Ian Brzeziński postuluje: Wysłać uzbrojenie i doradców na Ukrainę

Ekspert postuluje wysłanie Sił Szybkiego Reagowania na UkrainęNATO

- Słaba reakcja NATO na kryzys na Ukrainie pozostawiła Ukraińców samym sobie i w izolacji - dowodzi w "Washington Post" Ian Brzeziński, amerykański ekspert ds. bezpieczeństwa i syn Zbigniewa Brzezińskiego. Jego zdaniem w celu odstraszenia Rosjan od dalszej agresji konieczne jest zdecydowane działanie. Sugeruje dostarczenie uzbrojenia, "doradców" i wspólne manewry.

Zdaniem Brzezińskiego podejmowane przez zachód sankcje ekonomiczne i dyplomatyczne nie obejdą się bez uzupełnienia reakcją o naturze militarnej. Zwłaszcza w postaci zdecydowanego wsparcia ukraińskich sił zbrojnych. W jego ocenie dotychczasowa reakcja państw NATO w tym wymiarze była bardzo słaba.

W ocenie Amerykanina niechęć Sojuszu do działania pokazuje Ukraińcom, że są zdani tylko na siebie. - To musi obdzierać z nadziei wielu Ukraińców, którzy w ostatnich miesiącach bohatersko walczyli o wolność i miejsce w Europie - twierdzi Brzeziński.

Trzy kroki dla odstraszenia Putina

Zdaniem eksperta NATO musi zdecydowanie zmienić postawę i wyciągnąć pomocną dłoń do Ukraińców, co jednocześnie odstraszy Rosjan od dalszych agresywnych kroków. Pierwszą decyzją miałoby być natychmiastowe zaakceptowanie wniosku Ukrainy o dostawy uzbrojenia, w tym rakiet przeciwpancernych i przeciwlotniczych. - Można je szybko przetransportować ze składów wojska USA w Europie Zachodniej - przekonuje.

Gdyby NATO jako całość nie było w stanie podjąć takiej decyzji, to - zdaniem Brzezińskiego - USA powinny zbudować "koalicję chcących" lub zadziałać zupełnie samodzielnie. - To uzbrojenie skomplikowałoby rosyjskie planowanie i zwiększyło ryzyka związane z atakiem na Ukrainę - przekonuje. - Zwłaszcza amerykański sprzęt przywołałby niemiłe wspomnienia z Afganistanu, gdzie wojska radzieckie się z nim spotkały - dodaje.

Drugim krokiem powinno być wysłanie na Ukrainę doradców wojskowych i sprzętu zwiadowczego i szpiegowskiego. Dzięki temu Ukraińcy oraz NATO zyskaliby znacznie więcej informacji na temat planów oraz działań Rosjan, oraz podniesiono by gotowość bojową ukraińskiej armii. - Wysłanie doradców do Gruzji w obliczu rosyjskiej inwazji było jednym z najbardziej efektywnych działań USA w zakresie podniesienia zdolności obronnych tego kraju - pisze Brzeziński.

Trzecim elementem powinny być duże wspólne manewry wojsk NATO i Ukrainy. Zdaniem Amerykanina, należy je zorganizować jak najszybciej, trzymanie się kurczowo odległego letniego terminu najbliższych zaplanowanych ćwiczeń może bowiem "skłonić" Rosję do wcześniejszego działania. Sugeruje przy tym wykorzystanie do takich nagłych manewrów Sił Szybkiego Reagowania NATO. Ich szybkie wysłanie pokazałoby nie tylko poparcie dla Ukrainy, ale również sprawność sił Sojuszu.

- Każdy z tych kroków skomplikowałby ambicje Putina odnośnie Ukrainy, jednocześnie nie stwarzając zagrożenia dla Rosji. Przede wszystkim pokazałyby Ukraińcom, że nie są sami. Brak zdecydowanego stanowiska NATO jedynie zachęca Putina do podejmowania agresywnych kroków - przekonuje Brzeziński.

Autor: mk/kka / Źródło: Washington Post

Źródło zdjęcia głównego: NATO

Tagi:
Raporty: