Kanada była "na granicy wprowadzenia zakazu posiadania broni", plany pokrzyżowała pandemia. Debata wraca

Źródło:
PAP, CNN

Premier Kanady Justin Trudeau zapowiedział wznowienie prac nad zaostrzeniem prawa do posiadania broni palnej po tragicznych wydarzeniach, do których doszło w weekend w prowincji Nowa Szkocja. Kanadyjska policja poinformowała we wtorek, że liczba ofiar śmiertelnych uzbrojonego napastnika, który w nocy z soboty na niedzielę przeprowadził tam serię ataków, wzrosła do 22 i może się zmienić. Wśród zabitych jest 17-latka, pozostałe to osoby dorosłe.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Przy tej liczbie ofiar masakra w Nowej Szkocji to najtragiczniejszy tego typu atak w historii Kanady, tragiczniejszy niż strzelanina na politechnice w Montrealu w 1989 roku, kiedy uzbrojony napastnik zabił 14 osób.

"Wzmacniamy kontrolę broni"

W następstwie strzelaniny premier Kanady Justin Trudeau zapowiedział, że jego administracja pracuje nad zaostrzeniem prawa do posiadania broni palnej. - Podjęliśmy bardzo poważne zobowiązania w trakcie kampanii wyborczej i zrobiliśmy postępy – cały czas posuwamy się naprzód - aby upewnić się, że wzmacniamy kontrolę broni w tym kraju – oświadczył szef rządu.

Podczas ubiegłorocznej kampanii wyborczej, w której ubiegał się o reelekcję, Trudeau przekonywał, że chce całkowicie zakazać prawa do posiadania broni szturmowej w całej Kanadzie. Dodał, że te sztuki broni wojskowej, które zostały nabyte legalnie, zostaną odkupione od właścicieli przez państwo.

Trudeau tłumaczył, że wejście w życie nowego prawa wstrzymało zawieszenie kanadyjskiego parlamentu w związku z koronawirusem. "Byliśmy na granicy wprowadzenia legislacji ustanawiającej zakaz broni palnej", ale pandemia pokrzyżowała te plany - podkreślił.

Zabił 22 osoby, zmarł w wyniku postrzału

Liczba ofiar strzelaniny w Nowej Szkocji wzrosła do 22 i nadal może się zmienić - poinformowała we wtorek Kanadyjska Królewska Policja Konna (RCMP). Wśród ofiar jest 17-latka, pozostałe były osobami dorosłymi.

Śledczy badają 16 miejsc zbrodni w miejscowościach Portapique, Wentworth, Debert, Shubenacadie/Milford oraz w Enfield - czytamy w komunikacie RCMP. Mowa jest też o więcej niż pięciu spalonych budynkach oraz o spalonych pojazdach.

We wtorek potwierdzono również, że sprawca strzelaniny zmarł w wyniku postrzału przez policję po tym, gdy został zlokalizowany na stacji benzynowej w Enfield, po ponad 12-godzinnym pościgu. Kanadyjska Królewska Policja Konna ujawniła również, że mężczyzna przemieszczał się samochodem podobnym do jej radiowozów. Śledczy nadal próbują ustalić motywy jego działania oraz czy strzelanina była przez podejrzanego zaplanowana.

Sprawca strzelaniny przemieszczał się pojazdem podobnym do kanadyjskich radiowozówDickelbers/Wikimedia CC BY 2.0

Zostawiał za sobą płonące budynki, pojazdy i kolejne ofiary

Tragiczne wydarzenia rozpoczęły się od strzelaniny w Portapique w sobotę przed północą. Później napastnik przemieszczał się na terenie prowincji, pozostawiając za sobą płonące budynki i kolejne ofiary. Po ponad 12-godzinnym pościgu policyjnym został unieszkodliwiony w niedzielę przed południem w Enfield, ok. 90 km na południe od Portapique.

Nowa Szkocja to prowincja na atlantyckim wybrzeżu Kanady, którą zamieszkuje 923,5 tysiąca osób - jej stolicą jest Halifax. Miejscowość, w której rozpoczął się dramat - Portapique - zamieszkuje mniej niż 100 osób, położona jest około 130 kilometrów na północ od Halifaksu.

Autorka/Autor:asty, momo/kab

Źródło: PAP, CNN

Źródło zdjęcia głównego: The Canadian Press/Associated Press/East News