Japonia podda próbie 54 swoje reaktory


54 reaktory w japońskich elektrowniach atomowych zostaną poddane testom na wytrzymałość - zapowiedziały władze. Zapewniają, że to tylko po to, by ukrócić obawy opinii publicznej po katastrofie w Fukushimie, co do bezpieczeństwa tych elektrowni. Nie wiadomo, kiedy testy się rozpoczną.

Obecnie działa tylko 19 z 54 japońskich reaktorów. Japończycy są zmuszeni oszczędzać prąd.

Informację o stress testach, które mają sprawdzić jak elektrownie atomowe poradzą sobie z taką katastrofą jak tsunami, podał minister gospodarki, handlu i przemysłu Banri Kaieda. Zapewnił, że "nie będzie żadnych problemów".

- Bezpieczeństwo elektrowni jest zapewnione, a testy mają dać poczucie bezpieczeństwa ludziom - powiedział minister agencji Jiji Press.

Chcą ewakuacji dzieci i kobiet w ciąży

A ludzie się boją. I nie bez przyczyny. Jak poinformowały w środę organizacje mieszkańców odległego o 60 km od elektrowni miasta Fukushima, poziom radioaktywności w samym mieście jest czterokrotnie wyższy od dopuszczalnego limitu.

Ziemia jest skażona w całym mieście. Dzieci bawiąc się dotykają ziemi a tym samym substancji wysoce radioaktywnych. Ewakuacja powinna być zarządzona jak najszybciej. prof. Tomoya Yamauchi z uniwersytetu w Kobe

Według jednego z pomiarów gruntu, poziom radioaktywnego cezu w tym 300-tysięcznym mieście wynosi 46.540 bekereli na kilogram, podczas gdy dopuszczalny w Japonii limit wynosi 10.000 bekereli. Dwa kolejne badania gruntu w innych rejonach miasta wykazały nieco niższe poziomy skażenia - odpowiednio 16.290 i 19.220 bekereli na kilogram. Są one jednak i tak wyższe od dopuszczalnego.

Według organizacji mieszkańców, poziom ten jest wyższy od tego, który skłonił władze do ewakuacji ludności zamieszkałej w rejonie elektrowni atomowej w Czarnobylu, która uległa awarii w 1986 r. - Ziemia jest skażona w całym mieście. Dzieci bawiąc się dotykają ziemi, a tym samym substancji wysoce radioaktywnych. Ewakuacja powinna być zarządzona jak najszybciej - powiedział specjalista w dziedzinie atomistyki, prof. Tomoya Yamauchi z uniwersytetu w Kobe.

Katastrofa po katastrofie

Trzęsienie ziemi i tsunami z 11 marca br. spowodowały najpoważniejszą awarię elektrowni atomowej od czasu katastrofy w Czarnobylu w 1986 r. Dla Japonii był to też - jak pisze BBC - największy kryzys od czasów II wojny światowej. Zginęło lub zaginęło 20 tys. ludzi.

Fala tsunami uszkodziła reaktory w elektrowni Fukushima Daiichi na tyle, że doszło do serii wybuchów i dużej radiacji. Sytuacji dotychczas nie udało się w pełni opanować.

Od czasu katastrofy ok. 160 tys. osób zamieszkałych w bezpośrednim sąsiedztwie elektrowni opuściło swoje domy. Połowa z nich jednak już wróciła.

Źródło: PAP, BBC News