Indonezja "rekomenduje" Rosji: lepiej szkolić swoich pilotów

Archiwalne zdjęcia miejsca katastrofy Superjeta
Archiwalne zdjęcia miejsca katastrofy Superjeta
archiwum TVN24
Samolot bez zarzutu, piloci niedouczeni?archiwum TVN24

Indonezyjscy śledczy badający katastrofę samolotu Suchoj Superjet 100 wydali wstępne zalecenia, które mają zapobiec powtórzeniu wypadku w przyszłości. Główną "rekomendacją" dla rosyjskiego koncernu Suchoj jest lepsze szkolenie pilotów.

Superjet wbił się strome górskie zbocze 9 maja. 45 osób, wszyscy obecni na pokładzie, zginęli na miejscu. Badaniem katastrofy zajęli się Indonezyjczycy, ponieważ to na terytorium ich kraju doszło do wypadku. Już pierwsze przecieki z śledztwa wskazywały, że maszyna do końca miała być sprawna.

Piloci do poprawy

Indonezyjska komisja po ponad miesiącu badania wypadku przekazała swoje wstępne zalecenia do producenta samolotu, Suchoja. Jak powiedział przedstawiciel koncernu, "zostanie przeprowadzona dokładna analiza procedur przygotowania załóg do lotów pokazowych". - Tak, aby piloci byli dobrze poinformowani o warunkach pogodowych, terenie i obecności ptaków na trasie lotu. Zwłaszcza nad terenami górskimi - powiedział rzecznik.

Indonezyjczycy nie opublikowali całości swoich zaleceń, ale z wypowiedzi przedstawiciela koncernu jednoznacznie wynika, że śledczy mieli zastrzeżenia do tego, jak przygotowała się do feralnego lotu załoga Superjeta. Nie są znane inne dotychczasowe ustalenia śledztwa.

Kapitan samobójca?

Rosyjskie media oceniają zalecenia Indonezyjczyków jako kolejne wskazanie, że wypadek spowodował błąd pilotów. Suchoj już wiele razy zapewniał, że do momentu wypadku samolot był w pełni sprawny.

Na początku czerwca gazeta "Moskiewski Komsomolec" podała, powołując się na przecieki ze śledztwa, że winę za wypadek ma ponosić kapitan Aleksander Jabłońcew. Z zapisu czarnych skrzynek ma wynikać, iż pilot wykonał niebezpieczny manewr który ustawił Superjeta na kursie spotkaniowym z górą. Miał też nie zareagować na ostrzeżenia nawigatora o zbliżającym się zboczu. Zignorował też sygnały dźwiękowe systemu TAWS, który uruchomił się i nakazywał poderwanie samolotu.

Nie wiadomo z jakiego powodu bardzo doświadczony pilot testowy Suchoja miałby popełnić szereg tak kardynalnych i niebezpiecznych błędów podczas lotu w kiepskiej widoczności nad górami. Wiadomo, że producentowi samolotu najbardziej zależy na takim wyniku śledztwa, które odsunie podejrzenia od Superjeta, ponieważ mogłoby to skutkować problemami ze sprzedażą.

Autor: mk//kdj / Źródło: Ria Novosti

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC BY SA