Krwawe walki w Jemenie. Dziesiątki zabitych rebeliantów i żołnierzy


W walkach o Al-Hudajdę, portowe miasto na zachodzie Jemenu, zginęło w ciągu doby 43 szyickich rebeliantów Huti i 18 żołnierzy sił prorządowych - podały w niedzielę źródła wojskowe i szpitalne.

Jest to bilans częściowy, gdyż dziesiątki rannych rebeliantów zostały odesłane do stolicy kraju, Sany na wschodzie i do prowincji d'Ibb na południu.

Prorządowe oddziały, wspierane przez lotnictwo saudyjskie, weszły w czwartek do miasta od południa i wschodu, kierując się w stronę portu.

Klęska głodu może dotknąć nawet 14 milionów ludzi

Zdaniem saudyjskiej koalicji port służy Iranowi do zaopatrywania Hutich w broń, w tym w rakiety wystrzeliwane w kierunku Arabii Saudyjskiej oraz Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Organizacje humanitarne ostrzegają jednak, że zdobycie portu może doprowadzić do odcięcia ludności zamieszkującej tereny kontrolowane przez Hutich od zaopatrzenia w żywność. Według szacunków ONZ klęska głodu może objąć nawet 14 milionów ludzi.

Koalicja pod wodzą Rijadu walczy o przywrócenie władzy prezydenta Abd ar-Raba Mansura al-Hadiego, któremu podlega tylko południowa część Jemenu. Stolicę, Sanę, kontroluje ruch Huti.

Autor: asty/tr / Źródło: PAP

Raporty: