Gruziński rząd podaje się do dymisji. Bo stracił siódmego ministra


Rząd gruziński po ustąpieniu kolejnego jego członka - ministra sportu Lewana Kipianiego - podał się w środę do dymisji. Uzasadnił ją swoim niezadowoleniem z powodu działalności kilku parlamentarzystów i działaczy sportowych wysokiego szczebla.

Kipiani jest siódmym ministrem liczącego 21 osób rządu Iraklego Garibaszwilego, który ustąpił ze stanowiska. Odejście jednej trzeciej członków jego gabinetu zmusza go zgodnie z konstytucją do ponownego ubiegania się w parlamencie o wotum zaufania.

Gruzińskie Marzenie wskaże kandydata

Większość parlamentarna 76 posłów, jaką dysponuje partia Gruzińskie Marzenie w 150-osobowym parlamencie, ma tydzień na przedstawienie prezydentowi Giorgiemu Margwelaszwilemu swego kandydata na szefa przyszłego rządu.

Od tego momentu nowy premier będzie miał siedem dni na sformowanie rządu i wypracowanie jego programu, który powinien zostać zaaprobowany przez parlament.

Utrzyma się na stanowisku?

Gruzińskie media typują jako prawdopodobnego kandydata na miejsce Garibaszwilego powołanego niedawno ministra infrastruktury Nodara Dżawachiszwilego.

Jednocześnie podkreślają, że dotychczasowy szef rządu po serii dymisji jego ministrów - tylko w ostatnim tygodniu ustąpiło trzech - ma niewielkie szanse utrzymania się na stanowisku.

Dżawachiszwili, do ubiegłego tygodnia prezes Banku Centralnego Gruzji, objął tekę ministra infrastruktury 21 kwietnia, zastępując szefa resortu, który podał się do dymisji.

Autor: asz//gak / Źródło: PAP