Katastrofa na Uralu. Część wsi dosłownie zapadła się pod ziemię


Do olbrzymiej katastrofy doszło w regionie Perm w centralnej Rosji, gdzie prawdopodobnie w wyniku spiętrzenia podziemnych gazów w pobliżu kopalni potażu nastąpił wybuch. W jego wyniku wody podziemne ruszyły wartkim strumieniem i doprowadziły do "wessania" olbrzymich pokładów ziemi. W środku wsi położonej 3,5 km od kopalni powstała ogromna dziura o głębokości kilkuset metrów. Prawdopodobnie pochłonęła kilka domów i być może ludzi w nich żyjących.

Do katastrofy doszło w środowy wieczór, jednak w ciągu dwóch dni, jakie upłynęły od katastrofy, władze konsorcjum Uralkali - właściciela kopalni - nie wydały oficjalnego oświadczenia w tej sprawie, stwierdzając jedynie, że na miejscu pracują geolodzy, a kopalnia zaprzestała działalności.

Ogromna dziura w środku wsi

W środowy wieczór, nieopodal kopalni Solikamsk-2 leżącej w regionie permskim, około 1000 kilometrów na wschód od Moskwy, doszło do gwałtownego osunięcia się ziemi. Powstał potężny lej, który - jak można wnioskować ze zdjęć - pochłonął kilka domów, bo powstał w środku jednej z syberyjskich wsi.

Rosyjskie władze, ani władze konsorcjum nie informują o ewentualnych ofiarach. Wiadomo jedynie, że 1300 górników pracujących w kopalni pozostało w domach, a ta decyzją rady nadzorczej Uralkali wstrzymała prace.

Wybuch, woda, wessana ziemia

Lej powstał prawdopodobnie w wyniku spiętrzenia gazów i wybuchu kilkaset metrów pod powierzchnią ziemi. W kopalni Solikamsk-2 wydobywa się potaż, rodzaj soli potasowej wykorzystywanej w produkcji nawozów sztucznych, a także do produkcji wybielaczy i mydła. W okolicach kopalń, w których wydobywa się potaż, takie spiętrzenia gazów są bardzo częste. Potaż to zanieczyszczona forma węglanu potasu.

Do katastrofy w pobliżu kopalni na Uralu doszło najprawdopodobniej w skutek wybuchu spiętrzonych gazów. Te doprowadziły do nagłego zachwiania równowagi w przepływach wód podziemnych. Wraz z nimi zaczęły się przemieszczać wielkie pokłady ziemi, a woda, szukając dla siebie ujścia, wymywała korytarze na głębokości ok. 500 metrów. W miejscu, w którym pojawił się lej, ziemia musiała być bardziej niestabilna i została "wessana".

Dziura ma wymiary 20 na 30 metrów i głębokość ok. 400 metrów.

Wielka dziura o globalnym wymiarze

Solikamsk-2 to jedna z największych kopalni potażu na świecie. Konsorcjum Uralkali, którego właściciele są blisko powiązani z Kremlem, to jedni z głównych graczy na rynku potażu na świecie. Uralkali ma wierzycieli m.in. w Kanadzie. Od lat funkcjonuje dzięki olbrzymim kredytom i do końca roku miała wypłacić wierzycielom prawie 2 mld dol. Akcje konsorcjum staniały od czwartku o 28 proc. i prognozowany jest dalszy spadek ich cen.

Jeżeli sytuacja się nie wyjaśni, a górnicy nie wrócą szybko do pracy, efekt katastrofy mogą odczuć konsumenci na całym świecie. Odbije się to na cenach środków chemicznych używanych w domach oraz w rolnictwie.

Autor: adso/ja/kwoj / Źródło: Bloomberg, Reuters, tvn24.pl