Gaz w telewizji

Aktualizacja:

Trwa rządowy zamach na media w Wenezueli. Zwolennicy prezydenta Hugo Chaveza wdarli się do siedziby stacji Globovison - jednej z najbardziej krytycznych wobec władz telewizji.

W szturmie udział wzięło kilkudziesięciu członków radykalnej lewicowej partii popierającej Chaveza. Ubrani w barwy partyjne sforsowali ochronę i rozpylili gaz łzawiący wewnątrz budynku. Pracownicy telewizji twierdzą, że grożono im bronią. W zajściu ranny został policjant pilnujący budynku.

Pracownicy Globovision uważają, że za atakiem na siedzibę ich stacji stoją władze rządowe, i że jest on częścią planu mającego na celu podporządkowanie mediów w kraju prezydentowi Hugo Chavezowi.

Ciszej w eterze

W piątek rząd odebrał licencje 32 rozgłośniom radiowym. Co najmniej 13 spośród nich już w sobotę przerwało nadawanie. Przed ich siedzibami zgromadziły się setki demonstrantów, którzy decyzję władz postrzegają jako zamach na wolność słowa i próbę uciszenia opozycji.

Prezydent Hugo Chavez argumentuje, że zamykanie stacji to element polityki demokratyzacji fal radiowych. Pasma zwolnione przez likwidowane stacje mają bowiem zostać przekazane nowym, "społecznościowym" nadawcom.

Źródło: Reuters