Kolejne kości w domu horroru

Aktualizacja:

Policja przeszukująca podziemia dawnego domu poprawczego dla chłopców Haut de la Garenne na wyspie Jersey odkryła w poniedziałek kolejne kości. Sądzi, że mogą to być szczątki dawnych wychowanków, wobec których stosowano surowe kary i okrutnie ich traktowano.

Kości odnalazł policyjny pies w tym samym miejscu, w którym w sobotę 23 lutego znaleziono szczątki dziecka. W weekend wstrzymano poszukiwania, by dać policyjnym ekipom czas na odpoczynek, lecz wznowiono je w poniedziałek.

Cztery dekady bestialskich kar

Ogłoszenie wiadomości o nowym znalezisku zbiegło się z opublikowaniem w popołudniowej prasie pierwszych zdjęć jednego z pomieszczeń służącego za izbę kar. Na środku znajduje się dużych rozmiarów kamienna wanna, w której pod nadzorem kadry wychowawczej przetrzymywano dzieci w lodowatej wodzie. Mieściło się w niej do 25 dzieci.

Doniesienia mówią o tym, że różne formy brutalnego traktowania dzieci i młodzieży z karami cielesnymi, seksualnym gwałtem i innymi formami prześladowania praktykowano przez 40 lat. W budynku dawnego poprawczaka, przez miejscową ludność nazywanym Colditz, przez analogię z hitlerowskim oflagiem, mieści się obecnie schronisko dla młodzieży.

Ogółem 160 byłych wychowanków poprawczaka twierdzi, że ich dręczono, poniżano, znęcano się nad nimi. Niektórych siłą zaciągano do tzw. ciemni w podziemiu, w rzeczywistości izb tortur, gdzie byli zmuszeni do obnażania się. Takich pomieszczeń - ciasnych karcerów odkryto dotąd cztery. Wcześniej w jednym z nich znaleziono kajdany.

Senator gwałcicielem?

Według poniedziałkowej prasy na liście podejrzanych o znęcanie się nad młodzieżą znajduje się 40 osób, ale policja nie ujawnia ich tożsamości, ponieważ dochodzenie jest tajne. Jedną z nich ma być były senator Jersey Wilfred Krichefski, zmarły w 1974 roku.

Były wychowanek poprawczaka twierdzi, że senator zgwałcił go na początku lat 60. Jedyną osobą, której się z tego zwierzył, był psychiatra, a ten zagroził, że poleci zamknąć go w zakładzie psychiatrycznym, jeśli będzie powtarzał takie oskarżenia.

Źródło: PAP, tvn24.pl