Kamienie, gumowe kule, armatki wodne. Ponad 200 osób rannych w "gwałtownych zamieszkach"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Palestyńskie służby medyczne i izraelska policja poinformowały w piątek późnym wieczorem, że w starciach między Palestyńczykami a izraelską policją w pobliżu meczetu Al-Aksa w Jerozolimie rannych zostało ponad 200 osób.

Rzecznik izraelskiej policji Wassem Badr powiedział, że w Jerozoliemie doszło do "gwałtownych zamieszek". Tysiące młodych Palestyńczyków zaatakowały kamieniami izraelskich policjantów. Siły porządkowe użyły gumowych kul, granatów hukowych i armatek wodnych.

Agencja Reutera podaje, że w starciach obrażenia odniosło co najmniej 205 osób, w tym 17 izraelskich policjantów.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

Wcześniej w piątek trzech uzbrojonych Palestyńczyków ostrzelało bazę izraelskiej straży granicznej na okupowanym Zachodnim Brzegu Jordanu. Dwóch napastników zostało zabitych, a trzeci został ciężko ranny – podały izraelskie służby graniczne. Nie było doniesień o rannych Izraelczykach.

Do ataku doszło w bazie Salem, w pobliżu granicy między Zachodnim Brzegiem a Izraelem. Pogranicznicy przekazali w oświadczeniu, że trzej Palestyńczycy "zaczęli strzelać w kierunku bramy wjazdowej na teren bazy, a funkcjonariusze policji granicznej i izraelski żołnierz odpowiedzieli ogniem i ich zneutralizowali".

Spory o izraelskie osiedla na Zachodnim Brzegu

Associated Press przypomina, że do eskalacji napięć w Izraelu i na terenach okupowanych dochodzi w dużej mierze ze względu na plan wysiedlenia Palestyńczyków z terenów, na których mają powstać kolejne izraelskie osiedla.

W czwartek rządy Francji, Niemiec, Włoch, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii wydały w czwartek wspólne oświadczenie, w którym wezwały rząd Izraela do wstrzymania budowy osiedli żydowskich na terytoriach palestyńskich na Zachodnim Brzegu. Dzień później stanowisko zajęły władze Jordanii, które nazwały rozbudowę żydowskich kolonii "działaniem prowokacyjnym" i "niebezpieczną grą".

Po raz pierwszy od siedmiu lat publiczne oświadczenie wydał dowódca militarnego skrzydła palestyńskiego Hamasu Mohammed Deif, który napisał, że Izrael "zapłaci wysoką cenę", jeśli wyrzuci Palestyńczyków z ich domów. W środę izraelskie wojsko zabiło palestyńskiego nastolatka podczas starć w pobliżu Nablusu, a izraelski nastolatek, który został postrzelony wcześniej w tym tygodniu przez domniemanego palestyńskiego napastnika, zmarł wskutek odniesionych obrażeń.

Napięcia w Jerozolimie

W Jerozolimie Wschodniej napięcie narasta w związku z przypadającym w tym roku 9-10 maja Dniem Jerozolimy (Jom Jeruszalaim), corocznym świętem upamiętniającym zwycięstwo Izraela w wojnie sześciodniowej, które w tym roku przypada w czasie ramadanu, świętego dla muzułmanów miesiąca postu.

Niedzielna noc, nazywana przez muzułmanów "Nocą przeznaczenia", to najważniejszy wieczór ramadanu. Wierni zbiorą się wtedy na modły w meczecie Al-Aksa w części starego miasta Jerozolimy, która jest miejscem świętym zarówno dla muzułmanów, jak i Żydów.

Również w piątek duchowo-polityczny przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei wezwał Palestyńczyków do "stawienia oporu" Izraelczykom na terytoriach okupowanych. - Schyłek syjonistycznego reżimu już się zaczął i nic go nie powstrzyma - powiedział.

Autorka/Autor:asty\mtom

Źródło: PAP, Reuters