Izrael ustąpił. Będą kolejne porwania?


- Nikt nie ma wątpliwości, że konsekwencją tego będzie wzrost porwań, że cenę za tę wymianę zapłacą Izraelczycy, którzy będą porywani po to, żeby wymusić dalsze wymiany więźniów - tak wymianę sierżanta Gilada Szalita za palestyńskich więźniów ocenił w TVN24 publicysta i znawca problematyki bliskowschodniej Konstanty Gebert. Podobnego zdania są zachodni eksperci.

- Izraelczycy będą ginęli w zamachach, które będą organizowali sprawcy zamachów teraz uwalniani, co do tego nie ma wątpliwości - mówił Gebert. Dodał jednak, że "też nikt nie ma wątpliwości , że należy dołożyć wszystkich możliwych wysiłków, żeby uwolnić jednego porwanego".

Również inny ekspert ds. bliskowschodnich, szef niemieckiej fundacji Nauka i Polityka prof. Volker Perthes uważa, że wymiana jeńców między Izraelem a Palestyńczykami może zachęcić radykalny Hamas do kolejnych porwań. Jego zdaniem, izraelski żołnierz Gilad Szalit, wymieniany teraz na 1027 palestyńskich więźniów, mógł zostać porwany właśnie po to, aby można było zorganizować taką wymianę.

- Jeśli na Bliskim Wschodzie kogoś się porywa, to chce się za to jakiejś nagrody - powiedział we wtorek prof. Perthes w niemieckiej telewizji publicznej ZDF. Jego zdaniem wtorkowa wymiana nie jest oznaką odprężenia na Bliskim Wschodzie.

Izraelski historyk Tom Segew zwraca z kolei uwagę na kontrowersyjne aspekty wymiany jeńców. Ponad połowa zwalnianych Palestyńczyków to "prawdziwi mordercy" - powiedział jednej z niemieckich stacji radiowych. Dodał przy tym, że sytuacja nie jest łatwa dla rodzin ofiar terroryzmu.

Gebert o prawnych aspektach wymiany więźniów (TVN24)
Gebert o prawnych aspektach wymiany więźniów (TVN24)TVN24

Segew zwrócił uwagę na "silną i inteligentną presję", jaką wywierała rodzina porwanego przed ponad pięciu laty Gilada Szalita, której udało się codziennie podtrzymywać zainteresowanie mediów jego losem.

Gigantyczna wymiana

Wymianę Szalita za 1027 palestyńskich więźniów wynegocjowały władze Izraela i rządzący w Strefie Gazy radykalny Hamas. Do ostatniej chwili wymianę próbowali działaniami prawnymi zablokować krewni ofiar zamachów.

To pierwsza tak duża wymiana więźniów od maja 1985 roku. Wówczas w zamian za trzech wziętych do niewoli w Libanie żołnierzy Izrael zwolnił z więzień 1150 Palestyńczyków.

PRZECZYTAJ, JAK MA PRZEBIEGAĆ WYMIANA

Źródło: TVN24, PAP