"Nie jest naszym zadaniem dawanie lekcji z demokracji innemu wolnemu krajowi"

[object Object]
Ustawa o IPN i spór o historię. "Polska i świat" z 12 lutego 2018tvn24
wideo 2/23

Odrażające jest przypisywanie całemu narodowi kolektywnej, moralnej odpowiedzialności za zbrodnie popełnione na Żydach przez jednostki - napisali dwaj izraelscy naukowcy w komentarzu opublikowanym przez gazetę "Jerusalem Post". Jak podkreślili, postanowili się w ten sposób zdystansować od niektórych oświadczeń izraelskich polityków pojawiających się w ostatnich tygodniach.

"W ostatnich dniach wielu wysokich rangą polityków publikowało oświadczenia wymierzone w Polskę i jej obywateli w kontekście domniemanej odpowiedzialności Polski za zbrodnie Holokaustu", napisali w tekście zatytułowanym "Dla Polski i naszej prawdy" Efraim Podoksik z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie oraz Michael Kochin z Uniwersytetu w Tel Awiwie.

Nadać porządek faktom

W związku z szykowaniem przez izraelski Kneset odpowiedzi na polską stawę o IPN naukowcy stwierdzili, że "poczuli się zobligowani do zdystansowania się od tych nieodpowiedzialnych oświadczeń" polityków i "nadać porządek zapisom historycznym".

"W czasie II wojny światowej polski naród został ofiarą obcej agresji. Po raz czwarty w swojej historii Polska cierpiała podział i obcą okupację, najokrutniejszą ze wszystkich", napisali. Przypomnieli też, że w rezultacie niemieckiej napaści zginęły miliony Polaków uznawanych przez Niemców za ludzi "gorszej rasy", a polskie elity były celem "systematycznej eksterminacji".

"Jednak Polacy nigdy nie ulegli agresji", podkreślili, wskazując, że "odważnie stawili opór" hitlerowcom, na terytorium Polski nie powstał żaden rząd kolaborujący z III Rzeszą, a polskie władze na uchodźstwie zaczęły informować społeczność międzynarodową o przeprowadzanej przez Niemców eksterminacji Żydów.

"Bohaterowie" i "łajdacy"

Jak napisali Podoksik i Kochin, "niemal na każdym obszarze okupowanym przez nazistów były jednostki, które ze złej woli, chciwości lub strachu współpracowały z siłami okupacyjnymi", niektóre z nich również przy ludobójstwie Żydów. "Wśród tych kolaborantów byli zarówno polscy Żydzi jak i polscy goje (innowiercy - red.). Totalitarna opresja czyniła niektórych zwykłych mężczyzn i kobiety bohaterami, ale również czyniła niektórych łajdakami i słabeuszami", wskazali.

Jak jednak dodali, "odrażające jest przypisywanie całemu narodowi kolektywnej, moralnej odpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez jednostki nieposiadające formalnej władzy".

W ich opinii obwinianie takie "służy tylko tym, którzy chcą zatrzeć różnicę między winnym a niewinnym i w ten sposób splamić (wizerunek - red.) tego drugiego za sprawą przestępstw tego pierwszego".

Naukowcy podkreślili także, że Polska od odzyskania przed niemal 30 laty "pełnej niepodległości" stała się "żywą demokracją", w przestrzeni której prowadzone są szerokie debaty dotyczące wielu tematów, a co za tym idzie, "istnieje szeroki wachlarz poglądów dotyczący celowości i mądrości tych czy innych ustaw".

"Nie jest jednak naszym zadaniem, jako obywateli bratniego, demokratycznego państwa, interweniowanie w tej debacie lub dawanie lekcji z demokracji innemu wolnemu krajowi", ocenili.

Relacje łączące Polskę i Izrael w ostatnich dekadach określili "dobrym przykładem tego, jak relacje pomiędzy dwoma demokratycznymi narodami powinny wyglądać".

"Nie powinniśmy pozwolić bezpodstawnemu politycznemu oportunizmowi popsuć tej przyjaźni", zaapelowali na koniec.

Kontrowersyjna ustawa o IPN

Na początku lutego prezydent Andrzej Duda podpisał nowelę ustawy o IPN i zapowiedział skierowanie jej w trybie kontroli następczej do Trybunału Konstytucyjnego. Nowelizacja wprowadza m.in. przepisy, zgodnie z którymi każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne, będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech.

Nowela wywołała krytykę m.in. ze strony Izraela, USA i Ukrainy. Zgodnie z ustaleniami, które zapadły podczas rozmowy szefa polskiego rządu z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, został powołany zespół ds. dialogu prawno-historycznego z Izraelem.

Autor: mm/adso / Źródło: Jerusalem Post, PAP

Źródło zdjęcia głównego: jpost.com

Raporty: