnych jest 129, ale ta liczba może wzrosnąć

[object Object]
Belgia: Salah Abdeslam zatrzymany, trwa operacja policjiTVN24 BiS
wideo 2/23

Prokurator Paryża Francois Molins poinformował w sobotę, że w serii zamachów w Paryżu poniosło śmierć 129 osób, a ok. 350 zostało rannych; 99 z nich jest w stanie krytycznym. Dodał, że siedmiu terrorystów zginęło w "czasie przestępczych działań".

Zastrzegł, że bilans ofiar i poszkodowanych w zamachach jest "niestety prowizoryczny i może wzrosnąć".

W czasie spotkania z dziennikarzami Molins powiedział, że według najnowszego bilansu strat wśród zamachowców, sześciu z siedmiu terrorystów "wysadziło się w powietrze". Wcześniej informowano o śmierci ośmiu terrorystów.

Francuz pierwszym zidentyfikowanym zamachowcem

Prokurator przekazał, że 89 ludzi zginęło w wyniku jednego ataku - w sali koncertowej Bataclan. Relacjonował, że w czasie oblężenia terroryści mówili o sytuacji w Syrii i Iraku. Jak dodał, jeden z zamachowców zamieszanych we wzięcie zakładników w sali koncertowej został formalnie zidentyfikowany: to mężczyzna - obywatel Francji urodzony w 1985 roku na paryskim przedmieściu.

Mężczyzna ten był "znany z przestępstw pospolitych, w jego kartotece wspomina się o ośmiu wyrokach skazujących między 2004 a 2010 rokiem" - sprecyzował Molins. Dodał, że w 2010 roku znalazł się w kręgu zainteresowania wywiadu z powodu radykalizacji, ale nie był zamieszany w działalność mającą związki z terroryzmem.

Prokurator poinformował, że przy jednym z trzech zamachowców samobójców w okolicy stadionu Stade de France "odnaleziono syryjski paszport na nazwisko osobnika urodzonego we wrześniu 1990 roku w Syrii". Człowiek ten nie był znany francuskiemu wywiadowi.

Trzy skoordynowane grupy terrorystów

- Najprawdopodobniej za zamachami we francuskiej stolicy stały trzy skoordynowane komanda terrorystów - dodał Molins. - Musimy się dowiedzieć, skąd pochodzili i w jaki sposób byli finansowani - zaznaczył.

Prokurator poinformował, że w sumie w miejscach ataków w X i XI dzielnicy Paryża naliczono kilkaset wystrzałów. W każdym z miejsc ataków znaleziono po kilkaset łusek po nabojach, w większości kalibru 7,62 mm (kaliber kałasznikowa). Molins dodał, że wszystkich siedmiu zamachowców miało karabiny Kałasznikowa i ten sam rodzaj pasów z materiałami wybuchowymi.

Według paryskiego prokuratora w czasie ataków użyte zostały co najmniej dwa samochody. Jeden z nich był zarejestrowany w Belgii i został wynajęty przez Francuza mieszkającego w Belgii. Ten Francuz "wraz z dwiema innymi osobami w innym samochodzie" był rano poddany kontroli drogowej na granicy belgijskiej. Molins sprecyzował, że te trzy osoby zostały zatrzymane przez belgijską policję i "nie były znane francuskim służbom wywiadowczym".

Autor: PM//rzw / Źródło: PAP

Raporty: