Nurkują po piasek. Często natrafiają na ciała tych, którym nie udało się wypłynąć

Praca jest bardzo ciężka i niebezpiecznaTVN24

Niektóre łodzie zacumowane w zatoce niedaleko Bombaju nie służą do połowu ryb. To pływające kopalnie. Ich pracownicy nurkują i ręcznie wydobywają piasek i żwir z dna. Według fundacji Reutera, w Indiach to coraz bardziej powszechny sposób na zarobek. Materiał magazynu "Polska i Świat".

Ręczne wydobycie piasku przez tanią siłę roboczą oficjalnie jest nielegalne. Oficjalnie, bo urzędnicy na proceder przymykają oko. Wszystko przez indyjski boom budowlany. Piasek jest na wagę złota. Jego wydobycie to lukratywny biznes, powstają więc tak zwane mafie piaskowe, kontrolujące ręczne wydobycie i sprzedające surowiec.

Często natrafiają na ciała innych nurków

- Pod wodą jest ciemno. Oceniam nogą, gdzie jest najlepszy piasek. Napełniam wiadro i wynurzam się z nim - opowiada o swojej pracy Sandeep Khaka. - Odczekuję pięć sekund i znów nurkuję. Myślę tylko o tym, by wydobyć jak najwięcej, jak najlepszego - dodaje. Podwodni wydobywcy piasku wyjątkowo ryzykują. Bez żadnych zabezpieczeń nurkują w brudnej, zanieczyszczonej wodzie. Często natrafiają na ciała tych, którym nie udało się wypłynąć. - W zeszłym roku widziałem, jak utonęło dwóch nurków. Ich ciała znaleziono dopiero po trzech dniach - mówi Khaka. - To mój syn. Zginął, wydobywając piasek - Chandrakant Shankar Megwali pokazuje zdjęcie syna.- Nie wiemy co się stało. Najprawdopodobniej wypełnione wiadro uderzyło go w głowę i utonął - dodaje Megwali.

Chcą wyżywić rodzinę

Praca przy wydobyciu piasku jest wycieńczająca. - Dziennie wydobywam nawet 300 wiader z piaskiem. Nie mam niestety siły na więcej - przyznaje Khaka. Ludzie zazwyczaj decydują się na tego typu pracę, aby mieć za co wyżywić rodzinę. - Pochodzę z innej części Indii. Przyjechałem tu do pracy. Wydobywam piasek przez trzy-cztery miesiące a później wracam do domu, do rodziny - zwierza się Radhesyam Sahni. - To bardzo niebezpieczna praca, ale inaczej nie wyżywiłbym dzieci - mówi. To właśnie przez biedę skłonni są ryzykować. Za łódź wypełnioną piaskiem i żwirem dostają tysiąc rupii, czyli około 50 złotych. Pieniądze dzielą między kilku pracujących na jednej łódce wydobywców. - Po pracy leci mi krew z nosa i uszu. Boli mnie klatka piersiowa. Mam zawroty głowy. Ale nie skarżę się, cieszę się że mam pracę, że mogę zarobić jakieś pieniądze - opowiada Lakshman Dabu Bhore. Nie ma danych mówiących o tym, ilu mieszkańców Indii pracuje przy nielegalnym wydobyciu piasku. Nieoficjalnie wiadomo natomiast, że takie kopalnie generują zysk sięgający 150 milionów dolarów rocznie.

Autor: arw//rzw / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24