Lokale wyborcze - w tym roku jest ich 612 - będą otwarte do godz. 23.30 czasu miejscowego (16.30 w Polsce), a wyniki zostaną ogłoszone najprawdopodobniej w poniedziałek.
O 90 miejsc w parlamencie, czyli Radzie Ustawodawczej, ubiega się łącznie 161 kandydatów, jednak system wyborczy został tak skonstruowany przez Pekin, by zminimalizować wpływ obywateli na wyniki.
Ponad 4,13 mln uprawnionych do głosowania w wyborach bezpośrednich wyłoni zaledwie 20 deputowanych w tzw. okręgach geograficznych (startuje do nich 51 kandydatów).
Pozostałe 70 miejsc obsadzą przedstawiciele wąskich grup zawodowych w tzw. okręgach funkcjonalnych (30 mandatów) oraz specjalnego komitetu złożonego z 1,5 tys. elektorów (40 mandatów). Obie te grupy składają się z osób i gremiów lojalnych wobec władz centralnych.
Wybory tylko dla "patriotów"
Niedzielne głosowanie odbywa się według napisanej w 2021 roku przez władze Chińskiej Republiki Ludowej ordynacji, która wprowadziła procedury weryfikacji kandydatów pod kątem ich "patriotyzmu", powszechnie rozumianego jako lojalność wobec Komunistycznej Partii Chin (KPCh). Reforma skutecznie wyeliminowała z życia politycznego opozycję prodemokratyczną. Jej przedstawiciele są więzieni lub przebywają na emigracji.
Głosowanie w cieniu tragedii
Poprzednie wybory w 2021 roku, przeprowadzone już według nowych zasad, przyniosły rekordowo niską frekwencję na poziomie 30,2 proc. Obecnie prognozy są jeszcze niższe, na co wpływa nie tylko brak realnego wyboru politycznego, ale również panująca w mieście żałoba i gniew po tragicznym pożarze osiedla Wang Fuk Court. Dla wielu Hongkończyków bojkot głosowania pozostaje jedyną bezpieczną formą protestu.
Władze Hongkongu, obawiając się wykorzystania tragedii do celów politycznych, aresztowały kilka osób krytykujących ich działania, powołując się na surową ustawę o bezpieczeństwie narodowym. Jednocześnie administracja wezwała mieszkańców do głosowania, przedstawiając wybory jako akt wsparcia dla miasta w trudnym czasie.
Autorka/Autor: momo
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/MAY JAMES