Giną pakistańscy liderzy Al-Kaidy

Aktualizacja:
 
Dowódcy AL-Kaidy giną na pakistańsko-afgańskim pograniczuPAP/EPA

Dowodzący operacjami Al-Kaidy w Pakistanie Usama Al-Kini i jego prawa ręka, Szejk Ahmed Salim Swedan, prawdopodobnie są martwi - donosi jeden z amerykańskich oficjeli z frontu wojny z terroryzmem. Z enigmatycznej informacji wynika tyle, że mężczyźni zginęli na pograniczu z Afganistanem.

Kto odpowiada za śmierć działaczy Al-Kaidy nie wiemy. Nie chcą się do niej przyznać Amerykanie, CIA doniesień nawet nie komentuje. Mimo to, informacje wyciekają.

Terroryści mieli zginąć w Południowym Waziristanie na na granicy Pakistanu z Afganistanem. Usama Al-Kini i Szejk Ahmed Salim Swedan, z pochodzenia Kenijczycy, znajdowali się na liście najbardziej poszukiwanych terrorystów FBI.

Dziesiątki ofiar na ich sumieniach

Wiązani byli z atakiem na hotel Marriott w Islamabadzie z września ubiegłego roku. Zginęło w nim 55 osób. Mieli być także zaangażowani w ataki na amerykańskie ambasady w Kenii i Tanzanii w 1998 roku. Podejrzewani byli także o szkolenie terrorystów wysyłanych potem do Stanów Zjednoczonych i Europy.

Nikt z amerykańskich oficjeli nie potwierdza, że to USA odpowiadają za atak, w którym zginęli. USA unikają przyznania się do ataków w związku z pakistańskimi protestami i oskarżeniami o naruszenie suwerenności po tym jak w dniu Nowego Roku zginęło trzech zagranicznych bojowników w Południowym Waziristanie. O ich śmierć również podejrzewana jest CIA, która odmawia komentarza.

Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA