Janukowycz: sformujemy nowy rząd

Aktualizacja:

- Nowy rząd sformuje Partia Regionów Ukrainy - oznajmił premier Wiktor Janukowycz tłumowi zgromadzonemu na głównym placu Kijowa.

- Jesteśmy zdecydowani bronić naszego wyboru i nie damy zmienić jego wyników - zapowiedział lider Partii Regionów swoim zwolennikom. Mimo że nie ma jeszcze oficjalnych wyników wyborów, a Partii Regionów trudno będzie utworzyć koalicję, Janukowycz jest bardzo pewny siebie.

- Zwyciężyliśmy (w niedzielnych wyborach parlamentarnych) i jestem przekonany, że uda nam się powołać rząd. Będzie to rząd zaufania narodowego - powiedział Janukowycz tysiącom swoich zwolenników. Warto wspomnieć, że jeszcze kilka godzin temu podobną deklarację złożyła Julia Tymoszenko. Przez cały dzień zmniejszała się przewaga prozachodniego Bloku Julii Tymoszenko nad rządzącą Partią Regionów Ukrainy premiera Wiktora Janukowycza. Ostatnie dane, po podliczeniu 77 proc. głosów mówią, że Partia Regionów uzyskała minimalną przewagę.

Według najnowszych danych Centralnej Komisji Wyborczej Partia Regionów zdobyła 32,25 proc. głosów, zaś na blok bohaterki pomarańczowej rewolucji 2004 roku swój głos oddało 32,06 proc. wyborców. Blok Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona, popierany przez prezydenta Wiktora Juszczenkę, uzyskał 15,33 proc. głosów.

Dwa inne ugrupowania: Komunistyczna Partia Ukrainy i Blok (byłego przewodniczącego parlamentu) Wołodymyra Łytwyna - otrzymały odpowiednio 5,16 proc. i 4,08 proc.

Na razie poza parlamentem znajduje się jednak Socjalistyczna Partia Ukrainy, która ma 2,98 proc. poparcia. Także czternaście pozostałych ugrupowań, które startowały w niedzielnych wyborach, nie przekroczyło do tej pory trzyprocentowego progu wyborczego i najprawdopodobniej nie znajdą się w parlamencie.

Blok Tymoszenki zaskarży wynik wyborów? Politycy Bloku już mówią o możliwym fałszerstwie wyborów w niektórych okręgach. - Centralna Komisja Wyborcza nie otrzymała dotychczas wyników głosowania w obwodach donieckim i ługańskim (wschodnia Ukraina) - powiedział jeden z czołowych polityków ugrupowania Ołeksandr Turczynow. Zdaniem Turczynowa protokoły komisji wyborczych w tych obwodach są obecnie zwracane do ponownego przeliczenia głosów, co tłumaczone jest zawartymi w nich błędami. - Robi się tak, by podciągnąć wyniki Socjalistycznej Partii Ukrainy i umożliwić jej wejście do parlamentu - podkreślił polityk i zapowiedział, że jego partia może zaskarżyć wyniki głosowania w tych okręgach. Turczynow zaapelował też do przeciwników politycznych, aby "nie szli na prowokację fałszerstwa".

Wybory są ważne Przewodniczący ukraińskiej Centralnej Komisji Wyborczej Wołodymyr Szapował poinformował, że frekwencja wyniosła ponad 62 procent - wybory uznawane są na Ukrainie za ważne, jeśli weźmie w nich udział ponad 50 proc. wyborców. - Zgodnie z prawem wybory odbyły się i zostały przeprowadzone w sposób demokratyczny - powiedział Szapował.

Tymoszenko: tworzę rząd - W poniedziałek wystąpię do prezydenta z wnioskiem o powierzenie mi misji utworzenia "pomarańczowego", prozachodniego rządu - zapowiedziała tuż po zamknięciu lokali wyborczych Tymoszenko. Mimo, że wówczas sondaże dawały jej drugie miejsce. Wynik wyborów oceniła jako "niewątpliwy sukces" swojej partii. Zapewniła, że jej głównym zadaniem będzie dążenie do członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej i WTO oraz zbudowanie "harmonijnych, partnerskich stosunków z Rosją".

 
Julia Tymoszenko idzie do władzy PAP/EPA

Janukowycz znowu chce szerokiej koalicji Z kolei Janukowycz chce wymanewrować Tymoszenko i stworzyć szeroką koalicję z proprezydenckim i prozachodnim blokiem Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona (NU-LS)

- Konieczne jest, by siły polityczne odrzuciły ambicje i zrobiły to, na co oczekuje Ukraina. Tu chodzi o jej przyszłość, więc nie powinniśmy walczyć o posady - powiedział Janukowycz w krótkim oświadczeniu dla prasy. - W rozmowach o koalicji będziemy jednoczyć pragmatycznych polityków - podkreślił.

 
Według wstępnych wyników Partia Regionów zdobyła ponad 35 procent głosów 

Pomarańczowi lepiej niż przed rokiem

Pomarańczowi poprawili swoje notowania. W ubiegłorocznych wyborach Regiony wybrała jedna trzecia elektoratu, Tymoszenko - niecała jedna czwarta, a Naszą Ukrainę poparło niespełna 14 procent wyborców. Oprócz tego do Rady Najwyższej weszli jeszcze Socjaliści (którzy w tym roku najprawdopodobniej nie przekroczyli progu wyborczego oraz Komuniści. W tym roku do urn poszło ponad 63 procent Ukraińców.

 
Znów wszystko w rękach prezydenta PAP/EPA

Prezydent Wiktor Juszczenko rozwiązał ukraiński parlament w kwietniu w odpowiedzi na korupcję polityczną uprawianą przez koalicję premiera Janukowycza. Polegała ona na tym, że koalicja Partii Regionów, socjalistów i komunistów przeciągała na swoją stronę deputowanych prozachodniej opozycji. Miało to posłużyć utworzeniu 300-osobowej większości, pozwalającej na zmiany konstytucji, łącznie z likwidacją urzędu prezydenckiego.

Źródło: PAP