Lewica i konserwatyści łeb w łeb. Grecy podzieleni przed wyborami


Dwa opublikowane w środę sondaże nie rozstrzygają, które ugrupowanie - lewicowa Syriza czy konserwatywna Nowa Demokracja (ND) - wygra w niedzielnych przedterminowych wyborach parlamentarnych w Grecji.

Z badania opinii przeprowadzonego przez ośrodek ProRata na zlecenie lewicowego dziennika "Efimerida ton Syndakton" wynika, że Syriza może liczyć na 28 proc. głosów, podczas gdy ND - na 24 proc.

Na trzecim miejscu jest neofaszystowska Złota Jutrzenka, a za nią, z wynikiem 5 proc. - Komunistyczna Partia Grecji (KKE), socjalistyczny Pasok i centrowe To Potami. Wyborców bez wyrobionego jeszcze zdania jest 15 proc.

Syriza traci w sondażach?

To pierwszy sondaż ProRata opublikowany od czasu poniedziałkowej debaty między liderami Syrizy i ND - byłym premierem Aleksisem Ciprasem i Wangelisem Meimarakisem - która według komentatorów nie wyłoniła zdecydowanego zwycięzcy.

W poprzednim badaniu tego ośrodka z 11 września Syriza miała 5 pkt. procentowych przewagi nad konserwatystami.

Tymczasem sondaż przeprowadzony przez Uniwersytet Macedonii dla Skai TV wskazuje, że ND otrzyma w wyborach 30 proc. głosów, a Syriza - 29,5 proc.

To badanie potwierdza ustalenia innych sondaży z ostatnich dwóch tygodni, w których wyniki ND i Syrizy były bardzo podobne.

Trudne reformy Ciprasa

Cipras doszedł do władzy na początku roku, zapowiadając odrzucenie radykalnych i bolesnych dla Grecji warunków, od których wierzyciele uzależniali dalszą pomoc dla zadłużonego kraju. Wobec perspektywy niewypłacalności i krachu finansów publicznych przywódca Syrizy musiał zgodzić się na większość z nich.

W lipcu Cipras podpisał porozumienie z wierzycielami w sprawie nowego programu pomocy dla Grecji, ratującego kraj przed bankructwem. Zobowiązał się też do wprowadzenia dalszych trudnych reform.

20 sierpnia, po siedmiu miesiącach sprawowania władzy, Cipras podał się ze swym rządem do dymisji, co doprowadziło do rozpisania przedterminowych wyborów.

Autor: mm//rzw / Źródło: PAP