"Jeśli Amerykanie uczynią jakiś ruch, dostaną od nas po głowie"

[object Object]
Sytuacja w regionie Zatoki Perskiej jest napiętaU.S. Departement of Defense
wideo 2/18

Naczelny dowódca irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, generał Hosejn Salami, uznał, że wojna ze Stanami Zjednoczonymi "nie nadchodzi" mimo skierowania przez USA do Zatoki Perskiej grupy okrętów z lotniskowcem i rozmieszczenia w rejonie baterii Patriot. Dowódca sił powietrznych Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej Amir Ali Hadżizadeh zapowiedział, że "jeśli (Amerykanie) uczynią jakiś ruch, dostaną od nas po głowie".

W niedzielę na zamkniętym posiedzeniu irańskiego parlamentu, poświęconym sytuacji w Zatoce perskiej, Salami mówił o zwiększonej obecności wojskowej USA, ale pokazane w telewizji nagranie nie zawierało żadnych szczegółów.

Generał Salami zapewnił deputowanych o tym, że armia Iranu jest wystarczająco silna, aby zniwelować wszelkie zagrożenia ze strony USA i nazwał je "wojną psychologiczną". Szef parlamentarnej komisji ds. bezpieczeństwa narodowego i polityki zagranicznej Heszmatollah Falahatpiszeh wyjaśnił po posiedzeniu, że dowódca Strażników Rewolucji wskazał, że na podstawie "analizy strategicznej i terytorialnej wojna nie nadchodzi". - Po prostu prowadzą wojnę psychologiczną i próbują połączyć to z sankcjami i presją ekonomiczną - powiedział Falahatpiszeh, cytując Salamiego. Salami powiedział też, że "gdyby USA zapoczątkowałyby wojnę z Iranem, ich interesy byłyby w niebezpieczeństwie", ponieważ, jak ostrzegł, "nie mogłyby dokończyć tej konfrontacji".

Sojusze na Bliskim WschodziePAP

"USA nie szukają konfliktu z Iranem"

W piątek Pentagon poinformował, że Stany Zjednoczone rozmieszczą baterię rakiet Patriot na Bliskim Wschodzie i skierują tam kolejny okręt wojenny, by "móc odpowiednio reagować na zagrożenia ze strony Iranu". Tego dnia amerykańskie bombowce B-52 wylądowały w głównej bazie lotniczej USA w Katarze. Pentagon podał, że "USA nie szukają konfliktu z Iranem, ale jesteśmy przygotowani i gotowi do obrony sił i interesów USA w regionie".

W niedzielę dowódca sił powietrznych Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej(IRGC) Amir Ali Hadżizadeh powiedział, że USS Abraham Lincoln, "który na pokładzie ma co najmniej 40 do 50 samolotów i 600 żołnierzy, był dla nas w przeszłości poważnym zagrożeniem, ale teraz (...) groźby zmieniły się w (stworzenie nam) możliwości". Dodał: - Jeśli (Amerykanie) uczynią jakiś ruch, dostaną od nas po głowie. Oprócz lotniskowca Amerykanie wysłali też okręt USS Arlington, na pokładzie którego znajdują się m.in. żołnierze piechoty morskiej, amfibie i śmigłowce. Na temat rozmieszczenia amerykańskich sił w Zatoce i regionie irański deputowany Alaedin Borudżerdi powiedział agencji Tasnim, że "nie jest to nowe zjawisko, ponieważ te okręty były zawsze obecne w regionie nielegalnie".

Irański program nuklearnyPAP/Reuters

Zagrożone porozumienie

Stosunki między USA a Iranem pogorszyły się w maju 2018 roku, gdy Trump wypowiedział umowę nuklearną z 2015 roku między Iranem a sześcioma światowymi mocarstwami, a później przywrócił sankcje gospodarcze przeciwko Teheranowi. Iran zagroził wyjściem z porozumienia, jeśli jego pozostałe strony nie zdołają chronić irańskich interesów.

W piątek Iran odrzucił zaproszenie do rozmów wystosowane przez prezydenta USA Donalda Trumpa, który powiedział, że chciałby, aby przywódcy irańscy "zwrócili się" do niego.

Falahatpiszeh powiedział agencji IRNA, że Iran nie chce pogłębienia kryzysu i że stanowisko USA z czasem ulegnie osłabieniu, a obecnie brak gruntu do negocjacji z Waszyngtonem. Dodał, że "Amerykanie w przyszłości musieliby zaproponować negocjacje z Iranem o wiele poważniej".

[object Object]
Iran rozwija program rakiet balistycznychTasnim News Agency,CC BY-SA 4.0,Hossein Velayati/Wikipedia(CC BY SA 3.0)
wideo 2/17

Uznani za terrorystów

Generał Salami, 59-letni wojskowy, został nowym dowódcą elitarnego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej trzy tygodnie temu. Na początku kwietnia USA zgodnie z zapowiedzią prezydenta Trumpa uznały tę formację za organizację terrorystyczną. W odpowiedzi na to Iran uznał Centralne Dowództwo USA (CENTCOM), które odpowiada za region Bliskiego Wschodu, za organizację terrorystyczną, a same Stany Zjednoczone - za państwo wspierające terroryzm. Utworzony w 1979 r. Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej, nazywany też Gwardią Rewolucyjną, jest jedną z dwóch części irańskich sił zbrojnych, obok Armii Islamskiej Republiki Iranu. Ma równoległe do niej struktury - armię lądową, lotnictwo, marynarkę wojenną i siły specjalne. Podczas gdy armia odpowiada za bezpieczeństwo granic i porządek wewnętrzny, Korpus odpowiedzialny jest za obronę rewolucji islamskiej, przez co uważany jest za bardziej wpływową i elitarną część sił zbrojnych. Nadzoruje też irański program balistyczny i atomowy.

Autor: mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: