"Za wolność!" na nagrobku Franco. Hiszpański malarz zatrzymany w katedrze

[object Object]
Hiszpanie protestowali przeciwko przeniesieniu zwłok generała Franco do madryckiej katedry AlmudenyReuters
wideo 2/3

Hiszpański malarz Enrique Tenreiro w środę namalował czerwoną farbą na nagrobku generała Francisco Franco w bazylice w Dolinie Poległych napis "Za wolność!". Gdy został zatrzymany, oświadczył, że jego działanie artystyczne ma "prowadzić do pojednania".

Zatrzymany przez obecnych w bazylice strażników Tenreiro tłumaczył, że jego działanie służy "dobru Hiszpanów" i nie jest wandalizmem, "tylko działaniem artystycznym". Wyjaśnił, że namalowane na nagrobku słowa mają prowadzić "do pojednania między wszystkimi Hiszpanami, aby żadna strona nie czuła się pokonana".

Tenreiro został przewieziony na komisariat, gdzie go przesłuchano. Według policyjnego źródła zostaną mu prawdopodobnie postawione zarzuty niszczenia mienia oraz nawoływania do nienawiści.

Prowokacyjne zachowania artysty

Jak ustaliły hiszpańskie media, Tenreiro w ostatnich miesiącach "wyspecjalizował się" w prowokacyjnych akcjach, służących rzekomo promocji jego rzeźb i obrazów.

Władze galerii Artby's z miasta La Coruna, w której wystawia Tenreiro, odcięły się od profanacji grobu Franco.

"W ostatnim czasie artysta wszedł nagi do jednej z fundacji w La Coruna. Z kolei przed trzema laty miał inny performance (...) - położył się na środku nowojorskiego Times Square w stroju kąpielowym na plażowym ręczniku" - poinformował dziennik "El Confidencial".

Ponowny pochówek

Profanacja grobu Franco zbiega się z dementi Stolicy Apostolskiej na temat wypowiedzi wicepremier Hiszpanii Carmen Calvo, która w poniedziałek spotkała się z watykańskim sekretarzem stanu kardynałem Pietro Parolinem. Po powrocie do Madrytu Calvo powiedziała, że jej rozmówca podziela opinię rządu w Madrycie, iż po ekshumacji generała nie należy organizować mu pochówku w stołecznej katedrze Almudena.

We wtorek wieczorem rzecznik Stolicy Apostolskiej Greg Burke poinformował w komunikacie, że kardynał Parolin choć “nie wyraził sprzeciwu wobec ekshumacji Franco, to nie proponował żadnych rozwiązań”.

- W żadnym momencie rozmowy kardynał Parolin nie wypowiadał się na temat nowego miejsca pochówku. Pani Carmen Calvo wyraziła zaniepokojenie możliwością ponownego pochówku w katedrze Almudena i przedstawiła życzenie poszukiwania alternatywnych rozwiązań, w tym m.in. dialogu z rodziną Franco. Kardynał uznał to za dobre rozwiązanie - poinformował Burke.

Głosowanie w parlamencie

13 września Kongres Deputowanych Hiszpanii wyraził zgodę na ekshumację i przeniesienie zwłok Francisco Franco poza Dolinę Poległych. Głosowanie odbyło się na podstawie sierpniowego dekretu gabinetu premiera Pedro Sancheza. Rządzący od czerwca krajem socjaliści uznali przeniesienie szczątków generała za jeden z priorytetów.

Według premiera pozostawienie na terenie mauzoleum w Dolinie Poległych ciała dyktatora, który zapoczątkował wojnę domową z lat 1936-39, uwłacza pamięci ofiar tego konfliktu.

Pomimo początkowych protestów rodzina Franco zgodziła się pod koniec września na przeniesienie zwłok zmarłego w 1975 r. generała do katedry Almudena. Zażądała jednak spełnienia kilku warunków, w tym specjalnego protokołu podczas ponownego pogrzebu. Uwzględnia on m.in. odegranie hymnu państwowego oraz salwy armatnie.

W Dolinie Poległych zostało pochowanych 33,8 tys. ofiar wojny domowej w Hiszpanii, zarówno zwolenników, jak i przeciwników generała Franco. W kwietniu przeniesiono stamtąd ciała czterech osób, dzięki bezprecedensowej zgodzie sądu na prośbę rodzin wnioskujących o zmianę miejsca pochówku.

Autor: ft/adso / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: