Żona i córka legendarnego piłkarza chciały wyjechać z Iranu. Zatrzymano samolot

Źródło:
BBC, Al Jazeera
Jak wygląda sytuacja w Iranie? Odpowiada Maciej Tomaszewski, autor "Podcastu o zagranicy" w TVN24 GO
Jak wygląda sytuacja w Iranie? Odpowiada Maciej Tomaszewski, autor "Podcastu o zagranicy" w TVN24 GO
wideo 2/4
Jak wygląda sytuacja w Iranie? Odpowiada Maciej Tomaszewski, autor "Podcastu o zagranicy" w TVN24 GO

Lecący z Teheranu do Dubaju samolot, którym podróżowały żona i córka Aliego Daeiego, byłego kapitana piłkarskiej reprezentacji Iranu, wylądował na irańskiej wyspie Kish - przekazał sam Daei. Rządowa agencja informacyjna Tasnim podaje, że żona legendarnego piłkarza miała obowiązek powiadamiania władz o zamiarze opuszczania kraju. Daei twierdzi, że kobiety leciały na kilkudniową wycieczkę, zdaniem agencji była to próba ucieczki z Iranu.

Ali Daei przekazał w rozmowie z Irańską Studencką Agencją Informacyjną (ISNA), że 26 grudnia jego żona, Mona Farrokhazari, oraz córka, 13-letnia Nora, wsiadły na pokład samolotu irańskich linii Mahan Air, który miał lecieć z Teheranu do Dubaju. Maszyna wzbiła się w powietrze, jednak nie doleciała do swojego pierwotnego celu. Jak wyjaśnił były piłkarz, samolot wylądował na położonej w Zatoce Perskiej irańskiej wyspie Kish.

- Moja żona i córka zostały wyprowadzone z samolotu, ale ich nie aresztowano - powiedział Daei. Dodał, że przyczyna niespodziewanego lądowania na wyspie Kish nie została podana. Jego żona i córka zostały zawrócone do Teheranu. - Leciały do Dubaju na kilkudniową wycieczkę. Jeśli były objęte zakazem podróżowania, policyjny system paszportowy powinien to pokazać - zauważył były lider reprezentacji Iranu.

Odniósł się tym samym do informacji przedstawionych przez związaną z irańskim rządem agencją informacyjną Tasnim. Według niej w grudniu na żonę Daeiego nałożony został obowiązek informowania władz o zamiarze opuszczania Iranu. Do Dubaju kobieta miała więc lecieć nielegalnie, a podróż - zgodnie z informacjami agencji Tasmin - wcale nie była kilkudniową wycieczką, tylko ucieczką z kraju. Finalnym celem kobiet miał być nie Dubaj, a Stany Zjednoczone.

Ani irańskie władze, ani linie lotnicze Mahan Air nie zabrały na razie głosu w tej sprawie.

ZOBACZ TEŻ: Najpierw mecz, potem rewolucja. Czy mundial w Katarze może pomóc protestującym Irankom?

Iran. Ali Daei poparł protesty, trafił do aresztu

Daei i jego rodzina znajdują się na celowniku władz po tym, jak piłkarz wyraził swoje poparcie dla protestujących. We wrześniu 149-krotny reprezentant Iranu opublikował w mediach społecznościowych post, w którym zaapelował do rządzących, by "zajęli się rozwiązywaniem problemów Irańczyków, a nie stosowaniem opresji, przemocy i aresztowań".

Ali DaeiMarcio Machado/Eurasia Sport Images/Getty Images

Za ten wpis były piłkarz trafił do aresztu, wcześniej odebrano mu paszport i zakazano opuszczania kraju. W grudniu sąd wydał nakaz zamknięcia dwóch biznesów Daeiego w Teheranie - restauracji oraz sklepu jubilerskiego. Wieloletni lider irańskiej reprezentacji przebywa obecnie w kraju. W listopadzie odrzucił nawet zaproszenie na katarski mundial, żeby "być w ojczyźnie i wyrazić współczucie wobec tych, którzy podczas protestów stracili bliskich".

Kim jest Ali Daei?

Urodzony w 1969 roku Ali Daei to absolutna legenda irańskiej piłki. Przez wiele lat uchodził za zdecydowanie najlepszego piłkarza z tego kraju, w latach 90. był jednym z nielicznym Irańczyków grających w Europie. Reprezentował barwy trzech niemieckich klubów: Arminii Bielfeld, Bayernu Monachium i Herthy Berlin. W latach 1993-2006 Daei zagrał 149 meczów w reprezentacji Iranu. Strzelił dla niej aż 109 goli, co przez wiele lat było światowym rekordem liczby bramek zdobytych przez jednego zawodnika dla drużyny narodowej. Dopiero we wrześniu 2021 roku wynik ten przebił Cristiano Ronaldo.

Iran. Protesty antyrządowe

Od połowy września w całym Iranie trwają brutalnie tłumione przez władze protesty, które rozpoczęły się po śmierci 22-letniej Mahsy Amini. Kobieta została zatrzymana przez policję obyczajową w związku z nakryciem głowy, które zdaniem funkcjonariuszy niedostatecznie osłaniało jej włosy. Trzy dni po zatrzymaniu w niejasnych okolicznościach zmarła. Oficjalnie poinformowano, że przyczyną jej śmierci była "nagła niewydolność serc". Rodzina Amini twierdzi jednak, iż była ona bita przez funkcjonariuszy m.in. po głowie.

Według danych przedstawionych przez walczącą o prawa człowieka organizację Human Rights Activists w antyrządowych protestach zginęło już ponad 500 osób, w tym 69 dzieci. Aresztowano ponad 18,5 tysiąca uczestników demonstracji. Kilkudziesięciu zatrzymanych skazano pod zarzutem "moharebeh", co w języku perskim oznacza "prowadzenie wojny przeciwko Bogu", i skazano na karę śmierci. Wiadomo, że wykonano już przynajmniej dwa wyroki. Jednym z oczekujących na stracenie jest 26-letni piłkarz Amir Nasr-Azadani.

ZOBACZ TEŻ: Irańska aktorka Taraneh Alidoosti aresztowana za wspieranie protestów

Autorka/Autor:kgo

Źródło: BBC, Al Jazeera

Źródło zdjęcia głównego: Marcio Machado/Eurasia Sport Images/Getty Images

Tagi:
Raporty: