Grecja w strachu. Bomby w ambasadach i na lotnisku

Aktualizacja:
Bomby w Grecji
Bomby w Grecji
TVN24, Reuters, PAP
Bomby w GrecjiTVN24, Reuters, PAP

Znalezione na greckim lotnisku pakunki zawierały materiały wybuchowe; grecka policja je zdetonowała. Wcześniej w ciągu dnia doszło do eksplozji ładunków wybuchowych w ambasadzie Szwajcarii i Rosji. Paczki z bombami znaleziono na terenie ambasady Bułgarii i przed parlamentem. Następna paczka została zdetonowana przez policję w ateńskiej firmie kurierskiej.

Zdetonowane na lotnisku ładunki wybuchowe były zaadresowane do Europolu, którego siedziba znajduje się w Hadze, oraz do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu.

W paczkach znajdowały się książki, pomiędzy którymi pozostawiono miejsce na materiały wybuchowe - podała policja.

Bomby w ambasadach

Wcześniej doszło do eksplozji na terenie dwóch ambasad. Wybuch na terenie szwajcarskiej ambasady miała niedużą siłę. - Była to mała bomba i nie było żadnych ostrzegających telefonów - powiedział agencji Reutera anonimowy przedstawiciel ateńskiej policji. Również ambasada Rosji stała się celem ataku. Około godziny 14 doszło tam do wybuchu. W obu miejscach - według źródeł w policji - nikt nie został ranny.

Detonują kolejne paczki

Kolejną bombę znaleziono w ambasadzie Bułgarii. Paczkę zaadresowaną do ambasady Chile znaleziono z kolei w samochodzie przed greckim parlamentem. Chilijska ambasador w Grecji Carmen Ibanez poinformowała, że paczka ta była zaadresowana do niej. - Była zaadresowana do ambasadora, w tym przypadku do mnie - powiedziała dyplomatka w rozmowie z chilijskim radiem. Podejrzana paczka została znaleziona na terenie chilijskiej ambasady. Jednak tu policjanci nie znaleźli w niej materiału wybuchowego.

Znaleziono jeszcze jedną paczkę, zaadresowaną do ambasady Niemiec; tę udało się przechwycić w ateńskiej firmie kurierskiej.

Saperzy kolejno przeprowadzają kontrolowane detonacje.

Polacy ostrożni

W związku z zaistniałą sytuacją, w polskiej placówce dyplomatycznej od poniedziałku wprowadzono zaostrzone środki ostrożności, poinformował radca ambasady RP w Atenach Andrzej Jankowski. Wszystkie przesyłki otrzymane wcześniej są bardzo szczegółowo sprawdzane na specjalnych urządzeniach, a przyjmowanie nowych przesyłek - dostarczanych przez pocztę bądź przez firmy kurierskie - wstrzymano do odwołania.

Jak powiedział Jankowski, wszystkie działania są zgodne ze stosownymi procedurami, opracowanymi przez nasze MSZ. Dyplomata dodał, że władze greckie zapowiedziały zorganizowanie szeroko zakrojonej akcji szczegółowego sprawdzania wszystkich przesyłek adresowanych do ambasad.

Bomby dla dyplomatów

Policja podejrzewa, że kampanię wysyłania do ambasad paczek z bombami prowadzą greccy lewacy lub anarchiści.

W poniedziałek jedna bomba w przesyłce kurierskiej wybuchła w centrum miasta. Jedna osoba została lekko ranna. Policja zdetonowała dwie inne bomby, także ukryte w paczkach.

Bomby miały trafić do ambasad Meksyku i Holandii, jedna z paczek adresowana była do Nicolasa Sarkozy'ego.

We wtorek niepokojący pakunek znaleziono w biurze kanclerz Angeli Merkel w Berlinie.

Zatrzymano już podejrzanych

W związku z poniedziałkowymi zdarzeniami zostało aresztowanych dwóch podejrzanych mężczyzn. Mieli na sobie kamizelki kuloodporne i byli uzbrojeni. Jeden z nich był członkiem lewicującej organizacji znanej jako "Fire Conspiracy Cells", utworzonej w 2007 roku.

W przeszłości dokonała ona kilku zamachów, m.in. na konsulat Chile w Salonikach.

Policja twierdzi, że nie mają związku z Al-Kaidą.

Ostrzelany patrol

Dziś policja poinformowała też o ostrzelaniu policyjnego patrolu w centrum Aten. Strzelał mężczyzna na motorze.

Również podczas tego zdarzenia nikomu nic się nie stało.

Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: TVN24, Reuters, PAP