"Każda z ofiar została postrzelona więcej niż raz". Dzieci były w wieku 6-7 lat

Aktualizacja:
Wspominają bohaterstwo pracowników szkoły
Wspominają bohaterstwo pracowników szkoły
tvn24
Służby medyczne przekazały nowe informacje o zamachutvn24

Wszystkie ofiary zamachu w szkole w Connecticut zostały postrzelone więcej niż raz - poinformował w sobotę stanowy koroner H. Wayne Carver. I dodał, że każde z przebadanych ciał zostało postrzelone od trzech do jedenastu razy. Policja ujawniła też nazwiska ofiar masakry.

H. Wayne Carver poinformował, że ofiary zmarły w wyniku obrażeń po postrzale i zostały zakwalifikowane jako ofiary zabójstwa. Dodał, że zamachowiec jako podstawowej broni użył karabinu.

Służby medyczne podały, że wśród ofiar jest 12 dziewcząt, 8 chłopców i sześć dorosłych kobiet. Wszystkie dzieci były w wieku od 6 do 7 lat.

Koroner powierdził także, że kobietą, która została zastrzelona w innym miejscu, niż szkoła, była matka sprawcy masakry.

Ujawnili nazwiska

W sobotę policja opublikowała też nazwiska 26 ofiar masakry. Wiadomo, że sześć zabitych dorosłych kobiet było w wieku od 27 do 56 lat.

Policja zdobyła "bardzo mocny" dowód
Policja zdobyła "bardzo mocny" dowódReuters

Mocny dowód

Policja poinformowała, że napastnik do budynku wtargnął siłą. Ma też pewne dowody, które powinny pomóc w ustaleniu motywu, jakim kierował się mężczyzna.

- Śledczy trafili na pewien bardzo mocny dowód w tej sprawie, który nasi śledczy będą w stanie wykorzystać, miejmy nadzieję, rysując kompletny obraz tego, jak, i co ważniejsze dlaczego, to się wydarzyło - powiedział Paul Vance z policji stanowej.

Potwierdził też, że kobieta znaleziona w drugim miejscu zbrodni w Connecticut to "krewna napastnika". Jak dodał Vance, zakończyła się też identyfikacja ofiar strzelaniny w szkole i wszystkie ciała zostały już zabrane ze szkoły.

Policja: Napastnik do szkoły wtargnął siłą
Policja: Napastnik do szkoły wtargnął siłąReuters

Miał trzy sztuki broni

Jak poinformowała wcześniej amerykańskie media, powołując się na źródła w policji, zabójcą miał być 20-letni Adam Lanza, który wcześniej, jeszcze przed masakrą w szkole, miał zabić swoją matkę, Nancy. Była ona nauczycielką w szkole w Newtown. Ciało kobiety znaleziono w jej domu w tym mieście. Wcześniej pojawiły się informacje, że napastnik zabił swą matkę w szkole. Broń, którą znaleziono na miejscu zbrodni, została zakupiona legalnie i była zarejestrowana na matkę Lanzy.

Sprawca masakry miał trzy sztuki broni palnej: półautomatyczny karabin i dwa pistolety, Glocka i Sig Sauera. Był ubrany na czarno i miał na sobie kamizelkę kuloodporną.

Masakra w Sandy Hook

Z relacji świadków wynika, że tragiczne wydarzenia w szkole podstawowej Sandy Hook rozegrały się w piątek około godziny 9.30 w dwóch salach lekcyjnych i na korytarzu. Zabójca oddał co najmniej 100 strzałów. Jak podała policja, na miejscu zginęło 18 dzieci, dwoje kolejnych zmarło w szpitalu. Miały od 5 do 10 lat. W sumie zginęło w szkole Sandy Hook 26 osób.

Wśród zabitych są także dyrektorka szkoły oraz szkolny psycholog. Ich ciała leżały na korytarzu, w kałużach krwi. W jednej z klas znaleziono także ciało napastnika. Policja na razie oficjalnie nie potwierdziła informacji, że popełnił on samobójstwo, ale miejscowe władze podały, że podczas akcji policjanci nie oddali ani jednego strzału.

Autor: mon,mn//gak / Źródło: Reuters, CNN, PAP

Raporty: