Żydzi szykują się do Parady Flagi. W Jerozolimie napięta atmosfera

Źródło:
PAP
Palestyńczycy zdewastowali grobowiec Józefa na Zachodnim Brzegu (materiał z kwietnia)
Palestyńczycy zdewastowali grobowiec Józefa na Zachodnim Brzegu (materiał z kwietnia)TWITTER/ISRAELMFA
wideo 2/6
Palestyńczycy zdewastowali grobowiec Józefa na Zachodnim BrzeguTWITTER/ISRAELMFA

Tysiące Żydów ma wziąć w niedzielę udział w Paradzie Flagi, która przejdzie przez serce muzułmańskiej dzielnicy Starego Miasta w Jerozolimie. Marsz jest organizowany co roku, by upamiętnić zdobycie przez Izrael Starego Miasta w czasie wojny sześciodniowej w 1967 roku. Wydarzenie odbywa się w okresie wzmożonych napięć.

W marszu tradycyjnie biorą udział tysiące młodych Żydów, wielu z nich z izraelskimi flagami, tańczących i śpiewających pieśni patriotyczne, którzy przemierzają mozaikę uliczek biegnących przez historyczne dzielnice Jerozolimy.

Dla ludności palestyńskiej marsz jest prowokacją i naruszeniem jednego z niewielu miejsc w mieście, które zachowuje silny arabski charakter.

Hamas wzywa do powstania

Hamas, islamistyczna grupa kontrolująca Strefę Gazy, na początku zeszłorocznej procesji wystrzeliła rakiety w kierunku Izraela, wywołując 11-dniową wojnę, która pociągnęła za sobą setki ofiar.

W sobotę grupa wydała oświadczenie, w którym wezwała Palestyńczyków w Strefie Gazy, na Zachodnim Brzegu i w Jerozolimie, a także izraelską mniejszość arabską, która jest Palestyńczykami z pochodzenia i Izraelczykami z obywatelstwa, do "powstania w niedzielę w obronie Jerozolimy i meczetu Al-Aksa".

W zeszłym tygodniu minister bezpieczeństwa wewnętrznego Izraela Omer Bar-Lew oznajmił, że uczestnicy marszu będą mogli wejść na teren Starego Miasta przez Bramę Damasceńską, która prowadzi do dzielnicy muzułmańskiej. Decyzja ta została potępiona przez Palestyńczyków. W zeszłym roku, ze względu na niestabilną sytuację, uczestnikom marszu nie pozwolono na przejście tą trasą.

Premier Izraela Naftali Bennett, mimo apeli niektórych koalicjantów o ponowne przemyślenie kwestii marszu, jak dotąd nie zgodził się na żadne zmiany. "Parada Flagi odbędzie się jak zwykle zgodnie z zaplanowaną trasą, tak jak to miało miejsce od dziesięcioleci" - poinformowało w piątek jego biuro, dodając, że będzie na bieżąco monitorować sytuację.

Wzrost napięcia w spornym mieście

Jerozolima i jej święte miejsca, czczone zarówno przez muzułmanów, Żydów, jak i chrześcijan, leżą w centrum trwającego od dziesięcioleci konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Izrael uważa całą Jerozolimę za swoją wieczną i niepodzielną stolicę, podczas gdy Palestyńczycy chcą, aby wschodnia część stała się stolicą ich przyszłego państwa. Hamas, uznawany przez rządy państw zachodnich za organizację terrorystyczną, uważa cały obszar współczesnego Izraela za okupowany.

Napięcie w mieście rośnie od tygodni. W kwietniu, podczas świętego dla muzułmanów miesiąca Ramadan, doszło do wielokrotnych starć między Palestyńczykami a policją izraelską na terenie kompleksu Al-Aksa. Muzułmanie byli niezadowoleni z powodu rosnącej liczby Żydów odwiedzających Wzgórze Świątynne. Meczet Al-Aksa jest trzecim najświętszym miejscem w islamie. Wzgórze Świątynne, na którym znajduje się meczet, jest również świętym miejscem dla Żydów, ponieważ jest pozostałością po ich dwóch starożytnych świątyniach.

Niedzielny marsz ma się zakończyć przy Ścianie Płaczu, żydowskim miejscu modlitwy, która jest częścią muru będącej zachodnią ścianą kompleksu Wzgórza Świątynnego i znajduje się poniżej meczetu Al-Aksa.

PAP

Autorka/Autor:momo/kab

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP