Ziemia z 1500 świętych miejsc, woda ze 100 świętych rzek. Ruszyła budowa kontrowersyjnej świątyni

Źródło:
PAP

Premier Indii Narendra Modi wziął udział w inauguracji budowy kontrowersyjnej świątyni Ramy, która powstanie na miejscu zniszczonego meczetu Babri w Ajodhji. Po zburzeniu meczetu przez Indie przetoczyła się fala wielomiesięcznych walk między muzułmanami i hindusami, w których zginęło przynajmniej 2 tysięcy osób. Budowa Ramy głęboko podzieliła indyjskich muzułmanów i wyznawców hinduizmu.

Oglądaj TVN24 w internecie na TVN24 GO>>>

- Jestem wdzięczny, że mogę być świadkiem historycznego momentu. Dziesiątki milionów Hindusów nie mogą uwierzyć, że ten dzień nadszedł - oświadczył w środę Narenda Modi cytowany przez dziennik "The Indian Express" podczas ceremonii złożenia kamienia węgielnego pod budowę świątyni boga Ramy. Kamień węgielny przedstawia 22,5-kilogramowy blok ze srebra.

Na miejsce budowy świątyni w północnoindyjskiej Ajodhji sprowadzono także ziemię z 1500 świętych miejsc kraju, poświęconą wodę z 2 tysięcy miejscowości i 100 świętych rzek. Przez 108 dni poprzedzających uroczystość recytowano Wedy i odprawiano modły.

- Cały kraj znalazł się pod wpływem oddziaływania boga Ramy - dodał premier w Ajodhji, którą przed wizytą dygnitarzy znacznie odświeżono. Mury i domy odmalowano na żółty kolor symbolizujący wiedzę i edukację. Od rana spryskiwano drogi wodą z beczkowozów, a na trasach dojazdowych wyrosły policyjne zasieki i barykady. Mimo szalejącej pandemii COVID-19, uroczystości nie odwołano. Ograniczono za to liczbę gości na miejscu budowy świątyni do 175 osób.

Atak na meczet

Rozpoczęcie budowy świątyni w miejscu, gdzie stał meczet Babri, jest zwycięstwem rządzącej Indyjskiej Partii Ludowej (BJP) premiera Modiego i hinduskich organizacji religijnych. Meczet z XVI wieku zburzył w 1992 roku tłum około 150 tysięcy hindusów, którzy wierzyli, że muzułmański władca Ajodhji postawił meczet w miejscu narodzin boga Ramy i świątyni ku jego czci.

Atak na meczet miał być spontaniczną reakcją zebranego tłumu, lecz relacje uczestników oraz zdjęcia między innymi fotoreportera Praveena Jaina, świadczą o zorganizowanej akcji. Jain sfotografował przygotowania i próbę generalną przeprowadzoną dzień przed atakiem. Komisja emerytowanego sędziego Manmohana Singha Liberhana po 16 latach śledztwa uznała, że wydarzenia nie były "ani spontaniczne, ani niezaplanowane". Wobec polityków BJP biorących udział w wydarzeniach wciąż toczy się śledztwo.

Bezpośrednio po zburzeniu meczetu, przez Indie przetoczyła się fala wielomiesięcznych walk między muzułmanami i hindusami, w których zginęło przynajmniej 2 tysięcy osób. Zdaniem historyka Rmachandry Guhy zamieszki i pogromy z ostatnich trzech dekad powiązane są z wydarzeniami w Ajodhji.

"Przyczyną i konsekwencją zburzenia meczetu Babri była seria zamieszek, w których życie straciły dziesiątki tysięcy niewinnych Hindusów. Żadne pojedyncze wydarzenie w historii niepodległych Indii nie spolaryzowało tak opinii publicznej wywołując powszechną nieufność i wrogość między grupami obywateli" - napisał dziennik "Hindustan Times"w 25. rocznicę zburzenia meczetu.

- Jestem przekonany, że świątynia Ramy będzie odbiciem Indii jako silnej, pokojowej i pełnej (społecznej) harmonii, ze sprawiedliwością dla wszystkich i brakiem wykluczenia - powiedział w dzienniku "The Hindu" Lal Krishna Advani, który przewodził ruchowi odbudowy świątyni i jest jednym z podejrzanych w toczącym się śledztwie w sprawie zburzenia meczetu.

Zdaniem Guhy, to 92-letni polityk BJP oraz Rajiv Gandhi, lider Indyjskiego Kongresu Narodowego, byli głównymi winowajcami podziałów między wyznawcami islamu i hinduizmu.

"Instrument jednoczenia kraju"

"Żądanie budowy świątyni (Ramy) stało się potężnym symbolem publicznego protestu przeciw polityce przymilania się mniejszości (religijnej), którą stosował dla celów wyborczych Kongres" - napisał w "The Indian Express" poseł wyższej izby parlamentu z ramienia BJP Vinay Sahasrabuddhe. "Indyjski etos, z uduchowioną demokracją w jej centrum, nigdy nie zaakceptuje władców narzucających własną wiarę przez niszczenie innych miejsc kultu. Zburzenie świątyni Ramy przez Babura (muzułmańskiego władcę z XVI wieku) było historycznym złem, które zostało teraz naprawione" - podkreślił.

Budowę świątyni w miejscu zburzonego meczetu umożliwił wyrok Sądu Najwyższego z 2019 roku, który przekazał sporny teren hinduskiej organizacji. Gmina muzułmańska otrzymała działkę zastępczą w innym miejscu.

Krytycy wyroku zwracają uwagę, że sędziowie wytknęli muzułmanom brak dowodów na odprawianie modlitw w meczecie między XVI i XIX wiekiem, ale jednocześnie przyjęli za historyczny fakt narodziny boga Ramy w Ajodhji. Amerykańska badaczka Audrey Truschke na łamach miesięcznika "Caravan" wytknęła sędziom, że w wyroku przyznają, iż nie ma dowodów na wybudowanie meczetu Babri na ruinach świątyni Ramy i jej zniszczenie przez Babura.

Obok świątyni Ramy w ciągu trzech lat powstanie również miasto Nowa Ajodhja, które będzie służyło jako centrum pielgrzymkowe dla wyznawców boga Ramy. W planie są luksusowe hotele, apartamentowce i najwyższa w Indiach statua bóstwa. - Będzie symbolem naszego oddania religijnego, narodowego ducha - powiedział w "The Indian Express" premier Indii, gdzie hinduizm wyznaje 80 proc. społeczeństwa. - Będzie instrumentem zjednoczenia kraju - podkreślił Modi.

Autorka/Autor:tas

Źródło: PAP