"Giwi" organizuje wycieczkę po lotnisku. "Musimy zaczekać, aż moja artyleria odeprze ataki"

upload/tvn24/video/Giwi.mp4
upload/tvn24/video/Giwi.mp4
Europa News
Dowódca batalionu separatystów Somali pokazuje dziennikarzom teren zrujnowanego lotniska Europa News

Przywódca separatystycznego batalionu Somali, Michaił Tołstych, ps. Giwi, zorganizował pokazową wycieczkę dziennikarzy w rejon zrujnowanego lotniska w Doniecku. Przy okazji oskarżył stronę ukraińską o łamanie porozumień w Mińsku.

- Dalej iść nie możemy. Musimy zaczekać, aż moja artyleria odeprze ataki przeciwnika, który ostrzeliwuje teren z rejonu Oktiabrska - mówił "Giwi", prowadząc wycieczkę dziennikarzy w rejon doszczętnie zrujnowanego lotniska. Celem jego wyprawy było udowodnienie, że władze w Kijowie naruszają porozumienia zawarte w Mińsku.

Dowódcy batalionu Somali towarzyszył "minister obrony" samozwańczej Donieckiej Republiki Donieckiej Władimir Kononow, który opowiadał przed kamerami prorządowych rosyjskich stacji telewizyjnych, że "Ukraińcy właśnie trafili w budynek, gdzie kiedyś znajdował się hotel w Doniecku".

- Jesteście na terenie lotniska i sami możecie ocenić sytuację, możecie zobaczyć na własne oczy, co się tutaj dzieje, jak strona ukraińska łamie porozumienia. Możecie się przekonać, czy władze w Kijowie rzeczywiście mają rację twierdząc, że nie zabijają naszych dzieci i nie rujnują naszych domów - dowodził "minister".

"Giwi" raportował, że "walki trwają w kierunku zachodnim lotniska, a ukraińska piechota ruszyła do ataku w pobliżu wioski Pieski".

"Obrazki ze zrujnowanego portu"

Wideo z wtorkowej wycieczki trafiło do sieci. Oprócz "Giwiego" i dziennikarzy pokazuje doszczętnie zrujnowany teren w miejscu, gdzie było jedno z najważniejszych lotnisk na wschodzie Ukrainy. W zniszczonym porcie nadal znajdują się ciała zabitych żołnierzy. Wszędzie leżą poprzewracane wraki samolotów i samochodów.

"Ukraińska piechota wystraszyła separatystów pod przywództwem 'Giwiego' na śmierć. Dowódca batalionu Somali w świetle kamer raportował o jej ataku pod Pieskami. Dziennikarze musieli przeczekać rzekome ostrzały, a później filmowali zgliszcza. Obrazków ze zrujnowanego portu i spalonych samolotów okazało się za mało. Postanowili uwiecznić zniszczone domy w dzielnicy kijowskiej Doniecka, gdzie praktycznie wszystkie zabudowania, w większym lub mniejszym stopniu, ucierpiały w wyniku wcześniejszych ostrzałów artyleryjskich" - napisał ukraiński portal hronika.ua.

Władze w Kijowie twierdzą, że to separatyści zerwali ostatnie porozumienia, dotyczące zawieszenia broni. Zwróciły się do UE, NATO i OBWE o "stanowczą reakcję" na eskalację konfliktu w Donbasie.

[object Object]
Jacek Czaputowicz o szczycie czwórki normandzkiej w Paryżutvn24
wideo 2/23

Autor: tas\mtom / Źródło: hronika.info, Europa News

Tagi:
Raporty: