Starcia w Jerozolimie. Policja użyła pałek i gazu łzawiącego


W Jerozolimie, po piątkowych modłach, doszło do starć muzułmanów z izraelską policją. Wierni protestowali przeciwko zainstalowaniu bramek z wykrywaczami metalu u wejść do miejsc świętych na Starym Mieście. Dwóch Palestyńczyków zostało zabitych, a kilkudziesięciu rannych.

Agencja Associated Press (AP) podała, powołując się na źródła szpitalne, że jeden Palestyńczyk został zastrzelony w starciach z izraelską policją. Drugi został zabity w jednej z dzielnic Jerozolimy sąsiadujących od wschodu ze Starym Miastem.

Nie jest jednak jasne, czy miało to związek z protestami wokół dostępu do miejsc świętych - podaje AFP.

Opony, petardy, kamienie

Palestyński Czerwony Krzyż przekazał, że co najmniej 41 Palestyńczyków trafiło w piątek do szpitali z ranami postrzałowymi albo obrażeniami na skutek kul kauczukowych albo śladami bicia. Udzielono też pomocy około 150 Palestyńczykom, którzy mieli podrażnienia od gazu łzawiącego.

Według danych izraelskiego wojska w różnych protestach przeciwko wykrywaczom metali przy wejściach na jerozolimskie Wzgórze Świątynne brało w piątek udział około 3 tysięcy osób. Podczas protestów Palestyńczycy podpalali opony i petardy i rzucali kamieniami w siły bezpieczeństwa.

AFP podała, że przed Bramą Św. Szczepana (Bramą Lwów) prowadzącą od wschodu do staromiejskiej dzielnicy muzułmańskiej, zgromadziły się setki wiernych z duchownymi muzułmańskimi na czele. Gdy zbliżali się do bramy, policjanci przekazali, że tylko mężczyźni w wieku co najmniej 50 lat będą wpuszczeni na Stare Miasto. Takie ograniczenie wprowadziły w piątek izraelskie władze.

Palestyńczycy zaczęli obrzucać policję kamieniami i innymi przedmiotami, na co funkcjonariusze odpowiedzieli użyciem granatów hukowych i gazu łzawiącego.

Rzecznik izraelskiej policji Micky Rosenfeld poinformował w piątek, że w okolicach Starego Miasta rozmieszczono dodatkowe siły policyjne.

Spór o procedury bezpieczeństwa

Jak mówił w czwartek minister bezpieczeństwa publicznego Izraela Gilad Erdan, policjanci potrzebują wykrywaczy metali na wejście na Wzgórze Świątynne na Starym Mieście, "by kontrole bezpieczeństwa były adekwatne do wyzwań w tym zakresie".

Z kolei zdaniem strony arabskiej wprowadzone procedury bezpieczeństwa są próbą rozszerzenia kontroli Izraela nad Wzgórzem Świątynnym.

Izrael zaostrzył środki bezpieczeństwa po zastrzeleniu 14 lipca przy jednym z wejść na Wzgórze Świątynne dwóch policjantów przez trzech izraelskich Arabów. Od weekendu przeciwko nowym środkom trwały protesty Arabów. Część Starego Miasta w Jerozolimie została zamknięta dla turystów ze względów bezpieczeństwa. Mieszczące się tam kramy i sklepy, zazwyczaj tłumnie odwiedzane, były w piątek zamknięte.

Wielki mufti Jerozolimy Muhammad Ahmed Husajn wezwał wszystkich palestyńskich muzułmanów do zebrania się w piątek przed bramkami z wykrywaczami metali. Duchowni islamscy zaapelowali, by wierni modlili się w uliczkach przed bramkami i nie przechodzili zarządzonych przez Izrael procedur bezpieczeństwa.

Według AFP do tych apeli dostosowały się w piątek setki wiernych.

Najświętsze miejsce po Mekce i Medynie

Miejsce nazywane przez żydów Wzgórzem Świątynnym, gdzie stała Świątynia Jerozolimska, dla muzułmanów jest trzecim najświętszym miejscem, po Mekce i Medynie. Stamtąd prorok Mahomet miał wstąpić do nieba. Stoi tam muzułmańskie sanktuarium Kopuła na Skale oraz meczet Al-Aksa. Terenem administruje Jordania, ale Izrael pełni kontrolę nad dostępem.

Zgodnie ze statusem tego miejsca żydzi mają prawo je odwiedzać, ale nie wolno im się tam modlić.

Liczące około 15 hektarów Wzgórze Świątynne góruje nad Ścianą Płaczu, dawnym murem oporowym od strony zachodniej, który jest jedyną pozostałością po zburzonej przez Rzymian Świątyni Jerozolimskiej. Dla żydów z całego świata jest to najświętsze miejsce, gdzie mogą się modlić.

Autor: tas\mtom / Źródło: PAP