Rosja grozi "krokami odwetowymi". "Wyładowuje frustrację na Japonii" 

Źródło:
PAP, CNN

Rosja postrzega amerykańsko-japońskie ćwiczenia wojskowe jako zagrożenie. Jeżeli współpraca ta będzie się rozwijać, Moskwa podejmie "kroki odwetowe" - zagroził we wtorek wiceminister spraw zagranicznych Rosji Igor Morgułow. Portal CNN zwraca uwagę, że w zeszłym tygodniu zakończyły się wspólne manewry USA i Japonii na Morzu Wschodniochińskim i Filipińskim. Komentatorzy oceniają jednak, że reakcja Kremla była przesadzona, a działania japońskich władz są "przewidywalne i transparentne".

Amerykański portal CNN zwrócił uwagę, że oświadczenie przedstawiciela rosyjskiego resortu dyplomacji przypada na moment wzrostu napięcia między państwami, związanego z długoletnim sporem rosyjsko-japońskim o Wyspy Kurylskie, zacieśnieniem współpracy Japonii z NATO i ostatnimi działaniami rządu w Tokio, który przyłączył się do zachodniej reakcji na agresję Rosji wobec Ukrainy.

Atak Rosji na Ukrainę. Relacja na żywo w tvn24.pl >>>

Zdaniem Igora Morgunowa, amerykańsko-japońskie ćwiczenia morskie mają "potencjalnie ofensywny charakter". - Postrzegamy tego rodzaju inicjatywy jako zagrożenie dla bezpieczeństwa naszego państwa. Jeżeli skala japońsko-amerykańskich przedsięwzięć militarnych będzie się zwiększać, podejmiemy kroki odwetowe w celu wzmocnienia zdolności obronnych Rosji - zadeklarował we wtorek wiceszef rosyjskiej dyplomacji, cytowany przez państwową agencję RIA.

Japońsko-amerykańskie manewry na Morzu Filipińskim. Marzec 2018 rokuSarah Myers/U.S. Navy

Wiceminister - zauważa CNN - nie sprecyzował, o które konkretnie ćwiczenia chodzi ani jaką formę mógłby przybrać rosyjski odwet. Marynarki wojenne Japonii i USA zakończyły w ubiegłym tygodniu wspólne ćwiczenia na Morzu Wschodniochińskim i Filipińskim. Wcześniej w kwietniu amerykański lotniskowiec USS Abraham Lincoln wziął udział w podobnych manewrach na Morzu Japońskim - wymienia CNN.

Rosja "wyładowuje frustrację na Japonii"

Zdaniem analityków, których słowa przywołuje CNN, reakcja Moskwy wynika z obecnej "nerwowości" Rosji, która "wyładowuje frustrację na Japonii".  - Japonia i USA nie prowadzą żadnych niestandardowych działań, które mogłyby uzasadniać tego rodzaju reakcję - ocenił James D.J. Brown, profesor nauk politycznych z filii amerykańskiej uczelni Temple University w Tokio.

Podobną opinię wyraził starszy analityk Drew Thompson z Narodowego Uniwersytetu Singapuru. - Japonia powoli dostrzega zagrożenia na swych peryferiach. Robi to w sposób przewidywalny i transparentny, w zgodzie z zasadami demokracji – podkreślił ekspert.

Wyspy KurylskieShutterstock

Spór japońsko-rosyjski o Wyspy Kurylskie

Rosja i Japonia wciąż nie podpisały po II wojny światowej traktatu pokojowego z powodu sporu terytorialnego o Wyspy Kurylskie. ZSRR zajął je w 1945 roku, przyłączywszy się do wojny z Japonią. W latach 1947-1949 japońska ludność czterech wysp, licząca przed wojną 17 tysięcy osób, została wysiedlona do Japonii.

W opublikowanym 22 kwietnia dorocznym raporcie dyplomatycznym japońskiego ministerstwa spraw zagranicznych wyspy, które Rosja nazywa Południowymi Kurylami, określono mianem japońskich "terytoriów północnych". Tokio użyło takiego sformułowania po raz pierwszy od dwóch dekad - zauważa CNN.

We wtorkowej rozmowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim premier Japonii Fumio Kishida zadeklarował przekazanie temu krajowi pomocy humanitarnej, m.in. żywności i leków. W tym samym dniu sekretarz stanu USA Antony Blinken zapowiedział, że Japonia weźmie udział w czerwcowym szczycie NATO w Madrycie. Ponadto na początku kwietnia rząd w Tokio wydalił ośmioro pracowników rosyjskiej ambasady w tym mieście.

Wyspy KurylskiePAP

Autorka/Autor:ft/kg

Źródło: PAP, CNN

Źródło zdjęcia głównego: Sarah Myers/U.S. Navy